Kosmetyki Sylveco lubię i kilka kosmetyków tej marki wraca do mnie od czasu do czasu. Kiedy więc pojawiły się w ofercie marki szampony chciałam sprawdzić, jak spiszą się na moich włosach.
Sylveco zachwyca mnie tym, że na opakowaniach ich produktów znajdziemy wszystkie niezbędne informacje dotyczące produktu. Bardzo mi to odpowiada. Opis szamponu odbudowujacego zachęcił mnie do zakupu, jest to szampon: "Hypoalergiczny, przeznaczony do pielęgnacji każdego
rodzaju włosów, szczególnie osłabionych i wymagających regeneracji.
Zawiera bardzo łagodne, ale jednocześnie skuteczne środki myjące, które
nie podrażniają nawet najbardziej wrażliwej skóry głowy. Hydrolizaty pszenicy i owsa
to niskocząsteczkowe źródło protein, wiążą wilgoć, wnikają do korzeni
włosów, odbudowując je aż po same końcówki. Dzięki składnikom silnie
nawilżającym szampon zapobiega przesuszeniu, łagodzi podrażnienia skóry
głowy. Przy regularnym stosowaniu wzmacnia włosy, poprawia ich
elastyczność i sprawia, że są bardziej odporne na uszkodzenia i
rozdwajanie"
Szampon zamknięty jest w plastikowej butelce, na której znajdziemy pełny opis składników i działania. Ma postać płynno-żelową koloru miodu o miłym zapachu ziół i trawy cytrynowej.
Pieni się dość dobrze. Po spłukaniu szamponu włosy są niestety splatane i tępe w dotyku. Odżywka jest więc niezbędna. Niewątpliwie dobrze oczyszcza włosy i nie podrażnia. Byłam na początku niezadowolona z powodu tej szorstkości. Dałam mu jednak szansę, zawzięłam się i skończyłam opakowanie do końca. Jedno muszę przyznać, moje farbowane na blond włosy w końcu odzyskały blask. Patrzyłam w lustro i nie mogłam uwierzyć, nieczęsto mam taki zdrowy połysk na włosach. Włosy również ładnie wygladają, są miękkie i miłe w dotyku. Może dlatego do niego kiedyś wrócę, wypróbuję jednak również dla porównania balsam myjący Sylveco.
Znacie szampony Sylveco, sprawdziły się u Was?
Pozdrowienia
violka42
Skład:
Aqua, Lauryl Glucoside,
Cocamidopropyl Betaine, Mel Extact, Cocoglucoside, Panthenol, Hydrolyzed
Oats, Hydrolyzed Wheat Protein, Cyamopsis Tetragonoloba Gum, Lactic
Acid, Sodium Benzoate, Cymbopogan Schoenanthus Oil.
Posiadam tą samą wersje i jestem bardzo zadowolona z działania .
OdpowiedzUsuńdziałanie w porządku
UsuńJa jeszcze nie poznałam szamponów Sylveco. Czytałam tak różne opinie o tych szamponach, że jeszcze nie zdecydowałam się na zakup. Nie będzie chyba innego wyjścia jak w końcu kupić któryś z nich i przetestować na własnej czuprynie :)
OdpowiedzUsuńdokładnie tak myślę, najlepiej sprawdzić na sobie
UsuńA zdjęcie włosów gdzie????
OdpowiedzUsuńnie wyszło :)
UsuńSzkoda, że plącze włosy, ale zresztą i tak zawsze używam po myciu maski lub odżywki więc to nie problem.
OdpowiedzUsuńteż zawsze używam po myciu odzywki
UsuńJeszcze nie miałam przyjemności z szamponami sylveco, ale spotykałam się raczej z niezłymi opiniami na ich temat. Szkoda, że plącze włosy, nie cierpię tego :<
OdpowiedzUsuńSylveco ma dobre kosmetyki, najlepiej sprawdzić na sobie
Usuńlubiłam, ale nie szalałam za nim, zdecydowanie bardziej wolę jego brata - balsam myjący :)
OdpowiedzUsuńsprawdzę również balsam myjący
Usuńmam próbkę tego szamponu i jestem go ciekawa :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jak się u Ciebie sprawdzi
Usuńmoim zdaniem ten lepiej oczyszcza niż Balsam Sylveco
OdpowiedzUsuńsprawdzę i na moich włosach ten balsam
UsuńChcę go wypróbować, bo lubię kosmetyki Sylveco. Ja i tak nakładam tak dużą ilość odżywek, że nawet jak szampon plącze włosy to mi nie przeszkadza. ;)
OdpowiedzUsuńmi też nie, bo odżywki zawsze używam
UsuńMam nadzieje, że kiedyś wypróbuje go na sobie ;)
OdpowiedzUsuńkosmetyki tej marki są dostępne również stacjonarnie
UsuńNie miałam nigdy szamponu Sylveco. Myślę, że nie polubilibyśmy się. Już samo to, że jest pszeniczno-owsiany może spowodować szybsze przetłuszczanie się włosów.
OdpowiedzUsuńu mnie tak się nie stało, ale każdy ma inny rodzaj włosów
UsuńNie miałam okazji używać szamponów Sylveco. Może się kiedyś na niego skuszę.
OdpowiedzUsuńja się skuszę jeszcze na balsam myjący
OdpowiedzUsuń