sobota, 3 maja 2014

MAKE ME BIO delikatny peeling do twarzy czyli migdałowa doskonałość

Kosmetyki Make Me Bio zachwyciły mnie swoim działaniem od samego początku i jestem nimi nadal oczarowana. Wspaniała zawartość szklanych słoiczków mówi sama za siebie. W mojej łazience królują kremy, peelingi, pudry myjące i szampony. To kopalnia naturalnej i co ważne polskiej pielęgnacji.


Delikatny migdałowy peeling do twarzy to bogactwo słodkich migdałów, pestek słonecznika, owsa i białej glinki. Te naturalne składniki idealnie dbają również o skórę suchą czyli taką jak moja i wrażliwą. Właściwości ścierające tych składników czynią skórę miękką i nawilżoną. Słodkie migdały łagodzą podrażnienia i wzmacniają odporność skóry. Peeling zawiera również w niewielkiej ilości cynamon, który pobudza krążenie krwi. Cynamon ma również działanie antybakteryjne więc pomoże w walce z trądzikiem, który mnie na szczęście już nie dotyczy.



Wybrałam ten peeling, bo lubię migdałowe aromaty i kosmetyki pachnące migdałową nutą. Peeling ma postać drobnoziarnistego proszku, który należy rozmieszać z wodą przed użyciem. Ja robię tak: dwie łyżeczki proszku nakładam w zagłębienie dłoni, dodaję wodę i mieszam palcem. Po uzyskaniu papki nakładam na twarz, szyję i dekolt i delikatnie masuję. Nie trę za mocno, drobinki są wyczuwalne, więc można zafundować sobie również mocny zdzierak. Ponieważ moja skóra jest sucha wybieram delikatne pocieranie. Peeling pachnie delikatnie migdałami i zmielonymi orzechami z nutą cynamonu. Swietne walory zapachowe. To nie jest nachalny zapach. Po spłukaniu chłodną wodą skóra jest gładka i przyjemna w dotyku, ma wyrównany koloryt. Uwielbiam ten peeling. Jest łagodny dla mojej skóry. Z pewnością kupię następne opakowania.  


Skład: 
Avena Sativa (Oat) Meal, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Meal, Helianthus Annuus (Sunflower) Meal, Kaolin, Cinnamonum Cassia (Cinnamon) Bark

W mojej naturalnej pielęgnacji pojawiały się głównie marki niemieckie, rzadziej rosyjskie. Polskich naturalnych było na początku mojej naturalnej drogi niewiele. Te, co były na rynku okazywały się zbyt drogie. Dlatego cieszę się, że pojawiają się na naszym rodzimym rynku również nowe naturalne marki. Warto wybierać polskie marki, bo są dobre jakościowo i działają na skórę rewelacyjnie. Kosmetyki Pat&Rub kupuję w promocji -50%, Sylveco w pobliskiej zielarni. Teraz  z przyjemnością w mojej łazience robię miejsce na kosmetyki jeszcze mi nieznane: LILLA MAI, BIOIQ, CLOCHEE i PHENOME.

Ciekawa jestem jakie polskie naturalne kosmetyki polecacie?

Pozdrowienia
violka42





16 komentarzy:

  1. Mnie też kuszą te polskie marki. Z tych, które wymieniłaś znam tylko Sylveco :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ahh czuję się skuszona :))) Ja używam kremu i żelu Sylveco i kocham :))) Mam też ochotę na Pat&Rub ale to z czasem :)
    Pozdawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie by było zrobić wpis o polskich kosmetykach i ich asortymencie :)
    http://makingoftheboss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj kusisz :) nic nie miałam tej marki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz widzę taki peeling w proszku do twarzy. Są też do innego typu cery?

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam niesamowitą ochotę poznać kosmetyki tej marki. I pewnie się na nie kiedyś skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  7. z pewnością są warte skuszenia

    OdpowiedzUsuń
  8. żyć ekologicznie, bez chemii, zgodnie z naturą.pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. mam na te kosmetyki wielką ochotę i pewnie niedługo się skuszę

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, jest mi bardzo miło, że zostawiacie ślad po sobie.
Czytam każdy komentarz. W razie pytań piszcie, odpowiem na każde pytanie.