Jako wielbicielka zapachu róż w kosmetykach zawsze mam hydrolat różany w łazience. W zależności od potrzeb skóry i kosmetycznych zachcianek raz używam hydrolatu, innym razem toniku o bogatszej składowo formule. Lubię ten lekko otulający zapach królowej kwiatów. Tym razem w mojej pielęgnacji królowała woda z róży damasceńskiej marki Najel.
Róża - królowa kwiatów, symbol miłości, siły i piękna. Nazwa 'Rosa'
czyli róża, wywodzi się od greckiego słowa 'roden' - czerwony, uważa
się bowiem, że róże w starożytnych czasach miały wyłącznie kolor
głębokiej czerwieni. Kolebką róż była starożytna Persja, stamtąd róże
rozprzestrzeniły się po całym świecie.
Czyż można się jej oprzeć?
Jest to woda z płatków róży damasceńskiej przeznaczona dla każdego typu skóry. Wspaniale ją tonizuje i jest naturalnym płynem oczyszczającym, który pomaga w walce z pierwszymi oznakami starzenia. Zamknięta jest w ciemnej, prostej plastikowej butelce.
O właściwościach hydrolatu różanego wiele już napisano. Oprócz tego, że nawilża i tonizuje, łagodzi również podrażnienia oraz oczyszcza i odświeża. Dodatkowo uelastycznia i zwalcza pierwsze oznaki starzenia.
Nie sposób pominąć faktu, że woda z róży damasceńskiej Najel posiada Certyfikat Ecocert..
Woda różana pachnie delikatnie, różany aromat nie jest nachalny. Otula delikatną wonią i sprawia, że skóra przygotowana do dalszych zabiegów jest gładka i przyjemna w dotyku. Nie ma mowy o przesuszeniu czy też podrażnieniu skóry. Hydrolaty to też moje naturalne odkrycie. Hydrolat różany nadaje się przede wszystkim do skór dojrzałych, suchych i delikatnych. Czyli idealnie wpasowuje się w wymagania mojej skóry. Oprócz wieczornych rytuałów pielęgnacyjnych często przecieram skórę również w ciągu dnia. Hydrolat z róży po prostu uzależnia.
Stosujecie hydrolaty w codziennej pielęgnacji?
Pozdrowienia
violka42
Skład:
Rosa damascena flower water*, Potassium sorbate, citric acid, benzyl alcohol, farnesol, geraniol, limonene, linalool
*składniki pochodzące z upraw ekologicznych
99,85% składników są pochodzenia naturalnego
99,80% składników pochodzą z upraw ekologicznych
99,85% składników są pochodzenia naturalnego
99,80% składników pochodzą z upraw ekologicznych
Tak używam hydrolatu oczarowego i wody różanej :) Fajnie,że ten CI się sprawdził :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńoczarowy również lubię
Usuńjuż dawno zrezygnowałam z toników na rzecz hydrolatów. Mój ulubieniec to oczarowy. Zawsze mam go pod ręką. W międzyczasie testuję oczywiście różne inne :) Różany też bardzo lubię
OdpowiedzUsuńnajczęściej wybieram różany
UsuńWoda różana to jeden z moich ulubieńców wszech czasów. :)
OdpowiedzUsuńzgadzam się w zupełności
Usuńmoze w koncu uda mi sie przetestowac :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam :) Chociaż ostatnio wybieram toniki różane.
OdpowiedzUsuńtoniki różane również u mnie goszczą
Usuńnie wiem, wydawało mi się, że czytałam i pisałam słówko... no ale widać nie hah
OdpowiedzUsuńtak używam hydrolatów z przyjemnością, ale w pielęgnacji różany zapach nie jest mi przeznaczony;)
pozdrawiam ciepło
:)
hydrolaty sprawdzają się znakomicie
UsuńJa za to uwielbiam Hydrolaty :)
OdpowiedzUsuńsą niezastąpione w codziennej pielęgnacji
UsuńRównież lubię różę choć moja skóra różnie na nią reaguje. Moim hitem jest hydrolat z kocanki wzmocniony zestawem do toniku z biochemii urody.
OdpowiedzUsuńz kocanki nie miałam jeszcze
Usuń