Mineralny róż do twarzy SO FRESH charming rose 05 LAVERA to moje absolutne makijażowe odkrycie ubiegłego roku. Róż to trudny kosmetyk, a raczej dobór odpowiedniego odcienia. Nie podobały mi się te różowe placki na twarzy, z którymi kojarzyły mi się drogeryjne róże. Jednak oglądając wiele makijażowych filmików doszłam do wniosku, że róż muszę mieć i już.
Wybór oczywiście nie był łatwy, ale pomyślałam, że skoro Lavera wypuściła nową kolorówkę, a ja uwielbiam kosmetyki tej marki, to z pewnością nie zawiodę się na różu właśnie tej marki. W końcu kupiłam róż i z niecierpliwością czekałam na przesyłkę. Pierwsze, co mnie zaskoczyło to kolor różu. Jest dużo ciemniejszy niż na zdjęciach w internecie, lekko ceglasty. Trochę się obawiałam czy nie będzie dla mnie zbyt ciemny. Jednak jest idealny.
Jest to jedwabisty róż do policzków, który nadaje promienne wykończenie makijażu. Promienne, ale nie brokatowe. To efekt delikatnego połysku. Drobinki są maleńkie.
Zamknięty jest w okrągłym pudełeczku. Jest to podwójne pudełeczko, które kryje jeszcze pędzel do różu oraz lusterko. Świetne rozwiązanie i oszczędność miejsca w kosmetyczce.
Róż delikatnie pachnie. Bardzo podobają mi się opakowania kolorówki tej marki. Czerń, kwiatowy ornament czyli klasyka i elegancja.
Róż daje delikatne wykończenie, nakładając więcej różu uzyskujemy mocniejszy efekt na twarzy. Można więc dopasować kolor do swojej karnacji i własnych preferencji. Dla blondynek o jasnej skórze, czyli takich jak ja jest idealny.
To mój makijażowy niezbędnik.
Róż zawiera szlachetne minerały, które nadają cerze delikatny połysk oraz świeży wygląd.
Organiczne
oleje z oliwek, orzecha kokosowego i lnicznika siewnego oraz
bio-wyciągi z kwiatowych płatków pielęgnują skórę. Róż jest odpowiedni do każdego rodzaju skóry.
Pozdrowienia
violka42
Skład:
Mica (CI 77019), Titanium Dioxide (CI 77891), Simmondsia Chinensis
(Jojoba) Seed Oil*, Magnesium Stearate, Silica, Tricaprylin, Bismuth
Oxychloride (CI 77163), Iron Oxide (CI 77491), Carmine (CI 75470),
Argania Spinosa Kernel Oil*, Butyrospermum Parkii (Shea Butter)*,
Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter*, Cocos Nucifera (Coconut) Oil*,
Hippophae Rhamnoides Fruit Extract*, Tocopherol, Hydrogenated Lecithin,
Olea Europaea (Olive) Fruit Oil*, Camelina Sativa Seed Oil, Vegetable
Oil (Olus Oil), Rosa Centifolia Flower Extract*, Malva Sylvestris
(Mallow) Flower Extract*, Tilia Cordata Flower Extract*, Helianthus
Annuus (Sunflower) Seed Oil, Ascorbyl Palmitate, Water (Aqua), Alcohol*,
Fragrance (Parfum)**, Limonene**, Geraniol**, Linalool**,
Citronellol**, Citral**, Benzyl Benzoate**
* składniki pochodzące z upraw ekologicznych
** naturalne olejkieteryczne
wygląda pięknie :))
OdpowiedzUsuńjest cudny
UsuńOstatnio przekonałam się do różu i ten mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńróż jak się okazało to niezbędnik w makijażu
UsuńJaki przepiekny <3 Nie wiem czy to nie był z limitki, bo nawet dziś sie za nim rozgładałam sie u siebie i nie widziałam ;(
OdpowiedzUsuńwłaśnie zauważyłam, że w sklepach internetowych teraz go nie ma
UsuńŚliczny kolor. Z Lavery jeszcze nic nie używałam :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię kosmetyki LAVERA
UsuńPiękny :) Skąd go zamawiałaś?
OdpowiedzUsuńzamawiałam w sklepie zdrowe-kosmetyki.pl
Usuńpięknie wygląda, tak świeżo i naturalnie ;)
OdpowiedzUsuńdokładnie, daje naturalny efekt, który można dozować na twarzy
UsuńŚliczny ten róż. Chyba się na niego skuszę.
OdpowiedzUsuńpolecam
UsuńBardzo ciekawy i ładnie wygląda na dłoni. Ja jednak obawiam się pomarańczowych tonów w różach - nie pasują mi kompletnie;) Mam z zao, ale to aż prawie fiolet hehe i czerwonawy z alverde - lubimy się:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
:)
ten z zao też mnie kusi, może następnym razem się skuszę
Usuń