poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Uoga Uoga szampon Rozmaryn - CHAMPION'S

Marka Uoga Uoga to marka, którą bardzo chciałam poznać. I tak się też stało. Miałam ochotę na szampony tej marki ale w chwili moich zakupów dostępny był tylko szampon rozmarynowy. Do koszyka wpadło więc kilka kosmetyków między innymi szampon rozmaryn - CHAMPION'S. Mimo, że ten naturalny szampon z ekstraktem z rozmarynu przeznaczony jest dla mężczyzn postanowiłam przekonać się czy świetnie zadba i o damskie włosy. 


Po szamponie pozostało tylko wspomnienie pora więc napisać o nim parę słów. Szampon o pojemności 200 ml zamknięty był w małej poręcznej buteleczce. Konsystencja galaretki o żółtym zabarwieniu i przyjemnym ziołowym zapachu. Nie wiem czy na tą konsystencję miały wpływ tegoroczne upały ale w momencie otwarcia szampon miał właśnie taką konsystencję. Pienił się bardzo obficie dając przyjemną kremową pianę. Dobrze oczyszczał włosy, były wręcz tępe i wymagały użycia odżywki do włosów. Po wysuszeniu włosy ładnie się układały, były miękkie i błyszczące. Miałam jednak wrażenie, że końcówki włosów były lekko przesuszone. Pewnie na krótkich (męskich) włosach sprawdziłby się lepiej.
Szampon w moim przypadku zaskoczył mnie wydajnością. Zużyłam go w ciągu dwóch tygodni myjąc włosy codziennie rano. Może właśnie dzięki tej konsystencji tak szybko się skończył. Balsam do włosów z jarzębiną i dziką różą tej marki okazał się moim ulubieńcem, ale do tego szamponu już nie wrócę.


Znacie szampony tej marki?

Pozdrowienia
violka42

niedziela, 30 sierpnia 2015

Coslys delikatny peeling do twarzy do skóry wrażliwej z ekstraktem z róży

W mojej pielęgnacji nie unikam peelingów do twarzy. Wybieram jednak delikatne lub enzymatyczne peelingi. Moja skóra niestety z wiekiem stała się kapryśna. W okolicach nosa i policzków pojawiły się pajączki, skóra zaczęła też niekiedy  reagować na zmiany temperatury. Mocne zdzieraki nie są więc odpowiednie dla mnie. Przez ostatnie tygodnie stosowałam do twarzy delikatny peeling do skóry wrażliwej z ekstraktem z róży. Jest to peeling polecany szczególnie do skóry suchej i wrażliwej. Ekstrakt z organicznej róży w składzie tym bardziej mnie wielbicielkę róż ucieszył. 


Peeling ma kremową konsystencję z delikatnymi mikroperełkami, które są wyczuwalne podczas aplikacji na skórę. Pachnie przyjemnie ze słodko-ziołowo-owocową nutą. Mam wrażenie, że kosmetyki tej marki pachną podobnie. Lubię ten zapach, bo umila pielęgnację. Nakładam peeling na mokrą skórę, bardzo delikatnie i bez zbytniego pocierania masuję skórę. Peeling nie podrażnia i złuszcza nawet wrażliwą skórę. Mikroperełki jojoba mają za zadanie usunąć martwe komórki i nieczystości. Olej jojoba oraz ekstrakt z aloe vera chronią i regenerują skórę. Skóra po zmyciu jest gładka, przyjemnie rozświetlona i pory zmniejszone. Jest to delikatny peeling, który nie robi krzywdy mojej płytko unaczynionej skórze.



Trudno jest ocenić działanie delikatnego peelingu, wiadomo mocny zdzierak zrobi swoje. O tym, że działa przekonuje mnie to, że po peelingu skóra chłonie jak gąbka nałożone serum i krem. Jeżeli systematycznie stosujemy peelingi to ma to sens. Polubiłam kosmetyki tej marki i pewnie nieraz o nich jeszcze u mnie przeczytacie. Peeling można kupić, np. w sklepie Matique.
Polecam ten peeling wrażliwym i suchym skórom, jeżeli szukacie mocnego zdzieraka to ten peeling nie jest dla Was.
Stosujecie gotowe peelingi czy tworzycie własne receptury?

Pozdrowienia
violka42


Skład:
aqua (water), caprylic/capric triglyceride (emollient from coco and vegetable glycerine), spiraea
ulmaria flower extract* (organic meadow sweet flower water), cetearyl alcohol (emulsifier from coco
and wisteria), glyceryl stearate SE (emulsifier from coco and palm), jojoba esters (jojoba pearls),
simmondsia chinensis (jojoba) seed oil*, cetearyl glucoside (emulsifier from vegetable origin), rosa
damascena flower extract* (organic rose extract), aloe barbadensis leaf juice powder* (organic aloe
vera extract), chondrus crispus (carrageenan) (thickener), glucose (sugar), xanthan gum (thickener),
glycerin (vegetable from vegetable origin), parfum (100% natural perfume), benzyl alcohol
(preservatives), dehydroacetic acid (preservatives), citric acid (pH balancer), linalool, limonene
(components naturally present in perfume).

*z rolnictwa ekologicznego
- 99.20 % składników jest pochodzenia naturalnego
- 10.10 % składników pochodzi z rolnictwa ekologicznego

niedziela, 23 sierpnia 2015

Chwalę się...

Miałam to szczęście zostać jedną z laureatek urodzinowego rozdania zorganizowanego przez Renię, autorkę bloga Szminką po lustrze.  To blog pełen pasji i naturalnego kuszenia. Zajrzyjcie tam koniecznie.
Nagrody w rozdaniu były niespodzianką, ja wygrałam mydło czekoladowe marki Czyste Mydło. Jestem wielbicielką naturalnych mydeł i taka nagroda bardzo mnie ucieszyła. Renia dorzuciła mi jeszcze kawałek malinowego mydła Alaffia, które skradło od razu moje serce. Reniu jeszcze raz bardzo Ci dziękuję. 
Oto moje mydlane skarby.


Zarówno Czyste Mydło jak i Alaffia to marki zupełnie mi nieznane więc tym bardziej cieszą.
Pozdrowienia
violka42

 

niedziela, 9 sierpnia 2015

Zakupy w DM

Wróciłam z urlopu zadowolona i wypoczęta. Nic mnie nie relaksuje tak jak nasze polskie Tatry. Już sam widok gór działa na mnie kojąco. Jak zwykle pojechaliśmy w okolice Zakopanego marząc o wypoczynku na łonie natury. Pogoda dopisała więc w tym roku urlop naprawdę się udał. Rok temu wracając z urlopu pisałam Wam, że po drodze mijaliśmy słynny w blogosferze sklep DM. Niestety moje zapędy by chociaż na chwilę tam wejść okazały się płonne. Obiecałam sobie wtedy, że za rok z pewnością to nadrobię. I tak się stało. Przekroczyłam te słynne progi z kartką w ręce i powiem Wam, że już wiem dlaczego tak wiele blogerek marzy o tym miejscu. Wybór naturalnych marek jest bardzo duży. Jest Lavera, Weleda, Sante, Biopha, Alverde, Kneipp i pewnie wiele innych, na które nie trafiłam. Skupiłam się głównie na Alverde, bo od początku mojej drogi blogowania miałam wielką ochotę poznać kosmetyki tej marki.
Do koszyka wpadły więc same niezbędne kosmetyki.


Z Alverde: masło do włosów z avocado i masłem shea, odżywka z cytryną i morelą, krem nagietkowy do rąk, masło do ciała z olejem makadamia i masłem shea oraz tusz do rzęs. Biopha Organic krem do rąk Argan oil o mega pojemności 150 ml i Kneipp krem do rąk 40+ o pojemności 50 ml.


Jestem bardzo zadowolona z zakupów. Miałam ochotę na więcej ale rozsądek zwyciężył. Ciekawa jestem, jak sprawdzą się u mnie te wychwalane na blogach kosmetyki Alverde. 
Znacie moje sierpniowe nowości?

Pozdrowienia 
violka42

niedziela, 2 sierpnia 2015

Lipcowe nowości

Miesiąc lipiec to miesiąc, w którym nie oparłam się zakupom kosmetycznym. Powiem więcej, był to miesiąc okazji i promocji. Takie okazje nie zdarzają się często więc musiałam skorzystać. Do koszyka wpadły miedzy innymi dwa naturalne kosmetyczne boxy, którym się nie oparłam.

Pierwsze pudełko to Sielski Box edycja specjalna zawierająca eko kosmetyki. Na ten box trafiłam przypadkiem na Facebooku i spodobała mi się jego zawartość. Tych kosmetyków jeszcze nie miałam okazji używać więc z ciekawości je kupiłam.
Zawartość pudełka:
Clochee krem nawilżająco - ujędrniający 
PAT&RUB relaksujący balsam do rąk
Sylveco hypoalergiczny kremowy żel do ciała 
Enklare Natural Cosmetics ręcznie robione mydło White Soap 
Sylveco rokitnikowa pomadka ochronna o zapachu cynamonu.


Sielski Box to pudełka zawierające zdrowe polskie jedzenie. Tak piszą o sobie: "Sielski Box powstał z pasji i radości poznawania, tworzenia i smakowania wyjątkowego jedzenia. Tą pasją chcemy podzielić się również z Wami, chcąc jednocześnie zarazić Was ideą zdrowego jedzenia. Polska to bogate tradycje i pyszne receptury - made in Poland to synonim wartości, jakości i tradycji". Podoba mi się ich filozofia.  Pewnie kiedyś skuszę się na pudełko pełne dobrego jedzenia.

Drugie z nich to Naturalnie z pudełka. To pudełko zawierające w swoim wnętrzu naturalne kosmetyki. Już pewien czas temu żałowałam, że takiego pudełka nie ma. Kiedy się pojawiło kupiłam je natychmiast.
 
 
Zawartość pudełka:
Lavera - pasta do zębów bez fluoru.
Orientana -  tonik do twarzy - jaśmin i zielona herbata.
Nova Kosmetyki Go Cranberry- olejek do demakijażu twarzy i oczu.
Zielone Labolatorium - energetyzujący żel do mycia z żurawiną i jabłkiem.
Earthnicity - jedwabny puder wykończeniowy - rozświetlający.
Próbki:  Orientana krem na dzień i na noc, Zielone Labolatorium szampon.

Mój ulubiony sklep Matique pokusił darmową dostawą przy zakupie dwóch kosmetyków określonych marek. Skorzystałam więc z okazji i kupiłam krem na noc na bazie miodu i ziół i szampon zwiększający objętość Eubiony oraz wodę anti age do demakijażu twarzy i oczu Immortelle SO BIO etic.


I jeszcze nowości z PAT&RUB. Seria otulająca  kupiła mnie samą nazwą. Masło do ciała i krem do rąk to kosmetyki niezbędne w mojej pielęgnacji. O toniku natomiast czytałam same pozytywne opinie.  


To już wszystkie lipcowe nowości i muszę przyznać, że mam co poznawać. Znam tylko pastę do zębów Lavery. Pozostałe kosmetyki z pewnością dostarczą mi wiele przyjemności z działania oraz niezapomnianych wrażeń zapachowych na co liczę oczywiście.

Ciekawa jestem jakie nowości pojawiły się u Was w lipcu.

Pozdrowienia z urlopu i do zobaczenia za tydzień.
violka42