poniedziałek, 29 czerwca 2015

Martina Gebhardt GINSENG emulsja z żeń-szeniem do cery wymagającej

Dawno już nie pisałam o kosmetykach tej wspanialej marki. Marka Martina Gebhardt oczarowała mnie swoimi kosmetykami już pewien czas temu. W międzyczasie poznałam wiele innych kosmetycznych marek, mimo to Martina Gebhardt plasuje się z pewnością w kategorii moich perełek kosmetycznych. Skuteczność działania, filozofia marki i przyjemność stosowania sprawiają, że do kosmetyków tej marki od czasu do czasu wracam. Wróciłam ponownie do emulsji z żeń-szeniem, nie wiem jak to się stało, że o niej wcześniej nie napisałam. 


Emulsja z żeń-szeniem to lekka, witaminowa emulsja, która niesamowicie nawilża, wzmacnia i regeneruje skórę. To, co również lubię w kosmetykach tej marki to poręczne opakowania z pompką typu air-less, która nie zacina się i dozuje tyle kosmetyku ile chcemy. Prostota buteleczki, z przyjemną dla oka szatą graficzną bardzo mi odpowiada. 
Emulsja jest bardzo przyjemna w stosowaniu. Konsystencja lekka, nie spływa z dłoni.  Zapach cudowny, kwiatowy  z nutą orzeźwienia. Niesamowicie przyjemny i relaksujący zapach. Emulsja wnika szybko w skórę pozostawiając satynową gładkość i miękkość skóry oraz delikatny zapach. Czuję jak moja skóra chłonie dobro zawarte w emulsji, a znajdziemy tutaj witaminowe wyciągi roślinne z żeń-szenia, kwiatu lipy, melisy lekarskiej i róży damasceńskiej. Olej migdałowy, rokitnikowy i masło shea regenerują wymagającą skórę. Wszystko to sprawia, że moja skłonna do przesuszeń skóra dostaje to, czego jej potrzeba: dawkę nawilżenia i ukojenia oraz regeneracji. Jędrna i elastyczna skóra to zasługa również i tej emulsji.


Nie sposób nie zachwycać się kosmetykami tej marki. Jest niesamowicie skuteczna przy różnych problemach i potrzebach skóry. Emulsja różana długo u mnie gościła. Emulsja z żeń-szeniem również nie da o sobie zapomnieć. 
Wypatrzyłam również HAPPY AGING witaminową emulsję do cery dojrzałej 40+, która z pewnością u mnie zagości. Mam ochotę na wiele kosmetyków tej marki.
Lubicie kosmetyki tej marki?

Pozdrowienia
violka42


Skład: 
Water (Aqua), Olea Europaea (Olive) Fruit Oil°, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil°, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter*, Lecithin*, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter°, Panax Ginseng Extract*, Tilia Cordata (Linden) Extract°, Melissae Officinalis (Balm Mint) Extract°, Daucus Carota (Carrot) Oil°, Hippophae Rhamnoides (Seabuckthorn) Oil*, Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Water°, Rosa Damascena (Rose) Flower Water°, Cetyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Spagyrische Essenz (von Panax Ginseng Extract*, Aurum, Argentum, Sulfat), Melissae Officinalis (Balm Mint) Oil°, Aroma*, Limonene**, Citral**.

° składniki pochodzące z upraw kontraktowanych przez Demeter
* składniki pochodzące z kontrolowanych upraw biologicznych
** komponenty naturalnych olejków eterycznych

poniedziałek, 22 czerwca 2015

Zoya Goes Pretty 100% Organiczne nierafinowane masło Shea & Bułgarska Róża

O zaletach masła shea napisano już chyba wszystko. Myślę, że każda osoba przechodząca na naturalną pielęgnację wcześniej czy później z pewnością sięgnęła po nierafinowane masło shea. To absolutny niezbędnik każdej fanki naturalnej pielęgnacji. Jestem fanką masła shea i z pewnością jestem nie tyle fanką, co wręcz maniaczką różanej pielęgnacji. Kocham zapach róż w każdej postaci i zwykle wybieram kosmetyki kuszące mnie zapachem róż. Dlatego nierafinowane, organiczne  masło shea zawierające czysty olej różany musiało być po prostu moje.



Opis produktu przyprawił mnie o szybsze bicie serca "Pachnące róże kwitną w okolicach maja. Wystarczy tylko kilka kropli czystego olejku różanego aby odczuć jego leczniczą moc. Rozpuszczony delikatnie w surowym maśle shea aby stworzyć naszą ulubioną mieszankę – zbalansowaną, a jednocześnie potężną odżywkę dla skóry. Nierafinowane masło shea jest doskonałym produktem nawilżającym.  Olejek różany tworzy zapach, któremu nie można się oprzeć i jednocześnie podnosi na duchu. 100% organiczne, nierafinowane masło shea i czysty olejek różany. Połączone razem w temperaturze poniżej 40° aby zachować jak najwięcej odżywczych składników".
Czyż można się oprzeć?


To moje pierwsze masło marki Zoya Goes Pretty, której filozofia niezwykle do mnie przemawia. "W Zoya Goes Pretty wierzymy, że życie wygrywa w postaci czystej natury i jej prostych, a jednocześnie  najdoskonalszych projektów. Dlatego stworzyliśmy nasze produkty do pielęgnacji używając w 100% surowych, nierafinowanych i organicznych maseł. Połączyliśmy je w temperaturze poniżej 40° aby dać Ci unikalną, a jednocześnie prostą pielęgnację. Nasze mieszanki maseł do pielęgnacji są w 100% surowe, nierafinowane i organiczne – zachowują więc wszystkie najbardziej odżywcze składniki, tak jak w pierwotnym zamyśle natury. Wierzymy w prostą i czystą pielęgnację. Dlatego w każdym opakowaniu Zoya połączyliśmy tylko dwa rodzaje maseł. Wszystkie nasze mieszanki są starannie selekcjonowane i  łączone poniżej 40° aby dać Twojej skórze odżywcze składniki, których potrzebuje".


Masło zamknięte jest w odkręcanej, metalowej i niezwykle kobiecej puszce. Opakowanie mnie urzekło. Motyw kobiecy na każdym opakowaniu przyciąga uwagę. Bardzo mi się podoba. Masło pachnie cudownie oczywiście różą. Zapach jest mocny i zdecydowany tak, jak bułgarska róża. Bułgarska róża nie daje o sobie zapomnieć. Urzeka i uwodzi. To niezwykle kobiecy zapach. W tym masełku czuć jeszcze słodycz, w moim odczuciu miodową. To połączenie niezwykle mi się podoba. No ale ja po prostu uwielbiam zapach róż. 
Masło ma postać stałą, jest twarde. Pod wpływem ciepła dłoni topi się dając niesamowitą przyjemność stosowania. Konsystencja masła zmienia się wraz z temperaturą otoczenia, gdy jest zimno twardnieje, podczas upałów mięknie i jest łatwiejsze w stosowaniu. Masło można stosować do twarzy i do ciała. Ja stosuję je najczęściej do pielęgnacji ust, rąk, na kolana i stopy. Lubię jego odczuwalne nawilżenie. W pielęgnacji ust jest rewelacyjne, zostawia powłoczkę na ustach, która utrzymuje się pomimo oblizywania ust i jest nawet przyjemna w smaku. Masło jest też bardzo wydajne i sprawdza się w codziennej pielęgnacji.

Jeżeli nie lubicie zapachu róż możecie wybrać spośród wielu innych maseł Zoya Goes Pretty odpowiedni dla siebie zapach. Wybór jest duży. Nierafinowane masło można kupić w sklepie Matique.

Ciekawa jestem czy znacie masła tej marki? 
Pozdrowienia
violka42


Skład:
*Butyrospermum parkii butter (Unrefined organic shea butter), *Rosa damascena oil (Organic Bulgarian rose oil)

sobota, 20 czerwca 2015

Verima Phytocosmetic fluid liftingujący do twarzy


Marka Verima zagościła u mnie przy okazji likwidacji sklepu Minejo, który z tej okazji obniżył ceny do -75%. Skusiłam się wtedy na kilka kosmetyków nieznanych mi wtedy marek. Jedną z tych marek była Verima. Na stronie sklepu przeczytałam, że "Historia firmy Verima rozpoczyna się w roku 1992. Od pierwszego dnia, działalność firmy koncentruje się na opracowaniu i produkcji pełnej serii kosmetyków na bazie naturalnej. Cztery lata po założeniu firmy zostaje wprowadzona na rynek linia kosmetyków pielęgnacyjnych, która oferuje całościową pielęgnację każdego rodzaju skóry. Zadaniem kosmetyków jest wzmocnienie procesów samoczynnie zachodzących w skórze, by uzyskać optymalny efekt pielęgnacyjny. Seria Verima Phytocosmetic jest opracowywana według najnowszych odkryć w zakresie kosmetyki i wytwarzana z zastosowaniem nowoczesnych procesów produkcyjnych. Naturalne produkty są pozyskiwane głównie z upraw ekologicznych, a ich jakość jest gwarantowana poprzez systematyczne kontrole. Skupienie się na surowcach odnawialnych i wytwarzanie naturalnych produktów w warunkach ekologicznych są podstawowym wymogiem jakości serii Verima Phytocosmetic. Delikatne, naturalne kosmetyki firmy Verima wzmacniają czynności skóry i ciała. Kosmetyki wzmagają samoregulację i dynamiczne procesy zachodzące w skórze". Stwierdziłam, że chętnie poznam kosmetyki tej marki.


Jednym z kosmetyków, który kupiłam był fluid liftingujący. Fluid niestety się kończy pora więc napisać o nim parę słów.  Fluid liftingujący to intensywna pielęgnacja napinająca dla skóry dojrzałej. Liposomy roślinne z kwasem hialuronowym nawilżają, acmella oleracea relaksuje zmęczoną skórę. Drobne zmarszczki zostają wygładzone, a głębokie widocznie spłycone. Przy regularnym stosowaniu skóra stanie się wyraźnie bardziej napięta i zyskuje świeży wygląd.

Fluid zamknięty jest w plastikowej buteleczce z pompką typu air-less. Lubię takie higieniczne opakowania kosmetyków choć nie stronię i od odkręcanych słoiczków. Pompka działa bez zarzutu dozując odpowiednia ilość fluidu. Fluid to lekka emulsja koloru kremowego o cudownym słodko cytrusowym zapachu. Zapach działa na mnie niesamowicie relaksująco. Fluid stosuję rano jako serum pod krem. Wchłania się bardzo dobrze. Pozostawia skórę niesamowicie gładką, lekko napiętą o wyrównanym kolorycie. Mojej skłonnej do przesuszeń skórze dobrze służy. Efekt liftingu jest naturalny, nie ma mowy o niemiłym ściągnięciu skóry czy dyskomforcie. Nakładam krem, który nie roluje się i dobrze współpracuje z fluidem. Fluid idealnie nadaje się również na maseczkę: dwa razy w tygodniu nakładałam grubą warstwę i pozostawiałam na 15 - 20 minut. Nadmiar usuwałam wilgotnym wacikiem. 
To mój pierwszy kosmetyk marki Verima i debiut niesamowicie udany. Moja dojrzała skóra potrzebuje od czasu do czasu intensywniejszej pielęgnacji. Lubię stosować różnego rodzaju serum do twarzy, olejki, maseczki i peelingi. Szukam tych mocniej działających i staram się nie zapominać o nawilżeniu skóry.



Znacie kosmetyki marki Verima?

Pozdrowienia
violka42

Skład:
aqua, glycerin, squalane, alcohol, cetearyl alcohol, prunus amygdalus dulcis oil, simmondsia chinensis oil, triticum vulgare germ oil, oenothera biennis oil, glyceryl stearate, stearic acid, sodium lauroyl glutamate, glyceryl caprylate, cink pca, acmella oleracea extract, equisetum arvense extract, lecithin, bisabolol, sodium hyaluronate, parfum (citral, geraniol, citronellol, limonene, linalool), xantham gum, tocopherol

poniedziałek, 15 czerwca 2015

Eco Cosmetics pasta do zębów z czarnuszką

Lubię naturalne pasty do zębów. Zwykle kupuję pasty Lavery lub Logony. Przez ostatnie miesiące stosowałam pastę Eco Cosmetics z czarnuszką. Jest to pasta, która naturalnie czyści i pielęgnuje dziąsła i zęby. Ma również za zadanie zapobiegać próchnicy i paradontozie. Korzystnie wpływa na florę bakteryjną ust. Pasta zawiera między innymi olej z czarnuszki i ekstrakty z zielonej herbaty, echinacei i szałwii. Nie zawiera mięty i fluoru. 


"Czarnuszka (Nigella Sattiva), inaczej czarny kminek – zwany też złotem faraonów - jest niezwykłą substancją naturalną, znaną od tysiącleci ze swych leczniczych wartości. Obecnie stosowanie czarnuszki w celach leczniczych i kosmetycznych przeżywa prawdziwy renesans. Olej z czarnuszki, otrzymywany z tłoczenia nasion czarnuszki siewnej, pełni rolę przeciwutleniacza, który stabilizuje i chroni nienasycone kwasy tłuszczowe i fosfolipidy, wchodzące w skład błon komórkowych, przed uszkodzeniem ze strony wolnych rodników. Zawierającemu ponad 100 różnych substancji aktywnych olejkowi przypisuje się między innymi działanie: przeciwbólowe, przeciwzapalne, antybakteryjne, antywirusowe, przeciwgrzybicze, rozkurczowe, przeciwobrzękowe, odtruwające, uspokajające i immunostymulujące. W paście do zębów eco cosmetics stosowany jest najwyższej jakości olej z czarnuszki, pochodzący z kontrolowanych upraw ekologicznych".


Pasta koloru beżowego ma przyjemny lekko ziołowy smak. Pieni się dobrze i delikatnie oczyszcza zęby. Jest bardzo wydajna, wystarczy niewielka ilość by dokładnie umyć zęby. Pasta nie podrażnia i nie powoduje żadnego dyskomfortu w stosowaniu. W moim odczuciu jest to dobra pasta do codziennej pielęgnacji jamy ustnej. Nie ma tu tak mocnego orzeźwienia jak w pastach drogeryjnych. Polubiłam pastę z czarnuszką i  z pewnością jeszcze nieraz ją kupię.
Na uwagę zasługuje także fakt, że pasta posiada certyfikat ECOCERT.
Ciekawa jestem, jakie naturalne pasty do zębów wybieracie.

Pozdrowienia
violka42

Sklad:
Aqua, Sorbitol, Nigella Sativa Extract*, Camellia Sinenesis Leaf Water, Hydrated Silica, Magnesium Carbonate, Echinacea Purpurea Extract*, Salvia Officinallis Extract*, Maris Sal, Hamamelis Virginiana Extract, Nigella Sativa Oil*, Glycerin, Carvone, Alcohol, Sodium Cocoyl Glutamate and Disodium Cocoyl Glutamate, Xanthan Gum, Xylitol.
Składniki oznaczone * pochodzą z kontrolowanych upraw ekologicznych.

środa, 3 czerwca 2015

PAT&RUB rewitalizujący balsam do ciała

Balsamy do ciała idą u mnie ostatnio jak woda. Zrobiło się cieplej więc czas odsłonić trochę więcej ciała. Lubię w tym okresie otulać się zapachami orzeźwiającymi lub różanymi. Wyjątkowo podpasował mi ostatnio zapach serii rewitalizującej mimo, że wcześniej obawiałam się zbyt mocnego zapachu. Okazało się, że zapach doskonale wpisuje się w moje upodobania.


Kilka słów od producenta: "Seria Rewitalizująca powstała z myślą o natychmiastowym przywróceniu dobrej kondycji skóry całego ciała. Kosmetyki z tej linii zawierają ekstrakt z żurawiny, która ma działanie anti aging. Pachną przyjemnie i orzeźwiająco cytryną. Żurawina zawarta w tym naturalnym kosmetyku jest wyjątkowa - opóźnia procesy starzenia, zawiera dużo witaminy C stymuluje produkcję kolagenu, zwalcza wolne rodniki i wzmacnia skórę. Balsam zawiera także substancje łagodzące podrażnienia i chroniące skórę przed wysuszeniem oraz naturalny filtr UV. Olejek cytrynowy poprawia wygląd skóry: wygładza i oczyszcza, a jego aromat odświeża umysł".

Kompozycja:
 
  • ekstrakt z żurawiny* – zwalcza wolne rodniki, regeneruje, wzmacnia
  • olejek cytrynowy* – odświeża umysł, poprawia wygląd skóry: wygładza i oczyszcza
  • ekstrakt z zielonej herbaty* – działa przeciwzapalnie, zwalcza wolne rodniki
  • masło shea* – nawilża i zmiękcza skórę
  • olej babassu* – uelastycznia, nawilża, jest naturalnym filtrem UV
  • masło kakaowe*- uelastycznia nawilża i koi podrażnienia
  • kwas hialuronowy* – nawilża i chroni
  • naturalna witamina E* – wygładza, ujędrnia, natłuszcza i nawilża
  • betaina roślinna *-nawilża
  • inne roślinne substancje natłuszczające i  nawilżające*
*surowce naturalne i z certyfikatem ekologicznym

Balsam zamknięty jest w plastikowej butelce z dozownikiemPachnie przyjemnie cytryną. Na mnie zapach ten działa pobudzająco. Wchłania się dobrze, można niemal od razu założyć ubranie. Skóra jest gładka, nawilżona i przyjemnie pachnąca. Bardzo polubiłam ten balsam. Znam również balsam z serii hipoalergicznej, który również mi odpowiadał. W kolejce czeka jeszcze balsam relaksujący.


Wiem, że zapach serii rewitalizującej nie każdemu przypadnie do gustu. Jest zdecydowanie orzeźwiający z cytrynową nutą. Może być męczący dla osób, które lubią delikatne nuty zapachowe. Przypasował mi jednak na tyle, że kupiłam masło do ciała z tej serii. 
Ciekawa jestem, jakie balsamy wybieracie w te ciepłe dni.

Pozdrowienia 
violka42

Skład ze strony sklepu klik.