Spełnienie tych warunków przebiegających równocześnie przyniesie z pewnością oczekiwane efekty.
Krem, który bardzo lubię to nawilżający krem przeciwstarzeniowy z koenzymem Q10 Lavery.
Krem zawiera miedzy innymi olej jojoba, żel z aloesu i koenzym Q10.
Olej jojoba
charakteryzuje się dużą zgodnością biologiczną ze skórą. Budowa tego
oleju zbliżona jest do sebum wydzielanego przez skórę człowieka.
Regeneruje skórę. Staje się ona nawilżona, gładka i elastyczna. Olej jojoba jest bardzo bogaty w ceramidy, które utrzymują wodę w naskórku i dzięki temu doskonale ją nawilża.
Z
uwagi na występowanie wysokiego stężenia przeciwutleniaczy i witaminy E w
oleju jojoba zapewnia on ochronę skóry przed wolnymi rodnikami.
Aloes natomiast znany jest ze swoich właściwości chłodzących, stąd stosowany jest
do leczenia oparzeń słonecznych. Sok z liści aloesu jest pomocny przy leczeniu takich problemów skórnych
jak trądzik, przyspiesza regenerację skóry i gojenie ran. Tworzy barierę
ochronną skóry i zapobiega utracie wody.
Koenzym Q10 ma działanie antyoksydacyjne czyli neutralizuje wolne rodniki oraz spowalnia procesy starzenia.
Krem jest bardzo przyjemny w stosowaniu. Zamknięty jest w odkręcanym słoiczku zabezpieczonym sreberkiem. Konsystencja mimo, że wygląda na treściwą jest lekka i szybko się wchłania. Nie powoduje świecenia skóry. Zapach typowy dla serii Basis Sensitiv czyli przyjemny.
Moją skórę dobrze nawilża. Trudno mi natomiast jednoznacznie ocenić czy działa przeciwzmarszczkowo. Nie mam głębokich zmarszczek. Skórę mimo, że już określaną jako dojrzała mam w dobrej kondycji. Skóra wygląda ładnie i zdrowo. To z pewnością zasługa dobrego nawilżenia skóry. W sumie od czasu do czasu robię takie kuracje nawilżające. Moja skóra jest skłonna do przesuszeń. Jest wtedy cienka i łatwo ulega podrażnieniom. Po tym kremie mam wrażenie takiej grubszej skóry. Myślę, że osoby ze skórą suchą znają ten stan. Natomiast do pielęgnacji przeciwzmarszczkowej służy mi serum dużo bogatsze i lepiej działające niż każdy krem oraz kremy przeciwzmarszczkowe. Oczywiście serum stosuję pod krem.
Ten krem określiłabym jako krem nawilżający zapobiegający starzeniu skóry. Starzeniu spowodowanym brakiem nawilżenia.
Nie zapominajmy o nawilżaniu skóry zwłaszcza w chłodne dni. Sama ochrona to za mało.
Pozdrowienia
violka42
Skład:
Water
(Aqua), Glycine Soja (Soybean) Oil*, Caprylic/Capric Triglyceride,
Alcohol*, Glycerin, Cetyl Alcohol, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed
Oil*, Stearic Acid, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*,
Magnesium Stearate, Xanthan Gum, Sodium Citrate, Cyamopsis Tetragonoloba
(Guar) Gum, Hydrolyzed Milk Protein, Hydrogenated Palm Glycerides,
Tocopherol, Ubiquinone, Hydrogenated Lecithin, Butyrospermum Parkii
(Shea Butter)*, Rosa Damascena Flower Water*, Melissa Officinalis
Water*, Lysolecithin, Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Hamamelis Virginiana
(Witch Hazel) Water*, Lecithin, Ascorbyl Palmitate, Brassica Campestris
(Rapeseed) Sterols, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Fragrance
(Parfum)**, Limonene**, Linalool**, Geraniol**, Citronellol**, Citrol**
* ingredients from certified organic agriculture
** natural essential oils
Kolejny który muszę wpisać na listę : )
OdpowiedzUsuńbardzo lubię kosmetyki Lavery
UsuńCiekawy krem. Chyba też go wpiszę na listę, która, nawiasem mówiąc, robi się coraz dłuższa :)
OdpowiedzUsuńmoja również jest długa
UsuńTeż mam ochotę na ten krem. Moja lista też robi się coraz dłuższa.
OdpowiedzUsuńach te listy zakupowe, czas pisać list do Mikołaja
UsuńZaciekawiłaś mnie! W tym sezonie muszę zacząć intensywniej dbać o skórę twarzy. Latka lecą więc trzeba działać!
OdpowiedzUsuńtrzeba działać, a jesień to trudny okres dla skóry
UsuńPierwszy raz widzę produkty tej firmy :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię kosmetyki tej marki, są bardzo przyjemne w stosowaniu i skuteczne
OdpowiedzUsuńJest naprawdę fantastyczny, niby lekki, ale nawilża dość konkretnie:) Ogólnie uwielbiam kosmetyki Lavery, ale to mój nr 1:)
OdpowiedzUsuńowszem, ta lekkość i dobre nawilżenie to atuty tego kremu, do tego jest mega wydajny
Usuń