Kosmetyki ekologiczne Femi były od bardzo dawna w sferze moich kosmetycznych marzeń. Bardzo mnie kusiły odkąd pierwszy raz zetknęłam się ze stroną internetową tej marki. To kopalnia wiedzy nie tylko dla miłośników naturalnej pielęgnacji. Na pytanie "Jak być piękną. Jak powstrzymać działanie czasu by cieszyć się swoją
urodą i obdarowywać nią swoje otoczenie" Femi z pewnością znalazło odpowiedź. Podoba mi się filozofia marki, jej zaangażowanie i troska o satysfakcję klienta.
Moje kosmetyczne marzenie spełniła Pani Hania, dzięki której mogę cieszyć się różanym kremem na dzień. Jako wielbicielka różanych kosmetyków nie mogłam przyjemniej zacząć mojej przygody z kosmetykami Femi.
Kilka słów od producenta: "Krem
różany na dzień przeznaczony jest do pielęgnacji cery naczynkowej z
tendencją do przesuszania się naskórka, jest także doskonały dla bardzo
delikatnej cery problemowej, trudnej do pielęgnacji. Systematyczne
stosowanie kremu zapewnia skórze odpowiednie nawilżenie i wygładzenie.
Pod wpływem działania kremu poprawie ulegają napięcie i elastyczność
skóry. Krem zawiera cenne wyciągi roślinne, bogate w kwas linolowy,
który ma ogromne znaczenie dla prawidłowego funkcjonowania skóry.
Składniki roślinne kremu, m.in. olej z passiflory i ceramidy, optymalnie
wzmacniają naturalną barierę ochronną naskórka. Wyciągi z róży i
ruszczyka chronią ścianki naczyń włosowatych. Krem wzbogacony jest w
kompleks olejków eterycznych, m.in. olejek wetiwerowy i różany, które
wspierają odmładzające działanie pozostałych składników, zapewniając
cerze blask i witalność.
Krem o delikatnej konsystencji, lekko i równomiernie się wchłania, zapewniając cerze doskonałą dzienną ochronę".
Opis kremu idealnie pasuje do potrzeb mojej skóry, która ma tendencje do przesuszania zwłaszcza w tym trudnym jesiennym okresie i pokryta jest w okolicach nosa popękanymi naczynkami.
Krem zamknięty w szklanym słoiczku z dodatkowym zabezpieczeniem w postaci kartonika kryje bogactwo natury.
Krem koloru beżowego ma przyjemną konsystencję, która po nałożeniu na skórę potrzebuje chwili by się wchłonąć. Z przyjemnością przy tej okazji wykonuję także masaż twarzy. Krem jest odżywczy i bogaty, nie ma więc mowy o tym, że błyskawicznie zniknie ze skóry. Otóż pozostawia na niej delikatny film, który czuć przez dłuższy czas. Nie ma tu jednak mowy o żadnym świeceniu skóry. Skóra jest niesamowicie gładka, odżywiona i lekko napięta, a przy tym matowa. To fenomen tego kremu. Zaspokaja on wszystkie potrzeby mojej skóry i sprawia, że mogę bez problemu nałożyć makijaż. Krem z uwagi na konsystencję jest też niesamowicie wydajny, wystarczy bowiem niewielka ilość aby pokryć nim twarz. Doskonale sprawdza się w zimne poranki. Zabezpiecza skórę przed działaniem niekorzystnych warunków atmosferycznych. Czasem moja skóra po wejściu do pracy i zmianie temperatury reagowała zaczerwieniem. Teraz nic takiego się nie zdarza. To potwierdza, że naczynka są dobrze chronione i uspokojone. To, co jeszcze zachwyca mnie w tym kremie to zapach. Ziołowo-różany, z różą gorzką przełamaną olejkami eterycznymi. Uwielbiam. Nie jest to absolutnie zapach słodki. Wszystko to sprawia, że krem jest bardzo przyjemny w stosowaniu. Sprawdza się doskonale w codziennej pielęgnacji.
Przekonałam się na własne skórze o jakości Femi. Dziwię się, że dopiero teraz. Nasze polskie wspaniałe ekologiczne kosmetyki są warte poznania. Z pewnością jeszcze u mnie o nich przeczytacie.
Znacie kosmetyki Femi?
Pozdrowienia
violka42