Październikowa akcja maseczkowa nadal trwa. Tym razem będąc w Krakowie w jednej z aptek kupiłam właśnie taką maseczkę. Już od dawna miałam na nią ochotę i w końcu się skusiłam. Kupiłam ją przy okazji innych zakupów w aptece bardzo zdziwiona, że akurat w aptece można kupić naturalne kosmetyki.
O maseczce przeczytamy: "Aktywna formuła odżywcza, zawiera wyciąg z czerwonej koniczyny, masło shea oraz wyciąg z korzenia żeń-szeń.
Starannie wybrane składniki roślinne regenerują strukturę skóry i
przywracają jej właściwy poziom hydro-lipidowy, dzięki czemu cera
nabiera świeżego wyglądu.
Maseczka zalecana dla skóry szczegółnie zmęczonej."
Opakowanie maseczki zawiera 5 saszetek o pojemności 7 ml. Jest to kontrolowany kosmetyk naturalny (BDIH, ECO Control).
Maseczka ma postać białego kremu, który idealnie rozprowadza sie na skórze. Pięknie pachnie. Zapach słodko - kwiatowy sprawia, że używanie tej maseczki jest bardzo przyjemne. Żadnego uczucia ściągnięcia skóry czy tez dyskomfortu nie zauważyłam. Trzymam maseczkę 20 minut po czym pozostałość usuwam chusteczką i przemywam twarz wacikiem zwilżonym hydrolatem. Można użyć również toniku.
Skóra po użyciu tej maseczki jest gładka i dobrze odżywiona. Nie stosuję już żadnego kremu do twarzy ponieważ nie ma takiej potrzeby. Maseczka pozostawia leciutki film na skórze (chyba, że zmyjemy ją do końca). Ja tylko przecieram twarz hydrolatem,
Maseczka należy do maseczek regenerujących skórę. Jest idealna właśnie teraz, gdy na dworze zimno i nasza skóra aż prosi się o mocniejszą pielęgnację.
Mam ochotę wypróbować inne kosmetyki tej marki. Maseczkę tej marki kupiłam w aptece, ale widziałam, że kosmetyki NEOBIO można kupić w moim ulubionym sklepie zdrowe-kosmetyki.pl.
Pozdrawiam serdecznie.
Skład:
Aqua (Water), Glycine Soja (Soybean) Oil*, Glycerin, Cetearyl
Alcohol, Cocoglycerides, Potassium Cetyl Phosphate, Simmondsia Chinensis
(Jojoba) Seed Oil*, Butyrospermum Parkii (Shea Butter)*, Hydrogenated
Palm Glycerides, Parfum (Essential Oils), Sorbitol, Acacia Senegal Gum,
Xanthan Gum, Magnesium Aluminum Silicate, Sodium PCA, Lactic Acid,
Hydrolyzed Rhizobian Gum, Panax Ginseng Root Extract, Trifolium Pratense
(Clover) Flower Extract, Dipotassium Glycyrrhizate, Alcohol*,
Maltodextrin, Potassium Sorbate, Sodium Lactate, Lactic Acid, Ascorbyl
Palmitate, Lecithin, Tocopherol, Hydrogenated Palm Glycerides Citrate,
Farnesol.
Maseczek Neobio nigdy nie miałam. Myślę, że to idealna maseczka na zimę :)
OdpowiedzUsuńzgadzam się, nie podrażni i nie wysuszy skóry
UsuńJa też nie miałam nigdy maseczek Neobio. Miałam za to próbkę kremu tej marki i byłam nim zachwycona. Chyba sobie kupię jak zużyję te co mam.
OdpowiedzUsuńtez miałam próbkę kremu i bardzo mi odpowiadał
UsuńI ja nie znam tej maseczki. Ale chętnie ją kupię jak tylko skończę te co mam w zapasie.
OdpowiedzUsuńwarta polecenia
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do grona dziewczyn - ja również nie miałam takiej maseczki, wygląda interesująco :)
OdpowiedzUsuńZapamiętam jej nazwę i jak się gdzieś na nią natknę, to kupię:) Wygląda zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńNie znam tej maseczki. Z Neobio miałam okazję jedynie przetestować krem Magnolia do cery mieszanej.
OdpowiedzUsuń