sobota, 11 lipca 2015

"Blogowy ekshibicjonizm"

"Blogowy ekshibicjonizm" to propozycja Anulowej zabawy blogowej. Polega ona na zamieszczeniu posta ujawniającego 10 prawd na nasz temat nie związanych z blogiem. Wszystkie szczegóły znajdziecie tutaj. Postanowiłam również przyłączyć się do zabawy.

 

1. Uwielbiam czytać.

Dla dobrej książki jestem w stanie zarwać noc mimo, że wstaję do pracy o 5.20. Zdarzało mi się czytać do świtu. Telewizji prawie wcale nie oglądam, wolę świat literatury.

2. Marzę o podróżach.

Lubię odwiedzać nowe miejsca. Marzy mi się Toskania, Wenecja, Paryż. Jak na razie to sfera marzeń ale cóż jest warte życie bez marzeń.

3. Uwielbiam słuchać Marka Torzewskiego.

Odkryłam Jego istnienie w zeszłym roku i od razu przepadłam. Miałam już okazję być na jego koncercie, rozmawiać z nim i mam płytę z autografem. Cudowny człowiek. Płytę słucham dość często i kiedy tylko trochę podgłośnię domownicy zamykają się w pokojach. Córka zawsze wzdycha "znowu to wycie"

4. Mam słomiany zapał.

Tak, zdarza mi się wiele spraw zaczynać i nie kończyć. Najczęściej dotyczy to diety i nauki języka obcego w moim przypadku angielskiego. Na początku pełnia zapału potem powoli ten zapał mija.

5. Jestem nadopiekuńcza.

Zdaniem córki jestem nadopiekuńcza i chyba muszę się z tym zgodzić. Lubię mieć dzieci w zasięgu wzroku. Nic na to nie poradzę. Matka tak ma. Mówię do córki, że chyba lepiej, ze jestem nadopiekuńcza niż żebym ją miała gdzieś. Ten argument zawsze działa na moją korzyść. Syn nie narzeka. 

6. Kawa to mój ulubiony rytuał. 

Uwielbiam kawę to już wiecie. Ale najbardziej lubię pić kawę w kawiarni. W kawiarni kawa zawsze pachnie. Siadam najczęściej przy stoliku koło okna i obserwuję ludzi. Jako socjolog uwielbiam to robić. Ileż można się dowiedzieć o ludziach w ten sposób. 

7. Nie znoszę być na diecie.

Mam za sobą wiele diet, jedne bywały skuteczne, inne wcale. Na samo słowo dieta od razu jestem głodna. Doszłam już do etapu, że diety są dla innych, nie dla mnie. Na żadną już się nie dam skusić. Mój znajomy ma świetne podejście do tematu. Na pytanie "na jakiej jesteś diecie?" zawsze odpowiada "na dwóch, bo na jednej jestem głodny".

8. Lubię ludzi pozytywnie zakręconych.

Lubię otaczać sie ludźmi, którzy mają poczucie humoru i dystans do siebie. Unikam ponuraków. Tych wchodzących na plecy również. Zawsze w moim otoczenie znajdzie się ktoś z dobrą radą. Na moje sugestie, że mam za dużo smarowideł do ciała znalazła się rada: "musisz szybko przytyć to zwiększy ci się powierzchnia ciała i szybciej zużyjesz zapasy". Na ludzi pozytywnie zakręconych zawsze można liczyć.

9. Jestem optymistką.

Widzę szklankę do połowy pełną niż do połowy pustą i uśmiechem wiele załatwię. Szkoda czasu na pesymizm.

10. Lubię gotować i piec.

W kuchni dobrze się czuję, gotuję i piekę i nawet to lubię. Mam do kuchni pozytywne nastawienie. Ostatnio kupiłam książki Nigelli Lawson. Lubię jej nastawienie i to, z jaką swobodą porusza się po kuchni.

Jako gratis dodaję jeszcze na wyraźną prośbę męża:

11. Nie znoszę szyć. 

Niczego. Moja awersja do szycia jest znana w całej rodzinie. Jak już muszę wziąć do ręki igłę z nitką to jestem chora. Zwykle kończy się to tak, że mąż przewraca oczami i sam bierze nieszczęsną igłę z nitką i robi to, co trzeba.

Oczywiście te 11 prawd to nie wszystko. Jestem nerwus i kiedy coś nie jest tak, jak ja bym chciała to jestem zła. Też tak macie?

Mam nadzieję, że przyłączycie się do zabawy.

Pozdrowienia

violka42




19 komentarzy:

  1. Super! Strasznie fajnie dowiedzieć się o Tobie tylu interesujących rzeczy :))))
    To ja już wolę szyć niż piec :D przynajmniej nikogo nie zatruję :D
    Jeśli ktoś wymyśli dietę, na której chudnie się jedząc frytki, chipsy i orzeszki popijając piwem to ja mogę być na niej do końca życia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fajną zabawę wymyśliłaś

      Usuń
    2. Dziękuję i bardzo się cieszę, że się przyłączyłaś :)))

      Usuń
  2. do takiej diety i ja się przyłączę Anula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :DDDD
      Fajnie by było, nie? :DDD
      Marze o tym, żeby ktoś w końcu wymyślił odchudzające frytki (ale smakujące jak te normalne) i nietuczące, pyszne pieczywo! I żółty ser mógłby odchudzać...

      Usuń
    2. O to to! To wszystko mogłoby odchudzać *.*

      Usuń
    3. właśnie, wszystko, co dobre tuczy

      Usuń
  3. Masz bardzo ciekawe podejście do życia,
    co diet, to ja mogę być na każdej, tylko musiałabym mieszkać sama .

    OdpowiedzUsuń
  4. Też jestem nerwus :D To tak apropo zakończenia ;)
    Jesteśmy podobne :) 1,2, 8, 8, 10 :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielabiam szyc!;) za to kuchnie omijam z daleka;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podobnie jak Ty uwielbiam kawę i dobrą książkę. Też nie lubię szyć ale jak trzeba przyszyć jakiś guzik czy coś zeszyć, to zrobię to ale baaardzo niechętnie. Słomiany zapal też jest mi dobrze znany :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Czasem warto po czytać coś o kimś interesującego :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Podróże :) moje wiecznie niespełnione marzenia ... Jeśli chodzi o książki ... staram się chodź kilka stron przeczytać każdego dnia. No i kawa ... o każdej porze dnia i nocy :) Uwielbiam każdą!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, jest mi bardzo miło, że zostawiacie ślad po sobie.
Czytam każdy komentarz. W razie pytań piszcie, odpowiem na każde pytanie.