zdjęcie: naturaija-violka42.blogspot.com |
Któż jej nie zna? To najczęściej kupowany kwiat i wręczany z miłością. To właśnie róże są symbolem miłości. Żaden inny kwiat nie ma takiej wartości jak róża. Wiąże się z nią uznanie, miłość i przywiązanie.
Zapach róży sięga głęboko w naszą duszę.
Odkąd upajam się zapachem róż szukam kosmetyków pachnących właśnie różą.Zapach róży sięga głęboko w naszą duszę.
I tak kupiłam pielęgnacyjne mydło roślinne Bio z dodatkiem olejku Różanego z Chile i
masła Karite. Jak już wcześniej pisałam marka ARGILE PROVENCE to moja ulubiona
marka kosmetyków naturalnych. Każdy kosmetyk, jaki stosowałam w
większości urzekł mnie działaniem. Wiele z tych kosmetyków było moim
odkryciem kosmetycznym. I tak też się stało z mydełkiem Rosalia. To mój
różany hit.
zdjęcie: naturaija-violka42.blogspot.com |
Mydełko jest duże i zapakowane w folię. Pięknie pachnie. Delikatny zapach kwiatowo-różany pozostaje na skórze. Mydełko wygładza skórę, nawilża ją i pozostawia jak już pisałam miły, kwiatowo-różany zapach. Mydełko jest bardzo ekonomiczne.
Zawiera olej Muscat z Chile nadając blask i młodzieńczy wygląd
skórze. Uwielbiam je od pierwszego wejrzenia. Moja skóra jest nawilżona, gładka i delikatnie pachnąca.
Mydełko stworzone na bazie oleju palmowego zostało wzbogacone masłem karite.
Karite doskonale nawilża i uelastycznia skórę. Słynie również z tego,
że opóźnia proces starzenia się skóry, co ma niebagatelne znaczenie w
naszej codziennej pielęgnacji.
Niewątpliwie o walorach tego mydełka decyduje róża MUSCAT. Jest to odmiana dzikiej róży występującej na obszarze Chile. Olejek z róży muscat jest bogaty w wiele niezbędnych kwasów tłuszczowych
posiadających silne właściwości regenerujące, łagodzące i odżywcze.
Dodam, że mydełko nie jest testowane na zwierzętach. Nie zawiera sztucznych barwników i konserwantów.
Na uwagę zasługuje również fakt, że 98% wszystkich składników jest pochodzenia naturalnego. Certyfikaty Ecocert i Cosmetique Bio gwarantują wysoką jakość i działanie tego mydełka.
Tego mydełka jeszcze nie miałam ale kusi mnie już od jakiegoś czasu. Chyba trzeba będzie sprawić je sobie.
OdpowiedzUsuńPiękne te zdjęcia z żywymi różami. Gratuluję.
Miałam i chętnie wracam do tego mydełka :)
OdpowiedzUsuńOtagowałam Cię i zapraszam do zabawy. http://www.naturaiuroda.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWiem Viola, że masz teraz ważniejsze sprawy na głowie, ale jak już będzie po wszystkim to może chętnie przyłączysz się do zabawy.