czwartek, 27 lutego 2014

Vivaness 2014 czyli największe światowe targi kosmetyki naturalnej

Jak tylko zobaczyłam fotorelację z targów na stronie Biokurier od razu pożałowałam, że mnie tam nie było. Zaraz na początku filmu wielki okrągły regał LAVERA oraz marki, które pierwszy raz widzę na oczy. Coś czuję, że wiosna zachwyci wieloma naturalnymi nowościami.
Zapraszam na fotorelację tutaj.


A tymczasem zachwycam się limitowaną kolorówką Dr. Hauschka "Chór" na wiosnę/lato 2014. Cudeńka. Potrójny róż do policzków w odcieniach: pięknej jagody, zachwycającego różu, magicznego piasku, z pięknie wytłoczonym wzorem to mój faworyt. Dzień Kobiet blisko, trzeba więc zadbać o kobiecy makijaż.


Pozdrowienia 
violka42

środa, 26 lutego 2014

NEOBIO szampon odbudowujący do włosów

To mój drugi szampon tej marki. Marka ta oferuje kosmetyki z certyfikatem ekologicznym w przystępnych cenach. Dlatego też kupiłam szampony tej marki: szampon zwiększający objętość, o którym pisałam tutaj oraz właśnie szampon odbudowujący. 


O szamponie przeczytamy, że jest to szampon przeznaczony przede wszystkim do włosów zestresowanych i zniszczonych. Łagodne, roślinne substancje myjące delikatnie oczyszczają włosy i skórę głowy. Organiczny ekstrakt z lilii i olej z nasion moringii poprawiają zewnętrzną strukturę włosów, przywracając im elastyczność i blask.
Szampon ma postać przeźroczystej galaretki o miłym ziołowo-kwiatowym zapachu. Pieni się bardzo dobrze. Po spłukaniu włosy niestety są bardzo tępe w dotyku. Odżywka jest koniecznością, jak zresztą przy większości szamponów naturalnych. Po wysuszeniu włosy dobrze się układają, są miłe w dotyku. Jako posiadaczka farbowanych włosów blond mam włosy mieszane, przetłuszczają się u nasady, a od połowy głowy są suche. Ten szampon nie przypadł mi do gustu. Zdecydowanie wolę szampon zwiększający objętość tej marki, który całkiem inaczej działał na moje włosy. Włosy dobrze się rozczesywały nawet bez odżywki. W przypadku szamponu odbudowującego to uczucie szorstkich włosów było znacznie większe niż przy innych szamponach naturalnych. Tak więc szukam dalej. 


Dodam jeszcze, że kosmetyki marki NEOBIO:
- nie zawierają: silikonów, parabenów, parafin, syntetycznych środków barwiących, zapachowych i konserwujących,
- w procesie produkcji wykorzystywane są wyłącznie składniki z rolnictwa ekologicznego,
- zostały przebadane dermatologicznie,
- nie zawierają glutenu,
- są odpowiednie dla WEGAN.
 
 
Szampon zawiera certyfikaty: certyfikat NaTrue VeganBez glutenu


Skład:
Aqua (Water), Sodium Coco-Sulfate, Lauryl Glucoside, Coco-Glucoside, Citric Acid, Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Inulin, Betaine, Arginine, PCA Glyceryl Oleate, Lilium Candidum Flower Extract*, Moringa Pterygosperma Seed Extract, Sodium Chloride, Potassium Sorbate, Phytic Acid, Maltodextrin, PCA Ethyl Cocoyl Arginate, Parfum (Essential Oils), Limonene, Linalool.
*składniki pochodzące z certyfikowanych upraw organicznych
 
Pozdrowienia
violka42

piątek, 21 lutego 2014

Wygrana u Łucji z Agulkowego Pola

Luty to dla mnie miesiąc szczególny. To miesiąc urodzin członków najbliższej rodziny również i moich. To miesiąc, który przynosi mi szczęście. Dlatego bardzo się ucieszyłam, kiedy okazało się, że jestem laureatką konkursu, który zorganizowała Łucja, autorka bloga Agulkowe Pole. To blog pełen pasji i kosmetycznych perełek. Często tam zaglądam.
Moja nagroda to GINSENG Emulsja z żeń-szeniem do cery wymagającej 30+ marki MARTINA GEBHARDT. Jestem bardzo ciekawa tej emulsji.


Nagroda jest już u mnie w domu i cieszy moje oczy. 
Ciekawa jestem czy znacie produkty tej marki i co Was zachwyciło. Mnie jak na razie seria różana, o której pisałam  tutaj i tutaj.

Pozdrowienia
violka42

niedziela, 16 lutego 2014

Ava Eco Linea - rewitalizujący krem pod oczy

Kremy pod oczy to dla mnie ważny temat. Starannie dobieram je do mojej wymagającej skóry. Krem rodzimej marki kupiłam w promocji w sklepie Rossmann. Z racji tego, że widać już denko mam wyrobione zdanie na jego temat.
 
Krem ma naturalny skład i posiada certyfikat ECOCERT.  Zamknięty jest w szklanym słoiczku z pompką. Konsystencja kremu jest lekka w kolorze beżowym. Zapach określiłabym jako ziołowy. Nie jest nachalny. Wchłania się szybko i dobrze nawilża. Kupiłam go z myślą o nawilżaniu do stosowania rano i w tej roli się sprawdził. Już po chwili od nałożenia lekko napina skórę. Krem zgodnie z obietnicą producenta ma zapobiegać tworzeniu się zmarszczek i spłycać już istniejące. Czy tak działa? Ponieważ na noc stosuję przeciwzmarszczkowy krem pod oczy, ten krem zapewniał mi dobre nawilżenie skóry, a jak wiadomo tylko dobrze nawilżona skóra lepiej broni się przed zmarszczkami. Może w tym właśnie tkwi sedno działania tego kremu. Lubię go, bo nie podrażnia i nie wysusza skóry. 


Nie mam obrzęków pod oczami, czasem z powodu niedostatecznej ilości snu pojawiają się lekkie cienie. Ten krem dobrze sobie z tym radził. Skóra jest nawilżona, bardziej napięta, elastyczna i wygładzona. 

Gdybym miała stosować tylko ten krem pod oczy, to z racji wieku byłby dla mnie za słaby. Jednak jako nawilżacz sprawdza się doskonale. 
To, co trochę mi przeszkadzało w tym kremie to opakowanie. Trudno wydobyć resztki kremu. Trzeba również wypracować sobie własne dozowanie, bo pompka jednorazowo dozuje za dużo kremu. Ja po prostu nie dociskałam pompki do końca. Ale taki problem to nie problem. 
Myślę, że krem jest wart poznania.

Skład:
Aqua, Lavandula Angustifolia Flower Water*, Phytosqualan , Olea Europaea (Olive) Fruit Oil (and ) Olea Europaea (Olive ) Oil Unsaponifiables (and) Hydrogenated Vegetable Oil (and) Glyceryl Stearate (and) Glycine Soja (Soybean) Sterols (and) Beta-sitosterol (and) Tocopherol, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate, Olive Oil Eco*, Zea Mays Starch* , Cetearyl Alcohol, Glycerin, Althea Officinalis Root Extract*, Camellia Sinensis Leaf Extract*, Chamomilla Recutita Flower Extract*, Sodium Dehydroacetate, Xantan Gum, Zingiber Officinalis Root Extract*, Lavandula Officinalis, Cymbopogon Schoenanthus, Dehydroacetic acid, Benzyl alcohol, Potasium Sorbate, Sodium Benzoate.
Pozdrowienia
violka42



piątek, 14 lutego 2014

Handson organics bio-krem do rąk

Rosyjskie kosmetyki były i są nadal bardzo popularne na blogach. Ten krem do rąk to ostatni kosmetyk z moich rosyjskich zakupów. Muszę przyznać, że zaskoczył mnie swoim bardzo dobrym działaniem na skórę dłoni.


Pierwsze, co mnie urzeka w tym kremie to zapach. Zapach kwiatowo-słodki, przypomina mi zapach dzieciństwa. Znam ten zapach, miło mi się kojarzy. Konsystencja kremu jest raczej lekka, przyjemnie wnika w dłonie. Lubię jak krem dobrze i szybko się wchłania. Taki krem do zadań specjalnych do stosowania w pracy. Pracuję w biurze więc krem do dłoni nie może być tłusty. Chwilę po nałożeniu i wmasowaniu tego kremu w dłonie wracam do pracy. Dłonie są dosłownie aksamitne w dotyku.  

Krem zawiera w swoim składzie masło shea, które działa ochronnie i nawilżająco na skórę, przywraca skórze elastyczność i sprężystość, łagodzi podrażnienia i działa przeciwzapalnie oraz wspomaga ochronę przed promieniami UV.

Warto dodać, że krem posiada certyfikat ECO BIO COSMETICS Instytutu ICEA (Włochy).
Na opakowaniu znajdziemy informację, że krem zawiera 100% organiczne certyfikowane ekstrakty, jest przebadany dermatologicznie i nie zawiera parabenów, PEG i składników syntetycznych.

Nie podaję składu z opakowania ponieważ skład mojego kremu różni się trochę od składu kremu dostępnego obecnie w sieci dlatego, że krem mój kupiłam już dawno i w międzyczasie składy te uległy zmianie.
Z chęcią jednak sięgnę jeszcze po te kremy do rąk. 

Pozdrowienia
violka42

środa, 5 lutego 2014

LAVERA - odżywka odbudowująco-pielęgnująca do włosów

Odżywki do włosów marki Lavera towarzyszą mi przez ostatnie miesiące. Stosowałam już kilka i nadal je wybieram. Tym razem skończyłam odbudowująco - pielęgnującą z bio-różą i roślinną keratyną.


Moje farbowane włosy są suche na końcach i wymagają szczególnej pielęgnacji. Takie włosy szybciej ulegają zniszczeniu oraz łamaniu i dlatego systematycznie o nie dbam.
Odżywka zawiera organiczny wyciąg z róży, bogaty w proteiny kompleks aktywnie działających substancji oraz kompleks keratynowy. To dobro dla włosów. Dodatek cennych olejów z avokado i orzechów makadamia sprawiają, że włosy są miękkie i zadbane.

Odżywka jest gęsta o zapachu oczywiście róż. Róż dzikich z ziołową nutą. Nie jest to zapach typowych róż znany z hydrolatów. Zapach złamany delikatną goryczą. Po nałożeniu nie spływa z włosów. Pozostawiam odżywkę na odciśniętych z wody włosach około 10 minut. Następnie spłukuję. Odżywka nie daje efektu "tępości" na włosach. Po wysuszeniu włosy są miękkie i błyszczące. Dobrze się układają. Odżywka jest także wydajna.
Lubię odżywki Lavera. Dobrze służą włosom. Z pewnością sięgnę po inne warianty odżywek tej marki.



Pozdrowienia
violka42


Skład:
Water (Aqua), Glycine Soja (Soybean) Oil*, Alcohol*, Cetearyl Alcohol, Myristyl Alcohol, Glyceryl Stearate Citrate, Isoamyl Laurate, Lauryl Laurate, Fragrance (Parfum)**, Lauryl Glucoside, Persea Gratissima (Avocado) Oil*, Rosa Damascena Flower Water*, Macadamia Ternifolia Seed Oil*, Triticum Vulgare (Wheat) Germ Extract*, Oryza Sativa (Rice) Extract*, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Seed Extract*, Avena Sativa (Oat) Straw Extract*, Olea Europaea (Olive) Fruit Extract*, Glycine Soja (Soybean) Germ Extract*, Prunus Persica (Peach) Fruit Extract*, Sodium PCA, Sodium Lactate, Hydrolyzed Corn Protein, Hydrolyzed Wheat Protein, Hydrolyzed Soy Protein, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, PCA Glyceryl Oleate, Dehydroxanthan Gum, Potassium Cetyl Phosphate, Tocopherol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Ascorbyl Palmitate, Citronellol**, Geraniol**, Linalool**, Limonene**, Citral**, Benzyl Benzoate**, Coumarin**.

*składniki pochodzące z certyfikowanych upraw ekologicznych

** naturalne olejki eteryczne

niedziela, 2 lutego 2014

LOGONA - płyn do demakijażu oczu


Kiedy w październikowym wydaniu niemiecki niezależny magazyn konsumencki ÖKO-TEST przeprowadził test preparatów do demakijażu okazało się, że płyn do demakijażu z olejem z dzikiej róży i bio-aloesem marki LOGONA uzyskał ocenę bardzo dobrą. Wpisałam go wtedy na moją listę zakupów.


Płyn o pojemności 100 ml to właściwie olejek. Olejek o delikatnym różanym zapachu. Od razu przypadł mi do gustu. Bardzo dobrze usuwa makijaż. Dzięki zawartości oleju rycynowego dodatkowo dba również o rzęsy. 
Do demakijażu oczu tym preparatem używam zwilżonego płatka kosmetycznego. Wówczas nawet niewielka ilość olejku doskonale zmywa makijaż i przy okazji płatek ma lepszy poślizg. Jak to bywa w przypadku olejków, produkt ten zostawia lekko tłuściutką powłokę na powiekach. Używam go więc do wieczornego demakijażu. Pomimo, że można zmyć tą powłokę wodą, ja często ją zostawiam. Skóra rano jest doskonale nawilżona i gładka. Nie ma mowy o przesuszonej skórze w tym jakże delikatnym obszarze twarzy. W tym trudnym zimowym okresie sprawdził się doskonale. Dodam jeszcze, że u mnie płyn ten po dostaniu się do oka nie spowodował pieczenia. To dla mnie wielka zaleta.

Uważam, że płyn ten jak najbardziej zasłużenie otrzymał bardzo dobrą ocenę. Jeśli lubicie olejkowe demakijaże to serdecznie polecam ten płyn. 
Ja z pewnością jeszcze do niego powrócę.

Płyn do demakijażu to produkt wegański, bezglutenowy i nie zawiera środków konserwujących.




Skład:
Glycine Soja (Soybean) Oil*, Ricinus Communis (Castor) Seed Oil*, Rosa Canina Fruit Oil*, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil*, Canola Oil*, Aloe Barbadensis Leaf Extract*, Tocopherol, Parfum (Essential Oils), Limonene, Linalool, Citronellol, Geraniol, Citral
* z kontrolowanych biologicznych upraw
 
Pozdrowienia
violka42