Krem nawilżająco-ujędrniający marki CLOCHEE trafił do mnie w lipcu przy okazji zakupu specjalnej edycji pudełka Sielski Box. Na ten box trafiłam przypadkiem na Facebooku i spodobała mi się jego zawartość. To pierwszy kosmetyk tej marki, który stosuję. Lubię kremy do twarzy, które zapewniają mi komfort stosowania i działają dobrze na moją wymagającą skórę.
Krem "zawiera kompleks wyższych kwasów
tłuszczowych z nasion lnu (Omega 3, 6, 9). Bogaty w witaminę F,
przeciwdziałającą utracie wody i hamuje proces starzenia. Chroni skórę
tworząc na jej powierzchni cienką warstwę oraz odbudowuje jej płaszcz
lipidowy. Znajdujący się w nim olej z nasion bawełny to bogate źródło witaminy E i
nienasyconych kwasów tłuszczowych, szczególnie kwasu oleinowego i
linolowego. Dzięki temu ma regenerujący wpływ na skórę i zdolność
eliminowania wolnych rodników".
Kosmetyki tej marki kusiły mnie od dawna. Nie było jednak okazji do spontanicznych zakupów, a ja najbardziej lubię takie właśnie zakupy. Nie ukrywam, że głównie obecność tego kremu w naturalnym boxie zdecydowała o jego zakupie.
Krem zamknięty jest w eleganckim kobaltowym opakowaniu z pompką. Lubię takie higieniczne opakowania. Pompka działa dobrze i dozuje niewielkie ilości kremu. Nie ma więc obawy, że wydostanie się go zbyt dużo. Krem stosowałam rano. Na jedną aplikację wystarczyły mi 4 porcje kremu. Moja skłonna do przesuszeń skóra polubiła ten krem. Krem wchłania się bardzo dobrze, skóra nie świeci się, jest miękka, odżywiona i gładka w dotyku. Nałożony podkład nie roluje się. Zapach kremu określiłabym jako ziołowo-łąkowy. Takie mam skojarzenie, dla mnie jest to bardzo przyjemny zapach. Nie drażni mojego nosa. Zresztą zapach to sprawa drugorzędna dla mnie. Liczy się działanie.
Krem z racji kończącej się daty ważności stosowałam nagminnie. Twarz, szyja i dekolt z pewnością zyskały sojusznika w walce o piękną skórę. Nawilżenie, jakie daje ten krem oceniam bardzo wysoko, nie jest bowiem łatwo nawilżyć moją skórę w okresie jesiennym. Jeżeli chodzi o efekt ujędrnienia skóry to spektakularnych efektów nie zauważyłam. Zresztą nie jest to przecież krem liftingujący. Zauważyłam natomiast, że skóra stała się grubsza, bardziej sprężysta. Tego właśnie oczekiwałam. Muszę przyznać, że mam ochotę bliżej poznać kosmetyki tej marki.
Lubicie kosmetyki CLOCHEE?
Pozdrowienia
violka42
Skład:
Aqua**, Rosa Damascena Flower Extract (and) Potassium Sorbate (and)
Sodium Benzoate (and) Citric Acid*, Ethyl Alcohol**, Hydrogenated
Lecithin (and) C12-16 Alcohols (and) Palmitic Acid*, Ethyl Linoleate
(and) Ethyl Oleate (and) Ethyl Linolate (and) Ethyl Palmitate (and)
Ethyl Stearate**, Decyl Oleate*, Glyceryl Stearate*, Gossypium Herbaceum
Seed Oil**, Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil**, Glycerin*, Polysorbate
20*, Cetearyl Alcohol*, Lysolecithin (and) Sclerotium Gum (and) Xanthan
Gum (and) Pullulan*, Benzyl Alcohol (and) Salicylic Acid (and) Sorbic
Acid (and) Glycerin****, Citrus Sinensis (and) Eugenia Caryophyllus
(and) Myristica Fragrans (and) D-Limonene (and) Eugenol***
** Surowiec naturalny
*** Naturalny olejek eteryczny pochodzenia roślinnego.
**** Surowiec naturalny, zaaprobowany przez Ecocert.
Bardzo kusisz :) Czuję, że muszę zaprzyjaźnić się z marką :)
OdpowiedzUsuńsądzę, że warto, też mam na to ochotę
UsuńAle tych boxów się narobiło ;D
OdpowiedzUsuńA co do kosmetyku to niestety nie znam. Nie używałam jeszcze nic tej marki.
naturalnych boxów jest już wiele, ja na razie boxy odpuszczam
UsuńNie znam nic tej marki.
OdpowiedzUsuńto mój pierwszy jak na razie, mam jeszcze tonik, który czeka w kolejce
UsuńJa również nie poznałam jeszcze niczego z tej marki. Muszę zajrzeć do swoich próbek kosmetyków, bo o ile mnie pamięć nie myli, to chyba mam próbkę tego kremu. Warto ją zużyć i chociaż trochę poznać ten kremik.
OdpowiedzUsuńwarto zużywać próbki, można w ten sposób trafić na perełkę i kupić pełnowymiarowe opakowanie, niestety próbki u mnie nie schodzą systematycznie i zawsze mały zapasik mam
UsuńTo nawilżenie musi być cudne, jesienią też i u mnie wszystko co nawilża mile widzialne.
OdpowiedzUsuńsama byłam zdziwiona, jak bardzo odpowiada mi ten krem
UsuńNigdy nie testowałam nic z tej marki.
OdpowiedzUsuńmało znam kosmetyki tej marki, ale sądzę, że się pewnie skuszę
UsuńNic nie miałam tej marki.
OdpowiedzUsuńmam jeszcze tonik tej marki, reszty kosmetyków nie znam
UsuńProdukty Clochee nie są jeszcze zbyt dobrze znane bo marka działa dopiero od 2013 roku. Jej najmocniejszą stroną są niewątpliwe zupełnie naturalne składy i świetne opakowania.
OdpowiedzUsuń