wtorek, 12 maja 2015

Andalou Naturals maseczka dyniowa do twarzy z glikolem

Lubię maseczki do twarzy. Wybieram je w zależności od aktualnej potrzeby skóry. Wiosna to czas intensywnej regeneracji po zimie. Z nostalgią wspominam maseczkę dyniową z glikolem Andalou Naturals, którą bardzo polubiłam. Maseczka niestety się skończyła ale dostarczała mi wiele przyjemności.


Maseczka zawiera owocowe komórki macierzyste, które regenerują skórę. Maseczka ma za zadanie łagodzić stany zapalne, dotleniać i nawilżać skórę. Skóra z wdzięcznością wchłonie nałożony później krem. Składniki maseczki to bogactwo natury: dynia bogata w beta karoten na pierwszym miejscu w składzie, którą widać gołym okiem, miód manuka, kwas glikolowy i wiele innych. Kwasy AHA rozjaśniają skórę i sprawiają, że jest ona niesamowicie promienna. Dobroczynne właściwości dyni wykorzystywane są w kosmetyce od dawna. Jest to znakomity surowiec kosmetyczny, który ma zbawienne działanie dla naszej skóry. Dynia zawiera w sobie sole mineralne oraz witaminy, które pozytywnie wpływają na stan skóry. Witamina A oraz witamina E sprzyja zachowaniu odpowiedniej wilgotności skóry oraz zwalcza wolne rodniki. Miąższ z dyni działa także oczyszczająco. Maseczkę trzymałam na twarzy około 10 minut i stosowałam dwa razy w tygodniu.  


Wygląd maseczki przypominał mi deserki owocowe dla niemowląt, które moje maluchy uwielbiały. Aż miło było zanurzyć palce w tej żółtej deserowej papce. Maseczka pachniała przyjemnie dyniowo z nutą goździków. Nakładała się wygodnie i nie spływała z twarzy. Na początku czułam lekkie mrowienie na twarzy, które po kilkakrotnym użyciu już się nie pojawiło. Obawiałam się, że to mrowienie spowoduje zaczerwienienie lub podrażnienie skóry. Na szczęście tak się nie stało. Po zmyciu maseczki skóra była gładka, dobrze nawilżona i przyjemna w dotyku. Takie maseczki to ja bardzo lubię. Szkoda, że kosmetyki Andalou Naturals są tak trudno dostępne, pozostaje iherb. Dla mnie na razie również niedostępny. 


Poznawanie nowych kosmetycznych marek naturalnych jest niezwykle kuszące i przyjemne oraz wzmaga apetyt na więcej.

Pozdrowienia
violka42

Skład (iherb):
Cucurbita pepo (pumpkin) puree*, aloe barbadensis juice*, helianthus annuus (sunflower) oil*, vegetable glycerin, manuka honey, ananas sativus (pineapple) juice*, pectin, glycolic acid, sodium hyaluronate, cyamopsis tetragonolobus (guar) gum*, fruit stem cells (malus domestica, solar vitis) and BioActive 8 berry complex*, lecithin, saccharum officinarum (sugar cane) extract*, calophyllum tacamahaca (tamanu) and limnanthes alba (meadowfoam) oils, magnesium ascorbyl phosphate (vitamin C), tocopherol (vitamin E), aspalathus linearis (rooibos) extract*†, phenethyl alcohol, ethylhexylglycerin, cinnamomum cassia (cinnamon), myristica fragrans (nutmeg) and eugenia caryophyllus (clove) powders*
* Certified Organic
† Fair Trade

27 komentarzy:

  1. mnie niestety po glikolu wysypuje:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wielka szkoda, bo maska fajna

      Usuń
    2. Jeśli wysypuje Cię po kwasie glikolowym, tzn. że działa.

      Usuń
  2. Kusi mnie ta maseczka, a także inne kosmetyki tej marki. Szkoda tylko, że nie są dostępne w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szkoda, czas więc pomyśleć o zakupach na iherb, które bardzo uzależniają

      Usuń
  3. Maseczka wygląda zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie pierwszy raz czytam o tej maseczce taką opinię. Szkoda że nie jest lepiej dostępna.

    OdpowiedzUsuń
  5. Marzy mi się ta maseczka. Czekam aż marka przybędzie do Polski. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę, że w końcu będzie i w Polsce dostępna

      Usuń
  6. konsystencją kusi! jednak niepokoiłby mnie tylko ten cynamon, bałabym się że mnie uczuli :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie na szczęście nic nie uczula, ale przy skłonnościach do uczuleń warto być ostrożnym

      Usuń
  7. Mam, znam i stosuje z przyjemnością. Niestety się kończy... trzeba będzie na iherb wrócić;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale mi narobiłaś smaku :)

    Wiem, że to nie to samo ale z kwasem glikolowym mile wspominam peeling enzymatyczny Organic Shop z morelą i mango. A produkty z dynią widziałam w asortymencie Organique - zaciekawiła mnie maska algowa do twarzy i krem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też czytałam dobre opinie o tej serii z Organique

      Usuń
  9. Mnie już sam fakt, że kosmetyk jest z dynią jakoś do siebie przekonuje :D
    tak samo mam z marchewką w mydłach - jest marchewka? to biorę! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam tak z różą, niezwykle mnie kuszą te różane kosmetyki

      Usuń
  10. Nigdy nie słyszałam o właściwościach pielęgnacyjnych dyni,chciałabym przetestować tę maseczkę ale chyba nigdzie nie można jej dostać :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam i ja :) Cudeńko. Wydląda jak zupka dla dziecka.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, jest mi bardzo miło, że zostawiacie ślad po sobie.
Czytam każdy komentarz. W razie pytań piszcie, odpowiem na każde pytanie.