Eukaliptusowe do ciała innej marki mam w domu, a za zapachem kwiatu pomarańczy nie przepadam. Różane było więc stworzone dla mnie.
Opis tego savon noir bardzo zachęcił mnie do zakupów.
Na stronie Mydlarni u Franciszka przeczytałam, że "Savon Noir a la Rose de Damas to
marokańskie czarne mydło wytwarzane od stuleci niezmiennymi
tradycyjnymi metodami z miażdżonych oliwek i wody z kwiatów róży
damasceńskiej. Bogactwo
witaminy E zawartej w podstawowym składniku, jakim jest oliwa z oliwek i
dodatkowo woda różana, decydują o niepowtarzalnych właściwościach
pielęgnacyjnych tego naturalnego kosmetyku."
Podczas
ostatniego pobytu w Krakowie odwiedziłam mydlarnię i do koszyka wpadło
różane cudeńko. Jako fanka róży w każdej postaci nie mogłam przejść obok
tego mydła obojętnie.
Savon noir delikatnie pachnie różą. Jest bardzo wydajne. Nakładam na twarz i szyję oraz pozostawiam na parę minut. Po tym czasie zwilżonymi dłońmi delikatnie masuję skórę i spłukuję ciepłą wodą. Tak gładkiej skóry nie daje żaden peeling do twarzy. Skóra jest gładka, oczyszczona i promienna. Od razu chłonie nałożony krem jak gąbka. Takiego efektu w sumie oczekiwałam wiedząc jaki efekt daje savon noir nakładany na ciało.
Dodatkowo savon noir doskonale oczyszcza, dotlenia, detoksykuje głębokie warstwy skóry, intensywnie nawilża i koi. Poprawia również napięcie skóry i jej koloryt.
Lubię stwarzać we własnej łazience domowe rytuały piękna każdego dnia.
Skład:
Potassium olivate, Aqua Rose de Damas, Benzylique Alcool, Benzyl Salicylate, Geraniol, Citronelloi, Agua.
Od czasu do czasu sięgam po savon noir. Takie klasyczne. To z olejkiem różanym musi pieknie pachnieć.
OdpowiedzUsuńzapach jest delikatny i przyjemny
UsuńMam identyczne i bardzo się lubimy :) choć troszkę ściąga skórę i po użyciu muszę szybko nałożyć jakiś nawilżacz
OdpowiedzUsuńpewnie zależy to od skóry, mnie na szczęście nie ściąga
UsuńNa pewno pięknie pachnie. A savon noir wspaniale dba o skórę. Tego jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię savon noir również klasyczne
UsuńPodpisuję się pod pierwszym zdaniem. :-)
OdpowiedzUsuńMam wersję bezzapachową, ale nigdy nie używałam jej do twarzy..
ten z różą jest właśnie do twarzy dlatego go kupiłam, tego klasycznego nie odważyłam się dać na twarz
UsuńSavon noir do ciała już miewałam, ale do twarzy jeszcze nie. Może warto będzie spróbować?
OdpowiedzUsuńmyślę, że warto
Usuńuwielbiam ,sa von noir, a wersji z różą jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuńzawsze szukam innych savon noir niż mam, lubię takie poszukiwania
Usuńuwielbiam savon noir, ale używałam tylko do ciała, jakoś w kwestii twarzy boję się, że mnie zapcha :/ z mydeł do twarzy odważyłam się użyć tylko 50% aleppo...
OdpowiedzUsuńobserwuję i zapraszam do mnie :)
dziekuję
UsuńO różane savon noir:D uwielbiam to mydło a w dodatku jak jeszcze różane musi być supr pachnące:)
OdpowiedzUsuń