Zima to trudny okres dla skóry. Zimno i wiatr powodują, że moja skłonna do przesuszeń skóra ma ciężko. Łatwiej o podrażnienia czy też odwodnienie skóry. W tym okresie szczególną uwagę w pielęgnacji poświęcam właśnie jej. No i dłoniom, bo dla nich to też najtrudniejszy okres w roku.
Gdy na stronie sklepu Matique zobaczyłam opis tego kremu stwierdziłam, że właśnie ten krem ukoi moją wymagającą skórę w okresie zimowym.
O kremie przeczytamy "Ultra bogaty krem ochronny przed ekstremalnymi warunkami pogodowymi. Ten
krem do całego ciała to ratunek skóry przed wysychaniem i pękaniem.
Bogate w witaminy oleje z północnych malin moroszek i rokitnika koją,
nawilżają i przywracają naturalną warstwę ochronną skóry, czyniąc ją
miękką. Leczy spękane usta, stopy, zmiękcza skórki paznokci, może być
także używany jako balsam łagodzący dla dzieci. Dostarcza skórze uczucie
komfortu zarówno w zimie jak i w lecie".
Krem zawiera certyfikat Ecocert. Zamknięty jest w prostej plastikowej i i miękkiej tubce. Opakowanie przyjemne da oka. Lubię szatę graficzną kosmetyków tej marki.
Już nieraz miałam okazję przekonać się na własnej skórze, że rokitnik bardzo mi służy. Sprawia, że jest ona niesamowicie gładka i wolna od podrażnień. To składnik, którego często szukam w składzie.
Krem nadaje się do całego ciała ale używam go głównie do twarzy z racji pojemności 60 ml. Krem jest bardzo gęsty, treściwy o żółtym zabarwieniu typowym dla kosmetyków z rokitnikiem. Zapach ziołowo-maściowy w moim odczuciu przyjemny, który po chwili niemal całkowicie się ulatnia. To, co zaskakuje w tym kremie to jego wchłanianie. Sądziłam, że skoro jest treściwy skóra będzie tłusta oraz będzie się świecić. Nic podobnego. Krem wchłania się do matu pozostawiając na skórze film ochronny. Okrywa skórę "kołderką" nie powodując przy tym efektu bombki choinkowej. Bardzo mi to odpowiada. Większość kremów na zimę powodowała, że moja skóra jednak się świeciła. Odrobina pudru sypkiego ratowała w takich wypadkach sytuację. Krem jest wydajny, wystarczy niewielka ilość aby pokryć kremem twarz.
W tym okresie zimowym krem Madary okazał się dla mnie idealny. Skóra jest gładka, bez podrażnień, jest w dobrej kondycji. Dodam, że mieszkam w górach gdzie mrozy dają się we znaki. Myślę, że gdy nadejdą siarczyste mrozy moja skóra z tym kremem sobie poradzi.
Znacie kosmetyki tej marki?
Pozdrowienia
violka42
Skład
Aqua, Butyrospermum Parkii, Olea Europaea, Alcohol Caprylic,Capric Triglyceride, Decyl Cocoate, Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Hydrogenated Macadamia Integrifolia seed oil, Lanolin, Behenyl Alcohol, Hippophae Rhamnoides, Rubus chamaemorus, Lecitin, Xantan Gum, Aroma, Stearic Acid, Palmitic Acid, Tocopherol, Glycine Soja (Sterols), Ascorbyl Palmitate, Sodium phytate, Iron Oxides, Limonene, Linalool, Citral
Aqua, Butyrospermum Parkii, Olea Europaea, Alcohol Caprylic,Capric Triglyceride, Decyl Cocoate, Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Hydrogenated Macadamia Integrifolia seed oil, Lanolin, Behenyl Alcohol, Hippophae Rhamnoides, Rubus chamaemorus, Lecitin, Xantan Gum, Aroma, Stearic Acid, Palmitic Acid, Tocopherol, Glycine Soja (Sterols), Ascorbyl Palmitate, Sodium phytate, Iron Oxides, Limonene, Linalool, Citral
Ciekawy ten kremik, rzeczywiście może być dobry na zimę:) Madara to kolejna marka, której poznanie jest jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że u Was jest już śnieg. U nas, niestety, nie spadł jeszcze ani jeden śnieżny płatek :)
szkoda, że już po śniegu ale zimno nadal jest
UsuńFajnie że chroni a nie tłuści skóry, takie lubię najbardziej na zimę .
OdpowiedzUsuńja również takie preferuję
UsuńBardzo ciekawy ten kremik. Nie miałam nic z tej firmy. Muszę się nią zainteresować. :)
OdpowiedzUsuńto mój drugi kosmetyk tej marki, jest warta poznania
UsuńMadarę kojarzyłam jako kosmetyki bez wody, oparte na brzozowym soku. Widać, że to się zmieniło. Skład ciekawy.
OdpowiedzUsuńciekawi mnie ta marka coraz bardziej
UsuńMadara to fajna firma.
OdpowiedzUsuńZima w górach - cudo!
zgadzam się
UsuńZ marką Madara jakoś mi nie po drodze. Ja do twarzy używam teraz Mythos Bio fluid nawilżający.
OdpowiedzUsuńnie znam kosmetyków Mythos, jesteś zadowolona?
Usuńszkoda, że ja nie trawię zapachy Madara'owego.
OdpowiedzUsuńPrzez ten charakterystyczny zapach nie mogłam nic od nich używać, a próbowałam się przekonać.
Teraz czatuję na mydła Milomill, które produkuje Madara.
fakt zapach charakterystyczny ale mi na szczęście nie przeszkadza, zwłaszcza, że szybko się ulatnia, z mydłami Alep jest podobnie, ja je uwielbiam i zapach dla mnie jest ok a innym strasznie śmierdzą
Usuńdziękuję za miłe słowa, nie widziałam tych kosmetyczek ale wydają się porządne
OdpowiedzUsuńTeż mam ten krem i świetnie się sprawdza zimową porą.
OdpowiedzUsuńto prawda, jest dobry
Usuń