niedziela, 28 lipca 2019

ANWEN Proteinowa Magnolia - odżywka do włosów o średniej porowatości

Kosmetyki Anwen były na mojej zakupowej liście dość długo.  Stwierdziłam, że czas w końcu samemu sprawdzić ich działanie na sobie. Zrobiłam więc na stronie Anwen test na porowatość włosów i wybrałam dedykowane im odżywki. Kupiłam w sklepie Naturalny Punkt Widzenia dwie: nawilżający bez i proteinowa magnolia. O ile bez nie do końca sprawdził się na moich włosach, tak magnolia okazała się bardzo dobra. Odżywka Proteinowa Magnolia w swoim składzie zawiera odpowiednią kompozycję protein: mleczne, z owsa oraz hydrolizowaną keratynę, które ze względu na swoją budowę zostały optymalnie dopasowane do potrzeb średnioporowatych włosów.



Odżywka jest odpowiednio gęsta, bez problemu nakłada się na włosy i z nich nie spływa. Aplikację umila też bardzo przyjemny zapach. Trzymałam ją kilka minut na włosach i spłukiwałam wodą. Podczas spłukiwania czuć, że na włosach jest odżywka, są lejące, nie plączą się wręcz są właściwie gładkie. Bardzo mi to odpowiada. Włosy rozczesują się bez problemu, po wysuszeniu są nawilżone, gładkie i miękkie w dotyku, nie puszą się. Odżywka robi więc to, czego oczekuję od tego typu produktu. Byłam z niej bardzo zadowolona. To dobra odżywka.
Odżywka zawiera Phenoxyethanol więc jeśli ktoś unika tego składnika, to informuję. 

Lubicie kosmetyki Anwen?
Pozdrowienia
violka42

Skład:
Aqua, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, PPG-3 Benzyl Ether Myristate, Hydrolyzed Milk Protein, Hydrolyzed Oats, Hydrolyzed Keratin, Cetrimonium Chloride, Starch Hydroxypropyltrimonium Chloride, Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Parfum.

sobota, 27 lipca 2019

BIO2YOU serum przeciwzmarszczkowe z fitokompleksem z aloesu i krwawnika, kwasem hialuronowym, witaminą C, panthenolem i rokitnikiem

BIO2YOU serum przeciwzmarszczkowe z fitokompleksem z aloesu i krwawnika, kwasem hialuronowym, witaminą C, panthenolem i rokitnikiem było moim prezentem gwiazdkowym od siostry. Marzyłam o kosmetykach tej marki długo. Miałam kilka kosmetyków i jestem nimi zauroczona. Z żalem pożegnałam to serum, które idealnie służyło mi podczas porannej pielęgnacji. Opis tego serum utwierdził mnie w przekonaniu, że będzie dla mnie odpowiednie: "Cenna receptura naturalnego serum przeciw starzeniu się skóry. Zawiera fitokompleks z krwawnika i aloesu, kwas hialuronowy i witaminę C. Odmładza, wzmacnia i wspomaga wytwarzanie kolagenu. Zmniejsza i rozjaśnia ciemne zabarwienia na skórze". Nie będę przytaczać pełnego opisu, po szczegółowy opis zapraszam na stronę sklepu Bioekodrogeria.


Nie ukrywam. że pielęgnacja przeciwzmarszczkowa jest u mnie kluczowa, gra z pewnościa pierwsze skrzypce. Starannie dobieram kosmetyki do pielegnacji dojrzałej skóry. Moja siostra również o tym wie, dlatego jej prezenty zawsze są dobrze przemyślane i trafione. Serum BIO2YOU zamknięte w szklanym opakowaniu z pipetką uwiodło mnie od pierwszego użycia. Na początku mocno mnie zdziwiło. Byłam przekonana, że to serum olejowe. Okazało się, że jest to raczej wodne serum, lekko żelowe i lejące o delikatnym miłym zapachu. Z uwagi na konsystencję jest bardzo wydajne. Bez problemu się nakłada, jest mokre i po chwili bardzo dobrze się wchłania bez poczucia ściągnięcia skóry. Nakładałam go na spryskaną hydrolatem twarz. Po wchłonięciu każdy nałożony na twarz krem nie rolował się, miał lepszy poślizg. Przykładowo krem z filtrem SPF 30 Bema idealnie się rozprowadzał i w moim wypadku nie bielił skóry. Myślę, że to serum także miało w tym udział. Serum nie podrażnia, nie przesusza mojej skóry. 


Dzięki swojemu działaniu hamującemu pigmentację oraz rozkładającemu melaninę, zmniejsza ciemne zabarwienie i może być używane do rozjaśniania przebarwień na skórze. Czy tak działa nie wiem, bo stosuje filtry prawie cały rok i dbam o zapobieganie przebarwień. Sądzę, że to serum i krem z filtrem będzie dobrym duetem prewencyjnym. Owszem po lecie zawsze niewielkie przebarwienia mam, bo nie ukrywam, że czasem tego filtra jest mniej lub nie dołożyłam kolejnej porcji, ale z czasem na szczęście znikają. 


Wierzę, że pielęgnacja przeciwzmarszczkowa przynosi efekty oczywiście w połączeniu z trybem życia, geny też mają znaczenie. Moja skóra jest w dobrej kondycji, napięta, po demakijażu dobrze wygląda. Chcę o nią dobrze dbać. Kosmetyki BIO2YOU dają mi to poczucie zadbanej skóry. Uwielbiam to serum przeciwzmarszczkowe. Z pewnością do niego wrócę.   

Znacie kosmetyki BIO2YOU?
Pozdrowienia
violka42


Skład:
Aqua, Achillea millefolium extract, Hippophae rhamnoides extract, Aloe Vera extract, Sodium ascorbyl phosphate, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Panthenol, Citric Acid, Sodium Hyaluronate, Parfum

sobota, 20 lipca 2019

Bema Cosmetici krem przeciwsłoneczny SPF 30 antiage

Bema Cosmetici organiczny krem ochronny przeciwsłoneczny z działaniem przeciwstarzeniowym Anti Age wzbudził moją ciekawość od kiedy tylko pojawił się w moim ulubionym sklepie Ekozuzu. To krem naturalny, który zawiera filtry mineralne, aby chronić i pielęgnować skórę przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych. Ochrona przeciwsłoneczna jest dla nie ważna dlatego szybko go kupiłam. Ostatnie resztki kremu żegnam z żalem. 
Producent obiecuje, że krem "zapobiega pojawianiu się plam i przebarwień od słońca. Krem Bema Cosmetici Spf 30 zawiera naturalne ekstrakty roślinne, bio argan, olej z czarnego pieprzu i kolendry, które oczyszczają oraz zapewniają właściwości Anti age (chronią przed szkodliwym działaniem wolnych rodników). Skóra pozostaje bezpieczna przed promieniami UVA i UVB. Kakadu Plum Mate Acerolla dostarcza skórze witaminę C, ekstrakty połączone z witaminą C i przeciwutleniaczy dają elastyczne i ujędrniające właściwości dla Twojej skóry. Olej Arganowy, oliwa z oliwek, masło shea, nawilża dogłębnie skórę oraz ją pielęgnuje".


Krem zamknięty w poręcznej tubce ma gęstą konsystencję i przyjemny słodki kwiatowo-migdałowy zapach. Jest biały, treściwy, dobrze się rozsmarowuje na twarzy. Nakładałam go na twarz pokrytą tonikiem i lekkim serum W moim przypadku bardzo dobrze się rozsmarowywał i nie bielił skóry. Może to kwestia pielęgnacji przed jego nałożeniem, ale u siebie nie odnotowałam efektu bielenia. W słoneczne dni nakładałam go na twarz, szyję i dekolt partiami w ilości przedstawionej na zdjęciu poniżej. Krem w miarę dobrze się wchłaniał, wiadomo, że pozostawiał delikatną ochronną warstwę, nie była to jednak tłusta powłoka. Wystarczyło lekko przypudrować twarz i spokojnie wyjść z domu. Mat na twarzy utrzymywał się ponad 7 godzin, pod koniec pracy w strefie T zauważałam lekkie błyszczenie. Uważam więc, że krem jest  bardzo dobry również do codziennego stosowania, nie tylko na plażę. Sam krem jest przyjemny w stosowaniu, nie podrażnia, nie zapycha i nie przesusza skóry. Po zmyciu z twarzy skóra nadal była w dobrej kondycji. Bardzo lubię kremy Bema, służą mojej skórze. Ten krem również ma działanie przeciwstarzeniowe więc dodatkowe wsparcie w trosce o dobro skóry jak najbardziej wskazane. Ostatnio w Ekozuzu pojawił się nowy ochronny krem z filtrem SPF 50 dla wrażliwej i bardzo jasnej skóry. Koniecznie muszę sprawdzić go na mojej skórze. Lato przecież wciąż trwa, a filtry powinno się stosować przez cały rok. Do kremu SPF 30 będę wracać. 



Stosujecie kremy z filtrem?

Pozdrowienia
violka42

Skład;

Aqua/Water, Camellia Sinensis* Leaf Water, Chamomilla Recutita* (Matricaria) Flower Water, Dicaprylyl Carbonate, Zinc Oxide, Titanium Dioxide, Glycerin, Polyhydroxystearic Acid, Lauryl Glucoside, Polyglyceryl-2 Dipolyhydroxystearate, Cetearyl Alcohol, Olea Europaea*(Olive) Fruit Oil, Argania Spinosa* Kernel Oil, Butyrospermum Parkii* (Shea) Butter, Copaifera Officinalis* (Balsam Copaiba) Resin, Bertholletia Excelsa* Seed Oil, Aloe Barbadensis* Leaf Extract, Ilex Paraguariensis Leaf Extract, Punica Granatum (Pomegranate) Fruit Extract, Terminalia Ferdinandiana* (Kakadu Plum) Fruit Extract, Camellia Sinensis (Green Tea) Leaf Extract, Camellia Sinensis (White Tea) Leaf Extract, Maltodextrin, Aspalathus Linearis (Rooibos) Leaf Extract, Malpighia Punicifolia (Acerola) Fruit Extract, Glycerin, Olea Europaea (Olive) Fruit Extract, Piper Nigrum (Black Pepper) Seed Extract, Coriandrum Sativum (Coriander) Fruit Extract, Acacia Senegal Gum, Magnesium Aluminum silicate, Sodium Stearoyl Glutamate, Alumina, Stearic Acid, Xanthan Gum, Tocopherol, Benzyl Alcohol, Citric Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum/Fragrance. 

*from organic agriculture

sobota, 13 lipca 2019

Dlaczego lubię Discovery box z Naturisimo

Discovery box to cyklicznie pojawiające się pudełka z kosmetykami naturalnymi głównie w postaci miniatur chociaż zdarzają się też pełnowymiarowe opakowania. Dostępne są na stronie sklepu Naturisimo. Zwykle kilka dni wcześniej pojawia się ich zapowiedź. Kosztuje w zależności od zawartości około 100 zł. Pudełka, które kupiłam mieściły się w granicach 85-110 zł. Jak tylko zobaczyłam pierwszy raz zawartość Discovery box wiedziałam, że go kupię. Sami zobaczcie, jak ciekawe mają marki.


Brak dostępnego opisu zdjęcia.


Zawartość pozwala poznać wiele naturalnych marek, również niedostępnych w Polsce. Marki, których nie znam, a chciałam poznać najbardziej cieszą. W sumie jest to jak na razie jedyny kosmetyczny box, jaki kupuję. Uważam, że jest to świetna alternatywa na poznanie kosmetyków przed zakupem pełnowymiarowej wersji. Powiem luksusu także nie jest bez znaczenia. Lubię te pudełeczka i zawsze coś dla siebie nowego odkryję. Zawartość jest zawsze znana, nie kupujemy więc w ciemno. Miniaturowe opakowania dobrze się u mnie sprawdzają, są doskonałe na wyjazd czy spakowanie wakacyjnej kosmetyczki. 

Znacie Discovery box?

Pozdrowienia
violka42

sobota, 6 lipca 2019

Denko czerwiec 2019 Alterra, Anwen, Couleur Caramel, Polny Warkocz, Bema, Naturativ, Czarszka, Olivia Plum, Creamy, Hagi, Sukin i e-Fiore

Miesiąc czerwiec okazał się również miesiącem, w którym wykończyłam kilka dobrych kosmetyków. Do niektórych, mimo wciąż pojawiających się nowości wrócę. Jak widać większość to polskie marki, bardzo mnie to cieszy. Mamy naprawdę dobre naturalne kosmetyki. 


Alterra szampon dodający objętości z papają.
To jedyny z całej ich gamy, który bardzo mi odpowiada. Dobrze myje, nie plącze włosów i nie podrażnia. Wezmę go na wakacje. Miałam wszystkie szampony tej marki i tylko ten się u mnie sprawdza. Kupię ponownie.

Anwen odżywka do włosów nawilżający bez.
Lekka odżywka do włosów o mocnym zapachu bzu. Nie spływa z włosów, ułatwia też rozczesywanie. Dla moich włosów jednak za lekka. Wolę proteinową magnolię, której teraz używam.

Couleur Caramel mascara Backstage czarna klik.
Mascara do rzęs czarna jest rzeczywiście mega czarna. Uwielbiam to tekturowe opakowanie, które pomimo codziennego używania nie zmienia kształtu, z łatwością się odkręca, nie zasycha i się nie niszczy. Szczoteczka silikonowa idealnie pokrywa tuszem każdą rzęsę i dobrze je rozczesuje. Wyraźnie pogrubia rzęsy, które stają się jeszcze dłuższe i przez to nadają głębię spojrzeniu. Dla mnie ideał. Kupię ponownie.

Polny Warkocz rumiankowa esencja micelarna klik. 
Uwielbiam. Kilka opakowań za mną i nadal się zachwycam. Płyn o delikatnym zapachu rumianku jest niezwykle skutecznym płynem do demakijażu. Nie podrażnia, nie szczypie w oczy. Usuwa makijaż bezproblemowo. Kolejne opakowanie w użyciu.

Polny Warkocz nawilżająca esencja z mleczkiem pszczelim.
Uwielbiam za miękkość i gładkość jaką daje mojej skórze. Delikatna, a jaką ma moc. Nie podrażnia. Bardzo lubię. Mam inne wersje w zapasie.

Bema krem nagietkowy klik. Krem ma idealną budyniową konsystencję o miłym słodko-migdałowym nienachalnym zapachu. Konsystencja sprawia, że jest bardzo łatwy do nałożenia na twarz lub problematyczne miejsca na ciele. Ma taki lekko "mokry" poślizg, jest więc także bardzo wydajny. Super chroni twarz przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Nie podrażnia, nie zapycha, nie przesusza, a wręcz przeciwnie - koi, nawilża i chroni. Pozostawia miękką i elastyczna skórę gładką w dotyku. Jednak kocham go najbardziej za efekt leczniczy, tak - leczy uszkodzenia naskórka fenomenalnie. Cały czas w użyciu.


NATURATIV bogate masło do ciała Home SPA klik. Masło ma idealną dla mnie konsystencję, jest miękkie, śliskie i przyjemnie sunie po skórze pozostawiając aromat ziołowo-cytrusowy, dla mnie niesamowicie przyjemny i odprężający. Z przyjemnością zamykałam się w łazience dla chwil pełnych relaksu i skutecznej pielęgnacji. Bogate masło do ciała było dla mnie idealne. 


Czarszka regulujący balsam do mycia twarzy klik.
Pachnie intensywnie ziołowo. Przeznaczony jest do cery bardzo zanieczyszczonej, tłustej, skłonnej do zapychania. Stosowałam go w razie potrzeby, gdy moja skóra była w gorszej kondycji lub pojawiły się na niej pojedyncze niedoskonałości. Zdecydowanie polepszał stan skóry.

Olivia Plum olejek do demakijażu klik. 
Olejek używałam głównie do demakijażu oczu. Na zwilżony płatek kosmetyczny wylewałam trochę olejku i przykładałam do oka. Po chwili zdejmowałam cały tusz, cienie, kredkę czy cokolwiek, co było na oku. Bardzo dobrze zmywał makijaż. Minusem dla mnie jest kwiatowy zapach, zbyt mocny dla mojego nosa. Proszę wersję bezzapachową. Jeśli nie przeszkadzają Wam zapachowe kosmetyki to jak najbardziej polecam.

Creamy serum do twarzy  YOUNG CACAY.
Bardzo chciałam wypróbować to serum i cieszę się, że miałam taką możliwość. Przeznaczone do pielęgnacji skóry normalnej, mieszanej, naczynkowej i dojrzałej z 10% witaminy C. Jest dla mnie trochę zbyt tłuste i gorzej się wchłania więc łączę go przeważnie z kwasem hialuronowym, co daje dobry efekt. Serum jest bogate więc kremu już nie stosuję. Rano skóra jest gładka, napięta i pełna blasku. Bardzo dobry produkt.

Sukin żel do mycia twarzy
Stosowałam w porannej pielęgnacji. To delikatny produkt, który oczyszcza skórę, łagodzi, nie podrażnia. Zawiera między innymi rumianek, aloes, zieloną herbatę i oczar. Pozostawia skórę miękką i gładką w dotyku. Pachnie bardzo delikatnie, trochę aptecznie. Byłam z niego zadowolona. 

e-Fiore kwas hialuronowy
Jeszcze w starym opakowaniu. Lubię mieszać z serum, dodawać do kremów, na przesuszone miejsca. To niezbędnik w mojej pielęgnacji. Dzięki niemu polubiłam kwas hialuronowy. Genialnie nawilża, napina, dobrze się wchłania. Zawsze mam kwas hialuronowy w domu.

Hagi mydło z masłem tucuma
Genialne delikatnie pachnące mydełko do mycia twarzy i ciała. Jest odżywcze, bardzo dobrze zmywa balsam myjący, nie wysusza skóry. Bardzo lubię i wracam.

Znacie te kosmetyki?

Pozdrowienia
violka42

czwartek, 4 lipca 2019

Couleur Caramel mascara Backstage czarna i brązowa

Mój codzienny makijaż został całkowicie zdominowany przez makijażowe perełki z ulubionego sklepu Ekozuzu. Wszystkie kosmetyki sprawdzają się u mnie doskonale. Uwielbiam i kocham. Dzisiaj opowiem Wam o mascarach, które bardzo lubię. Kupiłam je właśnie w Ekozuzu. Mam dwie, a właściwie miałam, bo czarna mascara znalazła się w czerwcowym denku.


Mascara Backstage Couleur Caramel nr 31 ekstra czarna 

to "Nowa ulepszona bio mascara do rzęs Couleur Caramel. Pięknie oddziela, wydłuża i pogrubia każdą rzęsę.

Dzięki nowej precyzyjnej silikonowej szczoteczce mascara backstage eksponuje rzęsy, nadając im mocno czarnego i trwałego koloru. Naturalna i organiczna formuła Bio Mascary Couleur Caramel oparta jest na wodzie (nie rozpuszczalnikach!), dzięki czemu jest zupełnie bezpieczna i odpowiednia dla wrażliwych oczu. Dzięki gumie akacjowej, kraganowej i olejku z drzewa shea, mascara chroni i odżywia rzęsy podczas każdej aplikacji.  Hydrolat z płatków róży damasceńskiej zastosowany w bio maskarze Couleur Caramel działa gojąco, łagodząco (podrażnione i zmęczone powieki), nawilżająco i antyseptycznie. 

26% aktywnych składników
99% wszystkich składników jest pochodzenia naturalnego
20% wszystkich składników pochodzi z rolnictwa ekologicznego".



Mascara do rzęs czarna jest rzeczywiście mega czarna. Uwielbiam to tekturowe opakowanie, które pomimo codziennego używania nie zmienia kształtu, z łatwością się odkręca, nie zasycha i się nie niszczy. Szczoteczka silikonowa idealnie pokrywa tuszem każdą rzęsę i dobrze je rozczesuje. Wyraźnie pogrubia rzęsy, które stają się jeszcze dłuższe i przez to nadają głębię spojrzeniu. Jako posiadaczka niezbyt atrakcyjnych rzęs doceniam ten efekt i to bardzo. Mascara nie podrażnia, nie powoduje łzawienia oczu, świetnie też się zmywa. Uważam, że jej jakość jest na najwyższym poziomie. Używałam jej 6 miesięcy i dopiero pod koniec szóstego miesiąca zaczęła słabiej pokrywać rzęsy tuszem. Takiego efektu i czasu używania nie dawała mi żadna z używanych przeze mnie wcześniej mascar. Dodam, że nic się też z nią nie działo, nie zmieniła koloru, zapachu, formy. Dla mnie ideał. Muszę też wspomnieć, że nie jest to mascara wodoodporna. W razie płaczu (tak się też w życiu zdarza) spłynie  powoli z rzęs. 

Skład:

Aqua (Water) - Glycerin** - Hydrogenated olive oil stearyl esters - Acacia senegal gum* - Rosa damascena flower water* - Copernicia Cerifera (Carnauba) Wax* - Sucrose Laurate - Glyceryl Behenate - Stearic acid - Palmitic acid - Glycerol stearate - Bentonite - Butyrospermum Parkii (Shea) Butter* - Argania spinosa kernel oil* - Xanthan Gum - Chondrus Crispus (Carrageenan) - Sodium hydroxide - Tocopherol - Benzyl alcohol - Dehydroacetic acid - Parfum (fragrance) - Lactic acid - Helianthus annuus (Sunflower) seed oil.
[May contain +/- : CI 77499 (Irons oxide) - CI 77891 (Titanium dioxide) - Mica - CI 77491 (Iron oxides) - 77492 (Iron oxides) - CI 77007 (Ultramarine blue) - Silica - CI 75470 (Carmine)].

* Ingrédient issu de l'Agriculture Biologique
** Transformé à partir d'ingrédients biologiques

20% du total des ingrédients sont issus de l'Agriculture Biologique
98,9% du total est d'origine naturelle
COSMOS ORGANIC certifié par Ecocert Greenlife selon le référentiel COSMOS disponible sur http://COSMOS.ecocert.com

 



Mascara brązowa jest również pogrubiająca i wydłużająca. Jest gęsta, idealnie rozdziela rzęsy oraz pokrywa je tuszem. Kolor brązu jest w moim odczuciu bardziej mleczno-czekoladowy. Delikatnie podkreśla oko. Będzie doskonałym wyborem dla osób nie lubiących mocnego efektu na oczach lub preferujących naturalny efekt. Używam jej obecnie, dobrze się sprawdza w codziennym makijażu. Mimo, że jestem blondynką częściej wybierałam czarne mascary, bo lubię efekt mocniejszego oka. Brązowa bardzo mnie ciekawiła, chciałam porównać różnice na własnych rzęsach. Lubię obydwie. Jeszcze nie znam bordowej, jestem jej również bardzo ciekawa.

Skład:

Aqua (Water) - Glycerin** - Hydrogenated olive oil stearyl esters - Acacia senegal gum* - Rosa damascena flower water* - Copernicia Cerifera (Carnauba) Wax* - Sucrose Laurate - Glyceryl Behenate - Stearic acid - Palmitic acid - Glycerol stearate - Bentonite - Butyrospermum Parkii (Shea) Butter* - Argania spinosa kernel oil* - Xanthan Gum - Chondrus Crispus (Carrageenan) - Sodium hydroxide - Tocopherol - Benzyl alcohol - Dehydroacetic acid - Parfum (fragrance) - Lactic acid - Helianthus annuus (Sunflower) seed oil.
[May contain +/- : CI 77499 (Irons oxide) - CI 77891 (Titanium dioxide) - Mica - CI 77491 (Iron oxides) - 77492 (Iron oxides) - CI 77007 (Ultramarine blue) - Silica - CI 75470 (Carmine)].

* Ingrédient issu de l'Agriculture Biologique
** Transformé à partir d'ingrédients biologiques

20% du total des ingrédients sont issus de l'Agriculture Biologique
98,9% du total est d'origine naturelle
COSMOS ORGANIC certifié par Ecocert Greenlife selon le référentiel COSMOS disponible sur http://COSMOS.ecocert.com

Kolory dla porównania: mascara brązowa i czarna


Lubicie kosmetyki do makijażu Couleur Caramel?

Pozdrowienia
violka42

poniedziałek, 1 lipca 2019

CZARSZKA balsamy do mycia twarzy

Balsamy do mycia twarzy Czarszka były na mojej liście zakupów dzięki Joli, która tak je opisała, że nie miałam wyjścia i musiałam kupić. Wybór był prosty, zestaw miniatur pozwoli poznać każdy. Byłam bardzo podekscytowana tymi maleństwami. Cieszę się, że miałam możliwość kupienia balsamów w wersji mini. Dzięki temu już wiem, który najbardziej skradł moje serce. Wszystkie informacje o tych balsamach znajdziecie na stronie sklepu tutaj.


Do demakijażu przywiązuję dużą wagę i stosuję dwuetapowe oczyszczanie twarzy. Wtedy wiem, że moja skóra jest czysta i przygotowana do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Z każdym balsamem postępowałam tak samo. Nabierałam na dłoń, chwilę rozgrzewałam palcami i następnie nakładałam na suchą skórę. Delikatnie masowałam przy okazji twarz. Stosowałam do demakijażu oczu i twarzy. Balsamy rozpuszczają absolutnie wszystko: tusz, cienie, kredki. Nie podrażniają mojej skóry, nie powodują mgły na oczach. Balsam zmywałam najpierw ściereczką, następnie myłam twarz żelem, pianką lub mydłem Hagi z masłem tucuma. Moja skóra była świetnie oczyszczona. Mam skłonność do przesuszania skóry dlatego lubię tłuste konsystencje i oleje do demakijażu. Zostały mi jeszcze resztki balsamu ultradelikatnego i już za nimi tęsknię. Wrócę do nich kiedyś z pewnością. Bardzo lubię.


Balsamy mają podobne konsystencje, w moim odczuciu ultradelikatny jest bardziej puszysty i miękki. Łatwo się nakładają i są przyjemne w stosowaniu.

Aksamitny balsam do mycia twarzy ma faktycznie aksamitną konsystencję i cudowny orzeźwiający cytrusowy zapach. Od niego zaczęłam. Uwielbiałam relaksować się po całym dniu masując przy okazji demakijażu twarz.
Skład:
Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Mangifera Indica (Mango) Seed Butter, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Olea europaea (Olive) Fruit Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Arnica Montana Infused Oil, Citrus Grandis (Grapefruit) Oil, Citrus Sinensis (Sweet Orange) Oil, Citrus Nobilis (Mandarin) Oil.

Regulujący balsam do mycia twarzy pachnie intensywnie ziołowo. Przeznaczony jest do cery bardzo zanieczyszczonej, tłustej, skłonnej do zapychania. Stosowałam go w razie potrzeby, gdy moja skóra była w gorszej kondycji lub pojawiły się na niej pojedyncze niedoskonałości. Zdecydowanie polepszał stan skóry.
Skład:
Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Mangifera Indica (Mango) Seed Butter, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Olea europaea (Olive) Fruit Oil, Laurus Nobilis (Bay Leaf) Oil, Calophyllum Inophyllum (Tamanu) Oil, Nigella Sativa (Black Cumin) Oil, Eucalyptus Radiata Leaf Oil, Melaleuca Alternifolia (Tea Tree) Leaf Oil.

Ultradelikatny balsam do mycia twarzy to bardzo łagodny balsam, zaprojektowany z myślą o cerze bardzo wrażliwej. Jest milusi w dotyku, gładki i puchaty. Delikatny dla skóry i w moim odczuciu prawie bezzapachowy. Skóry wrażliwe i suche będą nim zachwycone. 
Skład:
Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Mangifera Indica (Mango) Seed Butter, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Olea europaea (Olive) Fruit Oil

Który z nich skradł moje serce? Aksamitny i ultradelikatny zdecydowanie.
Teraz balsamy zyskały cudowną szatę graficzną, są jeszcze bardziej piękne. Moje serce wzdycha do nowości czyli do odżywczego balsamu. Musi być mój.
Lubicie balsamy myjące Czarszki?

Pozdrowienia 
violka42