czwartek, 28 lutego 2013

LOGONA age PROTECTION - maseczka nawilżająca do twarzy

Jak wiecie bardzo lubię maseczki do twarzy. Ta chwila relaksu tylko procentuje. Zimą skóra potrzebuje silnego nawilżenia. Bardzo byłam ciekawa jaka będzie maseczka Logony.

 
Na opakowaniu maseczki przeczytamy dokładny opis "Skoncentrowane substancje czynne zapewniają skórze długotrwałe nawilżenie i chronią skórę przed ubytkiem wilgotności. Dzięki połączeniu ekstraktu z jagód rokitnika oraz kwasu hialuronowego skóra jest doskonale nawilżona i staje się gładka, a istniejące zmarszczki są zauważalnie złagodzone. Olej z pestek winogron oraz z nasion brokułów intensywnie odżywiają skórę oraz przywracają jej sprężystość i elastyczność. Olej z dzikiej róży regeneruje komórki naskórka, wspomagając jednocześnie syntezę kolagenu. Natomiast ekstrakt z jagód rokitnika pobudza funkcje regeneracyjne skóry, wycisza ją i łagodzi podrażnienia.
Produkt wegański. Nie zawiera glutenu.
Wolny od syntetycznych środków konserwujących, barwiących i zapachowych.
Nie testowany na zwierzętach".


Maseczka zawiera  bio-jagody z rokitnika i kwas hialuronowy, który utrzymuje nawilżenie skóry.
Bio-jagody rokitnika są bogate w witaminy chroniące skórę.
Rokitnik zwyczajny jest jedną z najcenniejszych roślin leczniczych. Jego owoce są niezwykle odżywcze i bogate w witaminy, m.in. E, F, K, P, prowitaminę A oraz witaminy z grupy B. Jednak wyróżnia je przede wszystkim wysoka zawartość witaminy C i flawonoidów, czyli naturalnych przeciwutleniaczy, które zapobiegają procesom zapalnym i przyczyniają się do utrzymania zdrowej i młodej skóry. Rokitnik oferuje szerokie spektrum działania – pobudza naturalne funkcje skóry, opóźnia procesy starzenia, wspomaga likwidację przebarwień, zwiększa elastyczność tkanki łącznej i pozostawia skórę miękką i elastyczną.


 maseczka zawiera certyfikaty: certyfikat BDIHcertyfikat Natruevegan


Bardzo lubię kosmetyki z rokitnikiem. Dobrze mi służą.

Maseczka ma postać gęsto twardego kremu. Doskonale rozprowadza się na skórze. Pięknie pachnie. Zapach kojarzy mi się z cytrusową świeżością.  Wystarcza na pokrycie twarzy, szyi i dekoltu. Wchłania się dobrze, a pozostałą ilość maseczki usuwam z twarzy wacikami i ciepłą wodą. 
Skóra jest gładka, taka gruba w dotyku. To dobra maseczka, po którą pewnie nieraz sięgnę.
To taka kuracja dla dojrzałej skóry. 
Mam zamiar wypróbować jeszcze wiele maseczek różnych marek. Po październikowej akcji maseczkowej polubiłam moc, jaką maseczki mają w sobie.
To nie jest zbędny wydatek, to konieczność w pielęgnacji każdej kobiety.
A dawniej różnie to z tym bywało.

Przeprowadziłam również mały test dotyczący maseczek wśród moich koleżanek. Przyznały się, że nie stosują maseczek regularnie, wręcz prawie wcale. Nawet jeśli kupiły opakowanie maseczki, to w końcu i tak lądowało ono w koszu, bo się przeterminowało. Dawniej też byłam w tej grupie.
Na szczęście dla mojej skóry to się zmieniło.

O kosmetykach LOGONA pisałam na moim blogu jeszcze tutaj.

Stosujecie maseczki do twarzy regularnie?


Skład:
Aqua (Water), Butyrospermum Parkii (Shea Butter)*, Cetearyl Alcohol, Alcohol*, Cetearyl Glucoside,
Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Rhus Verniciflua Peel Wax, Glycerin, Behenyl Alcohol, Isoamyl Laurate, Brassica Oleracea Italica (Broccoli) Seed Oil*, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Rosa Canina (Dog Rose) Fruit Oil*, Sodium Stearoyl Glutamate, Algin, Hippophae Rhamnoides (Sea Buckthorn) Fruit Extract*, Levulinic Acid, p-Anisic Acid, Sodium PCA, Sodium Levulinate, Sodium Lactate, Tocopherol, Sodium Hyaluronate, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil*, Sodium Hydroxide, Parfum (Essential Oil), Linalool, Limonene, Citral, Geraniol, Coumarin
* z kontrolowanej uprawy ekologicznej




niedziela, 24 lutego 2013

LAVERA maseczka pielęgnacyjna do włosów mleczko mango

Lubię dbać o swoje włosy. Do codziennej pielęgnacji oprócz szamponu zawsze używam odżywki do włosów. Zmieniam je dość często i nie wymagam wiele. Włosy mają dobrze się rozczesywać i nie plątać podczas rozczesywania. Większość odżywek, które stosowałam spełnia te wymagania doskonale.

Czegoś innego jednak wymagam od masek do włosów. Tutaj bogaty skład ma gwarantować efekty widoczne po dłuższym czasie. Maska ma być treściwa. Musi pozostawać na włosach dłuższy czas, bo tylko wtedy zadziała. 

Zimą doskonale sprawdzają się maski o cudownym owocowym zapachu. Sprawiają, że pielęgnacja jest prawdziwą przyjemnością. Taka jest właśnie maseczka Lavery.



Maseczka ta ma za zadanie intensywną ochronę koloru i przeznaczona jest do włosów farbowanych. Taką intensywną kurację stosowałam dwa razy w tygodniu. Ta owocowo pachnąca maska z mleczkiem mango bardzo przypadła mi do gustu.

O maseczce tej przeczytamy: "lecytyna, ekstrakt z mango jak również kremowe masło shea i masło kakaowe sprawiają, że włosy są pielęgnowane w najlepszy możliwy sposób i chronione przed zewnętrznymi wpływami.
Wyciąg z kwiatów bawełny poprawia strukturę włosów i dodaje im wspaniałego blasku.
Teraz możesz cieszyć się kolorem swoich włosów przez długi czas"
Maseczka pięknie pachnie, dobrze się nakłada na włosy. Jest niezbyt gęsta. Włosy dobrze się rozczesują, są gadkie i błyszczące. Nie obciąża moich skłonnych do przetłuszczania się włosów. No i ten cudowny zapach.
Wybrałam na początek wersję mini tej maski i z pewnością kiedyś skuszę się na pełnowymiarowe opakowanie. Maska starczyła mi na kilka razy dlatego też nie potrafię do końca ocenić jej skuteczności. Zapowiada się jednak bardzo obiecująco.
 
Dla osiągnięcia jeszcze lepszych rezultatów możemy owinąć włosy z nałożoną maską ciepłym ręcznikiem. Wtedy składniki odżywcze wnikną we włosy jeszcze głębiej. Ja tak robię podczas kąpieli. Pełny relaks.

Skład:
Water (Aqua), Alcohol*, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Glycine Soja (Soybean) Oil*, Stearamidopropyl Dimethylamine, Sodium Lactate, Cocos Nucifera (Coconut) Oil*, Theobroma Cacao ( Cocoa) Seed Butter*, Butyrospermum Parkii (Shea Butter)*, Persea Gratissima (Avocado) Oil*, Dicaprylyl Ether, Lauryl Alcohol, Lauroyl Sarcosine, Mangifera Indica (Mango) Fruit Extract*, Camellia Oleifera Leaf Extract*, Oryza Sativa (Rice) Extract*, Gossypium Herbaceum (Cotton) Extract, Biotin, Panthenol, Panthenyl Ethyl Ether, Sodium Hyaluronate, Tartaric Acid, Citric Acid, Lactic Acid, Hydrogenated Lecithin, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Fragrance (Parfum)**, Limonene**
* ingredients from certified organic agriculture
**natural essential oils

sobota, 23 lutego 2013

LOGONA szampon piwno-miodowy

Luty jak się okazało nie był dla mnie zbyt łaskawy. Infekcja, która mnie dopadła sprawia, że powoli wracam do życia. Na szczęście wiosna zbliża się malutkimi kroczkami.
Dziś podzielę się z Wami moimi odczuciami na temat marki LOGONA. 
Moje przejście na drogę naturalnej pielęgnacji obyło się bez większych problemów. Miałam wtedy przekonanie, że wybór naturalnych kosmetyków jest niewielki. W moim otoczeniu prawie żaden Zostały mi więc tylko zakupy internetowe. Wtedy szybko przekonałam się, że wybór naturalnych kosmetyków jest ogromny.

W tym roku postanowiłam poznać marki, które były prekursorami naturalnej pielęgnacji: LOGONA, LAVERA, ALVA, WELEDA i wiele innych. O nich pewnie nieraz przeczytacie ma moim blogu w tym roku. Chcę poznać kosmetyki tych i nie tylko marek lepiej. 

LOGONA bardzo mi się podoba. 
 
"Kosmetyki naturalne firmy LOGONA - z zawartością czystych ekstraktów ziołowych i olejków eterycznych - wspomagają skórę w przywróceniu i zachowaniu jej naturalnych funkcji fizjologicznych.
Skóra pośrednicząc pomiędzy organizmem a środowiskiem zewnętrznym jest głównym organem w regulacji temperatury, zabezpiecza przed utratą płynów oraz przed wnikaniem do wnętrza naszego organizmu drobnoustrojów. Skóra stanowi też istotną część układu immunologicznego, współdziałając w mobilizacji systemu odpornościowego organizmu.
Ekstrakty ziołowe, olejki eteryczne a także naturalne witaminy wspierają skórę w powrocie do naturalnych funkcji fizjologicznych. 

Wszystkie produkty firmy LOGONA są wytwarzane tylko z takich surowców, których głównym zadaniem jest utrzymanie jak najlepszego stanu naszej skóry.
A zatem wywodzą się one z czysto naturalnych substancji i nie zawierają:
- żadnych syntetycznych środków konserwujących
- żadnych syntetycznych substancji zapachowych
- żadnych syntetycznych barwników
- żadnych substancji pochodzących z ropy naftowej
- żadnych roślin manipulowanych genetycznie
LOGONA nie prowadzi żadnych doświadczeń na zwierzętach, a wszystkie zastosowane substancje są zadeklarowane na opakowaniu".


Odpowiada mi to bardzo i dlatego o kilku kosmetykach LOGONY będę w lutym i marcu pisać. Używam je już prawie miesiąc i mogę coś na ich temat powiedzieć. 

Szampon piwno -  miodowy 

O szamponie tym przeczytamy: "szampon piwno -  miodowy polecany do włosów cienkich i delikatnych w celu dodania im objętości. Piwo nie tylko zapobiega wypadaniu włosów i poprawia ich elastyczność, ale także sprawia, że uzyskują one połysk i zdrowy wygląd. Miód natomiast odbudowuje, wzmacnia i wygładza. Ekstrakt z nagietka wykazuje silne działanie wzmacniające, dzięki czemu włosy zyskują zdrowy wygląd i witalność. Ponadto odżywia skórę głowy i stymuluje cebulki włosowe. Ekstrakt z kiełków pszenicy zapewnia delikatną pielęgnację, zabezpieczając przed utratą wilgotności oraz zapobiegając łamaniu i rozdwajaniu. Jedwab intensywnie regeneruje strukturę włosów. Włosy stają się wyraźnie bardziej puszyste i mocne. Nie zawiera środków konserwujących. Nie testowany na zwierzętach.
Produkt ten otrzymał od „Öko-Test” ocenę bardzo dobrą – 01.2005, 05.2007, 09.2011".


Szampon pachnie przyjemnie, ziołowo. Ma postać galaretki. Pieni się dość dobrze jak na naturalny szampon. Myje włosy dokładnie. Z uwagi na to, że trochę plącze włosy niezbędne jest użycie odżywki do włosów. Wtedy włosy ładnie się rozczesują. Po wysuszeniu mam wrażenie, że włosów jest więcej. To dlatego, że szampon trochę usztywnia włosy. Mam włosy przetłuszczające się przy głowie. Myję więc włosy codziennie. Na moich włosach ten szampon się sprawdza. Myślę jednak, że włosy suche mogę zrobić się sianowate po tym szamponie. Do suchych włosów nie polecałabym tego szamponu.
Wiem, że LOGONA ma wiele innych szamponów. Mam zamiar sprawdzić je jeszcze na moich włosach.  

Byłam zdumiona, że marka ta ma tak wiele kosmetyków.  W sklepie zdrowe-kosmetyki.pl jest ich aż 225. To niesamowity wybór. Właśnie ze względu na tak duży wybór lubię tam robić zakupy.



Skład:
Aqua (Water), Beer, Coco Glucoside, Alcohol*, Glycerin, Disodium Cocoyl Glutamate, Sodium Cocoyl Glutamate, Glyceryl Oleate, Sodium PCA, Mel (Honey), Calendula Officinalis Flower Extract*, Hydrolyzed Silk, Triticum Vulgare (Wheat) Bran Extract, Xanthan Gum, Parfum (Essential Oils), Limonene, Linalool, Citric Acid, Phytic Acid
* z kontrolowanych upraw biologicznych

piątek, 15 lutego 2013

Agronatura - płyn pod prysznic Neroli

Niedawno otrzymałam zaproszenie do konkursu na darmowe wypróbowanie ekologicznych kosmetyków uznanej włoskiej marki Agronatura. Wszystkie produkty posiadają certyfikat ECOCERT, Demeter i Icea potwierdzające ich ekologiczność oraz najwyższą jakość i skuteczność. Kosmetyki Agronatura perfekcyjnie pielęgnują ciało i włosy oraz doskonale sprawdzają się podczas kąpieli. Ich stosowanie jest niezwykle przyjemne dzięki zawartości naturalnych olejków eterycznych o korzystnym działaniu aromaterapeutycznym. 
Otrzymałam płyn pod prysznic Neroli o pojemności 50 ml. 

O płynie tym na stronie sklepu przeczytamy "płyn do kąpieli i pod prysznic z cennym olejkiem Neroli delikatnie myje i oczyszcza skórę ciała sprawiając, że staje się ona miękka i nawilżona. Cenne roślinne składniki aktywne promuje specjalne działanie odświeżające i myjące oraz sprawia, że staje się ona zdecydowanie bardziej miękka. Dzięki obecności olejków eterycznych zapewnia skórze wydłużone uczucie świeżości, zostawia ją przyjemną w dotyku i subtelnie pachnąca. Szczególnie zalecany do skóry delikatnej i wrażliwej. Olejek Neroli otrzymuje się z kwiatów pomarańczy, jego imię pochodzi od sławnej włoskiej arystokratki. Olejek cechuje się szlachetnym zapachem, doskonałym dla kobiet.

Aktywne składniki roślinne: hydrolat rumiankowy, hydrolat i olejek cytrynowy, wyciąg z Hyzopa lekarskiego, olejek Neroli.


Hydrolat rumiankowy. Posiada właściwości ściągające, odświeżające i oczyszczające skórę.

Rumiankowy Olejek eteryczny zawiera substancje uspokajające i łagodzące zwanymi azulenami. Świetny do stosowania jako tonik do cery wrażliwej i delikatnej.

Hyzop lekarski jest niezwykle bogaty w zapach, którego cząsteczki znajdują się zwykle w liściach, w szypułkach kwiatów. W kosmetyce stosowany ze względu na swój przyjemny zapach.

Olejek Neroli. Otrzymywany z destylacji kwiatów pomarańczy Citrus aurantium. Posiada przyjemny słodki cytrusowy zapach. W aromaterapii odpowiada za działanie antydepresyjne, uspokajające, afrodyzyjne, stabilizuje problemy w okresie menopauzy. Olejek Neroli może być stosowany do wszystkich rodzajów skóry. Dzięki dużym właściwościom sebostatycznym - ogranicza wydzielanie sebum przez skórę. Dlatego szczególnie zalecany jest do skóry tłustej. W przypadku pielęgnacji skóry suchej właściwości olejku Neroli pomagają przywrócić skórze jej naturalną elastyczność i nawilżenie."


Płyn zamknięty jest w małej plastikowej buteleczce. Pachnie bardzo przyjemnie. Zapach ziołowy z nutą neroli uprzyjemnia kąpiel. Płyn ten pieni się dość obficie. Skóra po umyciu jest nawilżona i gładka.
Jest to doskonały wariant podróżny gdy chcemy oszczędzić miejsce w kosmetyczce.

Muszę przyznać, że jest to przyjemny płyn do kąpieli. Z pewnością to dobry, ekologiczny płyn potwierdzony certyfikatami. Minusem jest jednak cena. Za buteleczkę o pojemności 50 ml musimy zapłacić 27,70 zł. To całkiem sporo. Jednak certyfikaty zobowiązują. Można również kupić ten płyn w standardowej pojemności 250 ml. Warto z pewnością zapoznać się z tymi kosmetykami.
Mimo, że wolę żele pod prysznic  o bardziej kremowej konsystencji z chęcią wypróbowałabym i inne warianty płynów pod prysznic. Różany, bergamotka, lawenda - jest w czym wybierać.

Więcej o tych kosmetykach przeczytacie tutaj.



Składniki: 

aqua, anthemis nobilis flower water*, glycerin, ammonium lauryl sulfate, caprylyl/capryl glucoside, coco glucoside, lauryl glucoside, sodium lauryl glucose carboxylate, xanthan gum, citric acid, sodium benzoate, succinoglycan gum, citrus aurantium amara flower water*, limonene, potassium sorbate, sodium phytate, citrus aurantium dulcis oil, hyssopus officinalis extract*, citrus aurantium amara flower extract, citrus aurantium dulcis peel oil*, sodium dehydroacetate, benzyl alcohol, dehydroacetic acid.
* składniki pochodzące z certyfikowanych upraw ekologicznych.


Informacje o pochodzeniu
Produkt: Neroli
Obszar upraw: Włochy
Sposób produkcji: Ekologiczny
Uprawiana na wysokości: 50 m n. p. m.
Obszar upraw: 11 ha




Certyfikaty:
certyfikat ecocert certyfikat ICEA certyfikat ICEA ekouprawy certyfikat demeter

poniedziałek, 11 lutego 2013

Lutowe nowości w mojej kosmetyczce

Luty to najkrótszy miesiąc w roku. To miesiąc, który obfituje w wiele ważnych wydarzeń w moim życiu.
Ciągłe wyjazdy, krótkie i te dłuższe, urodziny...
Poza tym czekam na wiosnę z utęsknieniem.
Projekt denko również realizuję systematycznie przez cały czas.
Oto moje nowości:


Rossmann - ciało i włosy



LOGONA - pielęgnacja i kolorówka



FENIQIA - znane i uwielbiane mydełka



LUVOS maseczka z probiotykiem i wyciągiem z aloesu

Pozdrawiam serdecznie.

niedziela, 10 lutego 2013

NEOBIO - cherry blossom maseczka nawilżająca

To  moja druga maseczka marki Neobio. Kupiłam ją w krakowskim Tk Maxx wielce zdziwiona, że tam ją zobaczyłam. Ponieważ poprzednia maseczka bardzo mi odpowiadała nie zawahałam się ją kupić.

O maseczce tej przeczytamy: "delikatna maseczka o kremowej konsystencji z ekstraktem z wiśni i olejkiem jojoba, eliminuje uczucie napięcia i nawilża intensywnie suchą skórę.
Dodatkowo olejek migdałowy oraz olejek z pestek moreli wygładza ją i ujędrnia."



Produkt ten otrzymał od „Öko-Test” ocenę bardzo dobrą – 03.2011

Maseczka ta również bardzo mi odpowiada. Jej kremowa konsystencja idealnie pokrywa skórę i do tego pięknie pachnie. Zapach typowy dla Neobio słodko - kwiatowy zwiększa komfort używania. Skóra po użyciu tej maseczki jest gładka i promienna.
Odpowiada mi również to, że maseczka jest w saszetkach. Jedna saszetka pokrywa twarz, szyję i dekolt.  Nic się nie marnuje. 

Sposób użycia:
Stosować 1-2 razy w tygodniu, na oczyszczoną skórę twarzy, szyi oraz dekoltu.
Po 20 minutach zmyć wacikiem kosmetycznym nasączonym letnią wodą.

Skład:
Aqua (Water), Glycine Soja (Soybean) Oil*, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Cocoglycerides, Potassium Cetyl Phosphate, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil*, Butyrospermum Parkii (Shea Butter)*, Hydrogenated Palm Glycerides, Parfum (Essential Oils), Prunus Armeniaca (Apricot) Kernel Oil*, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Maltodextrin, Sorbitol, Alcohol*, Xanthan Gum, Sodium PCA, Magnesium Aluminum Silicate, Pyrus Cydonia Seed Extract, Lilium Candidum Flower Extract*, Prunus Avium (Sweet Cherry) Flower Extrakt, Cardiospermum Halicacabum Flower/Leaf/Vine Extract, Prunus Cerasus (Bitter Cherry) Fruit Extract, Potassium Sorbate, Sodium Lactate, Lactic Acid, Ascorbyl Palmitate, Lecithin, Tocopherol, Hydrogenated Palm Glycerides Citrate, Limonene, Geraniol, Linalool, Coumarin, Citral, Farnesol.

Maseczkę tej marki kupiłam w Tk Maxx, ale widziałam, że kosmetyki NEOBIO można kupić w moim ulubionym sklepie zdrowe-kosmetyki.pl. 
Pozdrawiam serdecznie.

sobota, 2 lutego 2013

Projekt DENKO - zużycia styczeń 2013

Pierwszy miesiąc 2013 roku już za nami, pora więc na styczniowe denko. Projekt realizuję nadal i jest to dla mnie motywacja do systematycznego zużywania kosmetyków.
Oto, co zdenkowałam w styczniu:


1. Babydream - żel do mycia ciała 500 ml klik.
Do wszechstronnego stosowania.  Ma ładny zapach, delikatnie się pieni. Jest bardzo wydajny i tani.

2. WELEDA odświeżający żel pod prysznic z olejkiem cytrynowym klik.
Uwielbiam.  To eksplozja świeżości pod prysznicem. Dodatkowo skóra jest gładka i przyjemna w dotyku. Żel napawa mnie energią i z radością witam kolejny dzień.

3. Madara ecoface - kwiatowa pianka głęboko oczyszczająca klik.
 Pianka delikatnie i jednocześnie dogłębnie oczyszcza skórę twarzy i szyi.  Dokładnie usuwa makijaż oraz zanieczyszczenia.Delikatnie pachnie i do tego jest bardzo wydajna. To kosmetyk z górnej półki. Madara to moje odkrycie i miłość od pierwszego użycia.

4. MARILOU BIO Peeling oczyszczający do twarzy 75 ml klik.
Kolejne opakowanie tego peelingu.  Peeling jest bardzo delikatny, posiada małe drobinki, które delikatnie oczyszczają skórę. Delikatny zapach potęguje komfort stosowania. Zaletą jest również niewątpliwie pistacjowy kolor peelingu. 

5. Olej kokosowy Efavit klik.
 Olej ten przepięknie pachnie kokosem, zapach świeżo otwartej paczki wiórek kokosowych umila jego stosowanie. Jest to olej w postaci stałej, który topi się pod wpływem ciepła dłoni. Stosowałam go na przesuszone części ciała: łokcie, kolana, stopy, na usta i niekiedy na włosy.

6. Rabczańska sól kąpielowa jodowo-bromowa drzewo sandałowe z mandarynką klik.
Dobra, polska sól do kąpieli o pięknym aromacie. Opakowanie wystarcza na przygotowanie kilku aromatycznych kąpieli.


Mam nadzieję, że w miesiącu lutym pójdzie mi trochę lepiej.
Pozdrawiam serdecznie.