niedziela, 24 sierpnia 2014

MAKE ME BIO szampon do włosów przetłuszczających

Przez ostatnie tygodnie myłam włosy szamponem rodzimej marki Make Me Bio. Szampon do włosów przetłuszczających zawiera w swoim składzie białą glinkę, która delikatnie oczyszcza włosy. Rozmaryn i mięta odświeżają skórę głowy. Zawartość łopianu ma na celu wzmacniać włosy. Ponadto szampon zawiera wyciąg z kasztanowca i borówki. 


Szampon zamknięty jest w plastikowej butelce. Pachnie ziołowo bardzo przyjemnie. Przed użyciem należy wstrząsnąć butelką by uzyskać jednolitą konsystencję szamponu. Jak na szampon naturalny nawet w miarę się pieni. Również dobrze oczyszcza włosy. Niestety również przy okazji trochę je plącze. Oczywiście użycie odżywki rozwiązuje problem rozczesania włosów. Myślę, że zależy to od rodzaju włosów. Moje włosy są suche na końcach. To efekt farbowania włosów. O ile skóra głowy zyskała, to końcówki włosów niekoniecznie. Zaczęłam więc używać ten szampon dwa razy w tygodniu na przemian z innym szamponem. I to był w moim przypadku dobry pomysł. Po wysuszeniu włosy były gładkie i wyglądały zdrowo. 
Myślę, że przy dłuższym stosowaniu włosy zyskują na wyglądzie. Może skuszę się na inną wersję szamponu Make Me Bio  dla porównania. Nadal jednak szukam szamponu, który pozwoli mi myć włosy co drugi dzień. Znacie może taki naturalny szampon?

Pozdrowienia
violka42



Składniki ze strony sklepu:
Aqua (Water), Sodium Cocoamphoacetate, Cocoamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Disodium Cocoyl Glutamate, Sodium Lauryl Glucose Carboxylate, Coco glucoside, Glyceryl oleate,  Glycerin, Kaolin, Xanthan Gum, Hypericum Perforatum (St. John's Wort) Extract,  Aesculus Hippocastanum (Horse-Chestnut) Seed Extract,  Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract,  Mentha Piperita (Peppermint) Leaf Extract, Arctium Lappa (Greater Budrock) Root Extract, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Citric Acid, Alcohol, Parfum, Geraniol*, Limonene*       *Naturalnie występujące olejki eteryczne


środa, 20 sierpnia 2014

PAT&RUB ujędrniający balsam do biustu

O tym, że trzeba o siebie dbać nikogo nie trzeba przekonywać. Zwłaszcza o tak zwane newralgiczne części ciała szczególnie. Dla mnie biust jest właśnie takim miejscem, o które szczególnie dbam. Biust w dużym rozmiarze  wymaga dobrej pielęgnacji i oczywiście również dobrze dobranego biustonosza ale o to zadbała brafitterka. Ja zadbałam o dobry krem do biustu. W promocji kupiłam balsam PAT&RUB. 

O balsamie przeczytamy: "Ujędrniający Balsam do Biustu jest przygotowany w oparciu o wysokie stężenie kigeliny (10%) - wyciągu z rośliny kigelia, o udokumentowanych właściwościach ujędrniających biust. Balsam Ujędrniający Biust zawiera też inne substancje roślinne działające wybitnie odżywczo i nawilżająco na skórę.
Stosowany regularnie wyraźnie ujędrnia i poprawia wygląd skóry biustu i dekoltu.
Kompozycja:
  • Kigelina (10%)*  - intensywnie ujędrnia, silnie napina, zwiększa sprężystość, przeciwdziała wiotczeniu
  • Masło z awokado* - nawilża  i regeneruje (zawiera witaminy A, K i PP), chroni przed czynnikami zewnętrznymi, naturalny filtr UV
  • Olej konopny* - poprawia gospodarkę lipidami, wpływa na zwiększoną przepuszczalność naskórka oraz wykazuje zdolność głębokiej penetracji tkanek, co czyni go doskonałym nośnikiem substancji naprawczych i odmładzających
  • Naturalna witamina E* - zwalcza wolne rodniki, działa ochronnie
  • Ekstrakt z zielonej herbaty* - działa antyoksydacyjnie, antyzapalnie i łagodząco, stymuluje regenerację
  • Roślinna betaina*- nawilża
*Surowce naturalne i z certyfikatem ekologicznym
Balsam w plastikowym opakowaniu z pompką przyjemnie się stosuje. Łatwo go wydobyć. Jest gęsty w beżowym kolorze o przyjemnym zapachu. Nie spływa z biustu, szybko się wchłania. Balsam stosowany regularnie sprawił, że skóra wygląda ładnie, jest lekko napięta o ładnym kolorycie. Jest gładka i przyjemna w dotyku. Zgadzam się, że poprawia wygląd skóry biustu i dekoltu. Natomiast efektu wyraźnego ujędrnienia w przypadku dużego biustu nie mogę potwierdzić. Myślę, że to nierealne. Nie tego zresztą oczekiwałam. Poprawił wygląd skóry skutecznie i za to go lubię
 



Skład ze strony sklepu:

piątek, 15 sierpnia 2014

Receptury Babuszki Agafii czyli organiczna pasta do zębów propolisowa

Pasta do zębów gości w każdym domu. Do tej pory pasty Lavery należały do moich ulubionych. Postanowiłam jednak spróbować czegoś innego. Przy okazji zakupów w Zielarni wrzuciłam do koszyka propolisową pastę do zębów Babuszki Agafii. Skusiło mnie to, że jest to pasta wybielająca. Chciałam sprawdzić czy rzeczywiście wybiela zęby.


Jest to organiczna pasta do zębów z delikatną formułą wybielającą, idealna do codziennego stosowania.
Pasta zapewnia efektywną ochroną przed próchnicą, powstawaniem kamienia nazębnego oraz nalotu. Czyli spełnia moje wymagania dotyczące pasty do zębów. 
Pasta zamknięta jest w kartonowym opakowaniu nadającym się do recyklingu. Plastikowa tubka jest miękka i łatwo z niej wydobyć pastę. Pasta ma ziołowy przyjemny lekko słodkawy smak i dość dobrze się pieni. Ładnie oczyszcza zęby i pozostawia uczucie świeżości. Moim zdaniem dobrze myje. 
Jednak zdolności wybielających ta pasta raczej nie ma. Nie zauważyłam takiego działania. Delikatna formuła wybielająca na moje zęby nie działa. Widocznie potrzebuję mocnej formuły wybielającej.
Mimo wszystko lubię tą pastę i w następnej kolejności sięgnę po borówkową ponieważ tyle się dobrego o niej naczytałam na blogach.
Znacie te pasty, możecie polecić mi dobrą wybielającą naturalną pastę do zębów?

Pozdrowienia
violka42

Skład:

czwartek, 14 sierpnia 2014

LAVERA w Drogeriach Natura


Na stronie LAVERA POLSKA pojawiła się lista Drogerii Natura, w których można kupić stacjonarnie kosmetyki marki LAVERA. Niezmiernie mnie to ucieszyło zwłaszcza, że do najbliższej Natury na liście mam tylko 50 km, a tych kosmetyków w moich okolicach stacjonarnie po prostu nie można kupić. Wiecie, że te kosmetyki należą do moich ulubionych i niektóre goszczą u mnie na stałe:


Oto miejsca, gdzie stacjonarnie można kupić te kosmetyki:

1. Drogeria Natura
    CH Atrium Koszalin
    ul. Ignacego Paderewskiego 1
    75-736 Koszalin

2. Drogeria Natura
    CH Solvay Park
    ul. Zakopiańska 105
    30-418 Kraków

3. Drogeria Natura
    Galeria Sandecja
    ul. Węgierska 170
    33-300 Nowy Sącz

4. Drogeria Natura
    CH Astra
    ul. Horbaczewskiego 4/6
    54-130 Wrocław

5. Drogeria Natura
    ul. Komisji Edukacji Narodowej 20
    02-797 Warszawa
 
Oczywiście nie byłabym sobą gdybym tego nie sprawdziła. W drogerii była szafa z napisem "Kosmetyki organiczne". Na razie asortyment Lavery jest niewielki ale szampony, żele do mycia, krem do rąk, żel do mycia twarzy i parę kremów było na półce. Oprócz tego Orientana i Noni Care. Myślę, że w miarę czasu asortyment się powiększy. Ceny zbliżone do cen w internecie. Kupiłam szampon do włosów farbowanych za 22.99 zł. 
To dobra okazja na małe zakupy bez kosztów dostawy.

Pozdrowienia
violka42

środa, 13 sierpnia 2014

ALVA balsam do stóp

Pielęgnacja stóp to pięta achillesowa pielęgnacji. Zwykle kończę nakładanie balsamu na kostkach i myślę, że przed snem wsmaruję krem do stóp. Jak to dalej wyglądało nietrudno zgadnąć. Dlatego moje stopy potrzebowały konkretnej pielęgnacji. Balsam do stóp ALVA przeciw zrogowaceniu skóry właśnie się skończył. Czy spełnił pokładane w nim nadzieje?


Muszę stwierdzić, że na początku pierwszym zaskoczeniem było opakowanie balsamu. Niewielki szklany słoiczek o pojemności 30 ml wydawał mi się strasznie mały i pomyślałam, że szybko się skończy. Nic podobnego. Jest zaskakująco wydajny.
Balsam pachnie mentolowo, przyjemnie. Ma wspaniały poślizg i wystarczy niewielka ilość aby pokryć nim stopy. Po wmasowaniu czuć widoczną ulgę. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej powłoki na stopach.

Balsam zawiera szałwię, tymianek i aktywny wyciąg z kory wierzbowej. Czysty, naturalny olej manuka oraz olej z drzewa herbacianego pomaga w pielęgnacji stóp osób podatnych na infekcje stóp.

Balsam ten sprawił, że moje stopy są w dobrej kondycji. Zmniejszyła się moja podatność na zrogowacenia może także dlatego, że o wypielęgnowane stopy łatwiej dbać. 
Balsam nie należy do tanich (około 40 zł) ale zapewniam, że jest wart tej ceny. Każdy, kto ma problemy ze stopami doceni działanie tego balsamu. Nie planuję stosować go ciągle gdyż nie ma takiej potrzeby.  Będę stosować go na przemian z innymi kremami. Jako kuracja kilka razy w roku z pewnością spełni swoje zadanie.
Jest to jak dotąd najlepszy kosmetyk do stóp jaki stosowałam. 
Znacie kosmetyki ALVA?

Pozdrowienia
violka42

Skład:
Aqua, Glycine Soja, Polyglyceryl-6 Stearate, Isopropylmyristate, Helianthus Annuus, Salicylic Acid, Glycerin, Cera Alba, Hydrogenated Vegetable Oil, Melaleuca Alternifolia, Calendula Officinalis, Salix Alba, Leptospermum Scoparium, Salvia Officinalis, Aroma, Thymus, Thymus Vulgaris, Pinus, Terpineol, Ascorbyl Palmitate, Tocopherol, Lecithin, Potassium Sorbate, Limonene, Linalool


wtorek, 12 sierpnia 2014

Zachwycam się czyli kolejna kosmetyczna pokusa

Internet to źródło pokus. Codziennie. Co tam plany, szlabany i reżim kosmetyczny skoro co chwilę coś nowego odkrywam. Nie wiem doprawdy po co przeglądam oferty sklepów ale chciałam to mam. Pokusę. Wielką. Ostatnio zachwycam się kosmetykami SOBIOetic. I tak przypadkiem w sklepie Lavendic.pl trafiłam na serię anty-agiing. Zawiera ona miedzy innymi:

* olejek eteryczny i wodę kwiatową z kocanek włoskich (czyli kwiatu wiecznej młodości), które stymulują odnowę komórkową i syntezę kolagenu 
* aktywny organiczny składnik, który chroni naturalny kolagen przed zniszczeniem spowodowanym procesem starzenia.
* polisacharydy organiczne pochodzące z owsa, które powodują natychmiastowe wytworzenie warstwy o działaniu liftingującym.






Cudna jest ta seria. Znacie, polecacie?

Pozdrowienia
violka42

poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Pourlopowe migawki

Wróciliśmy z urlopu wypoczęci i pełni sił. Co prawda w czasie urlopu pogoda nas nie rozpieszczała, bo codziennie lało. Jednak były momenty, w których na chwilę wyjrzało słońce. Odwiedziliśmy termy w Białce i w Bukowinie, dużo spacerowaliśmy mimo deszczu,  zaliczyliśmy Krupówki oraz odwiedziliśmy masę lokalnych knajpek tak, że wieczorem padaliśmy z nóg. Polskie Tatry ujrzeliśmy dopiero w dniu wyjazdu. Za to wracaliśmy przez Słowację zaoszczędzając 1,5 godziny drogi więc chociaż z samochodu kilka zdjęć mam. Muszę przyznać, że słowackie Tatry nieźle się prezentują w całej okazałości.
Moje ulubione widoki.
 I parę zdjęć słowackich Tatr z samochodu.



Na koniec wspaniała wiadomość na najbliższy wyjazd. Otóż w połowie drogi moje oczy ujrzały coś, co wywołało mój absolutny dreszcz. Zobaczyłam słynne logo DM.
Niestety moje zapędy by chociaż na chwilę tam pojechać okazały się płonne. Ponieważ było już późno i dzieci były zmęczone nie okazały litości dla trzęsącej się matki. Cóż, nadrobię następnym razem i dobrze się do tej wizyty przygotuję. 

Pozdrawiam Was serdecznie i wracam do blogowego świata.
violka42

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

URLOP jak lubię to słowo

W końcu się doczekałam. Dwa tygodnie urlopu. Jestem tak zmęczona, że ledwie spakowałam walizki. Marzę o ciszy i spokoju (przy dwójce dzieci) na łonie natury. Z dala od ludzi i gwaru (no może chwilkę).
To, co lubię to zieleń i spokój. W tym roku po raz trzeci jedziemy z okolice Zakopanego, by nacieszyć się ciszą i szumem górskich potoków. Takich widoków pragnie moje oko.



Wracamy za tydzień. To miło mieć jeszcze tydzień dla siebie w domowym zaciszu.

Pozdrowienia
violka42