poniedziałek, 20 stycznia 2014

Różowo mi czyli mineralny róż do twarzy SO FRESH charming rose 05 LAVERA

Mineralny róż do twarzy SO FRESH charming rose 05 LAVERA to moje absolutne makijażowe odkrycie ubiegłego roku. Róż to trudny kosmetyk, a raczej dobór odpowiedniego odcienia. Nie podobały mi się te różowe placki na twarzy, z którymi kojarzyły mi się drogeryjne róże. Jednak oglądając wiele makijażowych filmików doszłam do wniosku, że róż muszę mieć i już. 


Wybór oczywiście nie był łatwy, ale pomyślałam, że skoro Lavera wypuściła nową kolorówkę, a ja uwielbiam kosmetyki tej marki, to z pewnością nie zawiodę się na różu właśnie tej marki. W końcu kupiłam róż i z niecierpliwością czekałam na przesyłkę. Pierwsze, co mnie zaskoczyło to kolor różu. Jest dużo ciemniejszy niż na zdjęciach w internecie, lekko ceglasty. Trochę się obawiałam czy nie będzie dla mnie zbyt ciemny. Jednak jest idealny.

Jest to jedwabisty róż do policzków, który nadaje promienne wykończenie makijażu. Promienne, ale nie brokatowe. To efekt delikatnego połysku. Drobinki są maleńkie.

Zamknięty jest w okrągłym pudełeczku. Jest to podwójne pudełeczko, które kryje jeszcze pędzel do różu oraz lusterko. Świetne rozwiązanie i oszczędność miejsca w kosmetyczce. 


Róż delikatnie pachnie. Bardzo podobają mi się opakowania kolorówki tej marki. Czerń, kwiatowy ornament czyli klasyka i elegancja. 
Róż daje delikatne wykończenie, nakładając więcej różu uzyskujemy mocniejszy efekt na twarzy. Można więc dopasować kolor do swojej karnacji i własnych preferencji.  Dla blondynek o jasnej skórze, czyli takich jak ja jest idealny.
To mój makijażowy niezbędnik.
  




Róż zawiera szlachetne minerały, które nadają cerze delikatny połysk oraz świeży wygląd.
Organiczne oleje z oliwek, orzecha kokosowego i lnicznika siewnego oraz bio-wyciągi z kwiatowych płatków pielęgnują skórę. Róż jest odpowiedni do każdego rodzaju skóry.


Pozdrowienia
violka42



Skład:
Mica (CI 77019), Titanium Dioxide (CI 77891), Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil*, Magnesium Stearate, Silica, Tricaprylin, Bismuth Oxychloride (CI 77163), Iron Oxide (CI 77491), Carmine (CI 75470), Argania Spinosa Kernel Oil*, Butyrospermum Parkii (Shea Butter)*, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter*, Cocos Nucifera (Coconut) Oil*, Hippophae Rhamnoides Fruit Extract*, Tocopherol, Hydrogenated Lecithin, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil*, Camelina Sativa Seed Oil, Vegetable Oil (Olus Oil), Rosa Centifolia Flower Extract*, Malva Sylvestris (Mallow) Flower Extract*, Tilia Cordata Flower Extract*, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Ascorbyl Palmitate, Water (Aqua), Alcohol*, Fragrance (Parfum)**, Limonene**, Geraniol**, Linalool**, Citronellol**, Citral**, Benzyl Benzoate**
* składniki pochodzące z upraw ekologicznych
** naturalne olejkieteryczne

16 komentarzy:

  1. Ostatnio przekonałam się do różu i ten mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. róż jak się okazało to niezbędnik w makijażu

      Usuń
  2. Jaki przepiekny <3 Nie wiem czy to nie był z limitki, bo nawet dziś sie za nim rozgładałam sie u siebie i nie widziałam ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie zauważyłam, że w sklepach internetowych teraz go nie ma

      Usuń
  3. Śliczny kolor. Z Lavery jeszcze nic nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny :) Skąd go zamawiałaś?

    OdpowiedzUsuń
  5. pięknie wygląda, tak świeżo i naturalnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, daje naturalny efekt, który można dozować na twarzy

      Usuń
  6. Śliczny ten róż. Chyba się na niego skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawy i ładnie wygląda na dłoni. Ja jednak obawiam się pomarańczowych tonów w różach - nie pasują mi kompletnie;) Mam z zao, ale to aż prawie fiolet hehe i czerwonawy z alverde - lubimy się:)

    pozdrawiam
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten z zao też mnie kusi, może następnym razem się skuszę

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, jest mi bardzo miło, że zostawiacie ślad po sobie.
Czytam każdy komentarz. W razie pytań piszcie, odpowiem na każde pytanie.