piątek, 31 sierpnia 2012

Niekosmetycznie - wspomnień czar

Zobaczcie, co znalazłam przy okazji przeglądania zdjęć w komputerze.
Grzybobranie czas zacząć.



I coś dla romantycznych dusz....



Na końcu się uśmiałam, ale zgromadziłam kolekcję, może kiedyś się do tego zabiorę jak należy.




Pozdrawiam serdecznie.

sobota, 25 sierpnia 2012

ARGILE PROVENCE błyszczyk do ust Granat Orientu

Lubię błyszczyki do ust.  Wiele już w swoim życiu przetestowałam błyszczyków. Jedne mnie uzależniały, na inne nie mogłam patrzeć. Miałam ich zawsze kilka. Tak było kiedyś. Teraz, kiedy moja fascynacja kosmetykami naturalnymi trwa wybieram bardziej świadomie. Już wiem, że to, co nakładam na usta nie jest bez znaczenia. Oblizujemy usta i tym samym "zjadamy" mnóstwo chemii w swoim życiu. 
 
Jest na to sposób. Naturalne błyszczyki są również dostępne. 

Mój pierwszy naturalny błyszczyk to piękny kolor Granat Orientu. Kupiłam go kilka miesięcy temu i przy okazji projektu denko przypomniałam sobie o nim. Mam go już niewiele w opakowaniu i muszę przyznać, że lubię ten efekt na ustach. Błyszczyk jest trwały i pięknie wygląda na ustach. Jest dość gęsty i przy pomocy aplikatora łatwo się go nakłada. Jest raczej bezzapachowy. Usta są nawilżone i gładkie.
 


Błyszczyk jest 100% naturalny, 41,5% składników pochodzi z rolnictwa ekologicznego.
Nie zawiera alergenów i konserwantów.

Z przyjemnością sięgnę również po inne naturalne błyszczyki do ust. Teraz już wiem, że wybór naturalnych błyszczyków jest naprawdę duży.

A Wy używacie naturalnych błyszczyków?  Możecie polecić sprawdzony?


INCI : Hydroxystearic / linolenic / oleic Polyglycerides, Oleic / linolenic / linoleic Polyglycerides, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil*, Ricinus Communis (Castor) seed oil*, Polyglyceryl-10 Nonaisostearate, Prunus Armeniaca (Apricot) kernel oil*, Cera Alba (beeswax)*, Copernicia Cerifera (Carnauba) wax*, Dihydroxystearic Acid, Glyceryl Dihydroxystearate, Glyceryl Diisostearate, Silica, Tocopherol, [+/- Titanium Dioxide (CI 77891), Mica (CI 77019), Iron Oxides (CI 77492), Iron Oxides (CI 77941)].
* składniki pochodzenia biologicznego


środa, 22 sierpnia 2012

SODASAN ekologiczne mydło w kostce waniliowe

 
O tym, że bardzo lubię mydła naturalne nieraz już pisałam. Również i o tym, że na półce w łazience zawsze mam kilka zaczętych, które używam w zależności od nastroju. Nie zabrakło w mojej łazience również mydełka Sodasan. 
Z bogatej oferty wybrałam waniliowe. Lubię zapach wanilii, co prawda jest słodki, ale ma coś w sobie.
Z zapachami różnie u mnie bywa. Mimo, że lubię świeże zapachy, nie stronię również od słodkich. 
Cóż kobieta zmienna jest.

O mydełkach Sodasan przeczytamy "Mydło ekologiczne na bazie roślinnej Sodasan wytwarzane są z różnych olejków roślinnych takich jak np. z oleju z pestek palmowca, oleju palmowego i oleju słonecznikowego.
Wszystkie te oleje pochodzą z upraw biologicznie kontrolowanych.
W trakcie procesu zmydlania, do surowego mydła dodawane są w zależności od rodzaju olejki eteryczne, ekologiczne masło Karité lub ekologiczny olej z oliwek, barwniki roślinne i pigmenty.
Mydła Sodasan nie zawierają tłuszczów zwierzęcych.
Cała produkcja mydeł odbywa się pod kontrolą uznanych niezależnych instytutów, takich jak ECOCERT.

Właściwości jakościowe: mydła ekologiczne na bazie roślinnej Sodasan są łagodnie myjącymi produktami do codziennego użytku wytwarzanymi na bazie surowców roślinnych. Wyszukane olejki eteryczne nadają mydłom ich harmonijny charakterystyczny zapach. Wysokiej jakości surowcom, takim jak ekologiczne masło Karité czy olej z oliwek przypisuje się szczególne właściwości pielęgnacyjne dla skóry, zapobiegając wysychaniu jej. Mydła ekologiczne na bazie olejów roślinnych Sodasan nadają się też doskonale do stosowania przez osoby mające wrażliwą skórę. 
Wszystkie mydła są przetestowane dermatologicznie i wyprodukowane w oparciu o produkty roślinne."

Mydełko z certyfikatem Ecocert i Vegan to coś w sam raz dla mnie.  

 






 


Mydełko jest bardzo delikatne, pieni się obficie i delikatnie pachnie. Wanilię wyczuwam słabo, może dlatego, że nastawiłam się na zdecydowany zapach wanilii taki jak w świeczkach zapachowych. Ten jest inny, bardziej subtelny. Skóra jest gładka i nawilżona.

Zawartość olejów w tym mydle, tj. oleju palmowego z nasion, oleju palmowego tłoczonego z miąższu oraz oleju słonecznikowego oraz masła karite oraz oliwy z oliwek sprawia, że skóra jest nawilżona i wypięlęgnowana i nie ma mowy o wysuszeniu skóry. 
Mydło z pewnością jest idealne dla skóry delikatnej i wrażliwej.

Mam ochotę jeszcze na inne wersje tego mydła. Werbenowe czy też cynamonowo-pomarańczowe musi być super.
Mydełko wrzuciłam do koszyka robiąc zakupy w sklepie zdrowe-kosmetyki.pl
mimo, że pukałam się w głowę,  po co mi kolejne mydło. Musze się przyznać, że zawsze jak robię zakupy do koszyka wpada naturalne mydełko. Cóż, lubię je i już.


Skład:
Sodium palmate*, sodium palm kernelate*, glycerin*, elaeis guineensis kermel oil*, Butyrospermum parkii*, perfum*, sodium chloride, citric acid,caramel


poniedziałek, 20 sierpnia 2012

SAVONNERIE Mydło Marsylskie w płynie Ośle mleko 1 L

Bardzo lubię  zapach i działanie oślego mleka w kosmetykach. Głównie szukam go 
w mydłach i produktach do pielęgnacji ciała, dlatego też sięgnęłam po litrową przyjemność czyli mydło marsylskie w płynie dla mnie i mojej rodziny.

Mydło Marsylskie w płynie Savonnerie jest wzbogacone w olej z oliwek Bio. Jest to bardzo delikatne mydło dla skóry z dodatkiem oślego mleka. Dodatkowy atut to wzbogacenie tego mydła w witaminy. Wszystko to sprawia, że mydło dobrze nawilża i uelastycznia skórę. 
Ośle mleko posiada właściwości nawilżające i zapobiega procesowi starzenia się skóry. Pozostawia na skórze uczucie komfortu. Gładka i nawilżona skóra zawsze jest piękna.

Jest to mydło idealne dla całej rodziny również dla małych dzieci.

Bardzo odpowiada mi jego zapach. Cała łazienka pachnie i ubranie również. Chętnie myją się nim moje dzieci. Jest wydajne i starcza na długo. Skóra jest po nim gładka 
i nawilżona. Polubiłam go bardzo.

Wszystko niby ok, ale ja mam pewne wątpliwości.   Chodzi mi głównie o skład. Niby kosmetyk jest BIO. W składzie ma jednak Tetrasodium edta.

Tetrasodium edta pełni rolę sekwestranta, czyli substancji, która kompleksuje jony metali. Dzięki temu zwiększa trwałość kosmetyku oraz jego stabilność. Stosowany jest zamiast parabenów. Czytałam, że negatywnie wpływa na środowisko.
Dr Różański natomiast tak pisze "W obecności związków azotowych tworzy rakotwórcze nitrozaminy. Działa teratogennie. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży."

I mam wątpliwości. Jest dobrze czy niekoniecznie. Nie znam się dobrze na składach tak jak inne dziewczyny.  Mam nadzieję, że pomożecie rozwiać moje wątpliwości.
Póki co niestety tego produktu już nie kupię. Poszukam innego produktu w zamian.


Skład INCI: Aqua, Potassium oleate, Sodium Styrene/Acrylates Copolymer, Glycerine, Parfum, Tetrasodium edta, Freeze dry donkey milk, Olea Europea*, benzyl alcohol, benzyl benzoate, coumarin, lyral, lilial, linalool, citronellol, alpha-lso-Methyl lonone. Nie zawiera parabenów.
* Składniki pochodzą z rolnictwa biologicznego.



niedziela, 19 sierpnia 2012

Witam po udanym urlopie

Witam Was bardzo serdecznie po tygodniowej przerwie. Właśnie wróciłam z tygodniowego wypadu z rodziną. Jestem zmęczona, opalona i szczęśliwa.
Najpierw zwiedzaliśmy zamek w Niedzicy, potem był spacerek w Czorsztynie no i oczywiście kilka dni pobytu w Zakopanem. Od maja wiedziałam, że do Zakopanego wrócę. Spacery po górach, piękne widoki. Żyć nie umierać. Ostatnie dwa dni spędziliśmy w Krakowie. I tak zakończyłam mój wypad tygodniowy. Zdjęć niestety nie mam, bo aparat odmówił posłuszeństwa i idzie do naprawy. Mam nadzieję, że chociaż parę zdjęć uda się uratować. 

Pozytywnie nastawiona do życia wracam do Was.

niedziela, 12 sierpnia 2012

Otręby orkiszowe - zdrowe śniadanie na urlopie

W końcu mam wymarzony urlop. Postanowiłam więc poświęcić trochę uwagi również mojemu odżywianiu. Mniej kawy, a więcej wody
i zdrowszego jedzenia. 
I tak zaczęłam od przygotowania pysznego śniadania. Mleko, otręby orkiszowe i na dodatek 2 łyżki owsianych to bogactwo smaku i zdrowia. W zależności od nastroju sypnę jeszcze do miseczki ziarna słonecznika lub pestki dyni. Wszystkie składniki sypię do miseczki, zalewam gorącym mlekiem i po paru minutach śniadanie jest gotowe. Lubię jak otręby dobrze napęcznieją. Tak najlepiej mi smakują. Polecam.



Otręby te kupiłam w sklepie zielarskim. Ekologiczne otręby orkiszowe to produkt powstający podczas przemiału orkiszu na mąkę. Otręby orkiszu doskonale smakują 
z przetworami mlecznymi. Polecane są również jako dodatek do zup, sałatek i sosów. Tej wersji jeszcze nie próbowałam. Otręby te stanowią idealne uzupełnienie diety bogatoresztkowej.

Jest to produkt rolnictwa ekologicznego.

Bardzo smakuje mi ta wersja śniadania. W dodatku przygotowanie nie zajmuje wiele czasu.

sobota, 4 sierpnia 2012

SANTE krem przeciwsłoneczny do twarzy SPF 20

W lecie używam do twarzy kremu z filtrem. Jak już wcześniej pisałam, to moje pierwsze lato z naturalnymi kosmetykami. Korzystając z promocji w sklepie zdrowe-kosmetyki.pl kupiłam krem SANTE do twarzy zapewniający ochronę przed promieniowaniem UVA i UVB.
Zawiera on filtr mineralny oraz pielęgnujące skórę olejki z oliwy, jojoby i nasion moreli.
Wyciągi z kawy i jagód Goji chronią skórę przed podrażnieniami.

Nie zawiera syntetycznych filtrów, emulgatorów i konserwantów.
Krem jest wodoodporny, działa natychmiast po nałożeniu na skórę.
Bez sztucznych substancji zapachowych i barwników.

Krem ładnie pachnie, szybko się wchłania i pozostawia natychmiastowy mat na skórze. Trochę bieli, ale to normalne przy tego typu kosmetykach. Doszłam do takiej wprawy w nakładaniu kremu, że na mojej twarzy już efektu bielenia nie ma. Jak tak się wcześniej zdarzyło nakładałam trochę kremu nawilżającego, wmasowałam i po problemie. 
To bardzo przyjemny krem i jestem z niego zadowolona. Ładnie matuje i nie powoduje przesuszenia skóry. Skóra jest miła w dotyku. Nadaje się pod makijaż. To mój pierwszy naturalny krem do ochrony przeciwsłonecznej. Mam zamiar wypróbować inne kremy tego typu aby mieć porównanie i wybrać taki, który najbardziej będzie mi odpowiadał.
  
Skład:
Aqua (Water), Silica, Alcohol*, Titanium Dioxide, Zink Oxide, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil*, Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Glycine Soja (Soybean) Oil*, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil*, Glycerin, Magnesium Aluminum Silicate, Canola Oil*, Lysolecithin, Brassica Oleracea Italica (Broccoli) Seed Oil*, Parfum (Essential Oils), Polyglyceryl- 3 Stearate, Sodium Lactate, Cetearyl Alcohol, Cetearyl Glucoside, Xanthan Gum, Dipotassium Glycyrrhizate, Coffea Arabica*, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil*, Lycium Barbarum Fruit Extract*, Hydrogenated Palm Glycerides, Palmitic Acid, Stearic Acid, Ascorbyl Palmitate, Lecithin, Beta-Carotene, Tocopherol, Hydrogenated Palm Glycerides Citrate, PCA Ethyl Cocoyl Arginate, Linalool, Geraniol, Limonene, Citronellol, Citral


Lato 2012 upłynie zatem z kosmetykami do ochrony przeciwsłonecznej SANTE.
Stosuje je cala moja rodzina.

środa, 1 sierpnia 2012

Projekt DENKO - zużycia lipcowe

Faktyczne zużycia w miesiącu lipcu nie pozostawiają wątpliwości, że naturalne kosmetyki są mega wydajne. Dlatego wybieram różne kosmetyki w zależności od nastroju lub zasobności portfela. Jak to w życiu bywa raz wybieramy tańsze, raz droższe produkty.
Sukcesywnie realizuję mój projekt denko i muszę przyznać, że mnie to bardzo motywuje do działania. Cóż, jakiś bicz na siebie trzeba mieć.

Zużycia lipcowe:



1. Maseczka antystresowa SANTE bardzo przyjemna i skuteczna. Już za nią tęsknię.
 Z pewnością kupię ponownie. Recenzja KLIK

2.African Earth Krem odmładzający na noc.  Krem szybko się wchłania nie powodując świecenia się skóry. Wyrównuje koloryt skóry i zwęża pory. Po jego użyciu ma się wrażenie satynowej skóry. Czy kupię ponownie? Pewnie nie, bo już od paru miesięcy jest niedostępny w sprzedaży. Z przyjemnością wypróbuję za to inne kremy na noc. Recenzja KLIK

3. Nawilżane chusteczki oczyszczające z aloesem ALTERRA.
Chusteczki są mocno nawilżane, ładnie pachną i zmywają makijaż bez zarzutu.  Skóra jest oczyszczona i gładka. Na wyjazd znakomite. Z pewnością kupię ponownie. Recenzja KLIK

4. AVA eco body - peeling do ciała z winogronami.  Po użyciu skóra jest dobrze natłuszczona i gładka. Mam ochotę na inne wersje tego peelingu. Recenzja KLIK

Zużyłam także dwa rodzaje soli bocheńskiej do kąpieli o zapachy melisy i lawendy oraz kulę musującą, która była dodawana do zakupów w jednym ze sklepów internetowych. To było moje zaplanowane zużycie.


No i na koniec próbki. Trochę tego ubyło. Dokładnie 26 sztuk, głównie pielęgnacja twarzy.



Plan realizuję nadal. Miesiąc sierpień to spore wyzwanie dla mnie. Czekam z utęsknieniem na dwutygodniowy urlop i mam nadzieję, że nie dam sobie urlopu od pielęgnacji, a tym samym od denkowania kosmetyków.
Wszelkie formy wsparcia wskazane.


Pozdrawiam serdecznie.