Mam nadal ochotę na poznawanie nowości. To zawsze szansa na odkrycie nowych perełek kosmetycznych.
Wśród wielu naprawdę dobrych kosmetyków, które poznałam w 2013 roku wybrałam te, które zachwyciły mnie od pierwszego użycia i które uwielbiam. Są to kosmetyki skuteczne, otulające delikatnym zapachem, których działanie jest widoczne niemal od razu.
Pierwszy mój zdecydowany faworyt i miłość od pierwszego użycia to MARTINA GEBHARDT różana emulsja do skóry suchej i wrażliwej klik. O tym, że wielbię różę w kosmetykach już wiecie. Tak już mam, że ten zapach wyjątkowo mi odpowiada. Dla mnie to bardzo kobiecy zapach. Lubię kosmetyki z różą w tle. Różana emulsja do skóry suchej i wrażliwej zachwyciła mnie już po pierwszym użyciu. Ten różany cudowny aromat, który otula na długo to dodatkowy atut. Emulsja ta zachwyca, uwodzi i uzależnia. Z całą pewnością to mój HIT 2013 roku.
Demakijaż to dla mnie podstawa pielęgnacji. Tylko dobrze oczyszczona skóra przyjmie z wdzięcznością nałożony krem czy olej. Duet niewielkich ale jakże wydajnych kosmetyków czyli mleczko i tonik Lavera z bio-malwą i bio-migdałami klik i klik okazał się strzałem w dziesiątkę. To świetnie uzupełniające się kosmetyki, pięknie pachnące, skuteczne i wspaniale działające na moja skórę. Jak dotąd w tej kategorii nie mają sobie równych.
Do demakijażu oczu wybieram wody micelarne. Różana woda micelarna do demakijażu SO'BiO etic klik jest niezwykle delikatna w działaniu. Nie podrażnia, nie powoduje pieczenia i łzawienia oczu. Makijaż zmywa bez zarzutu. Pozostawia skórę miękką i delikatnie nawilżoną. Przepięknie pachnie różami.
To zapach słodki, wyrazisty i zmysłowy. To mój zdecydowany faworyt w demakijażu oczu.
Do skutecznej kuracji przeciwzmarszczkowej nie trzeba mnie namawiać. Numerem 1 okazały się hydrolipidy- age PROTECTION LOGONA klik. Skóra po przebudzeniu jest tak cudownie gładka i jędrna, że zachwyca mnie każdy jej dotyk. Tak, jak już pisałam stosowałam wiele kuracji i serum w swoim życiu. Były wśród nich dobre i skuteczne produkty. Jednak hydro - lipidy LOGONA jak dla mnie są najlepsze.
Oprócz tego, że działają i pięknie pachną to stosowanie jest prawdziwą przyjemnością.
O swoje włosy dbam codziennie. Zawsze stosuję odżywki do włosów, nakładam maski i czasem oleje. Wśród wielu odżywek zachwyciła mnie odżywka regenerująca do włosów mleczko różane marki LAVERA klik. To, co bardzo mi odpowiada to fakt, że włosy po użyciu tej odżywki są śliskie i gładkie. Odżywka nie daje efektu "tępości" na włosach. Po wysuszeniu włosy są miękkie i błyszczące. Dla mnie najlepsza.
Na koniec absolutne makijażowe odkrycie czyli mineralny róż do twarzy SO FRESH charming rose 05 LAVERA. Idealny dla blondynek o jasnej skórze. Recenzja tego ulubieńca pojawi się w kolejnych postach.
Jak widać w roku 2013 stosowałam wiele kosmetyków marki LAVERA. Zdecydowana większość tych kosmetyków zachwycała mnie już po pierwszym użyciu. Nadal wybieram kosmetyki tej marki ponieważ jakość, działanie, prestiż marki na rynku i duży wybór sprawiły, że kosmetyki te zagościły w mojej łazience na dłużej.
O moich odkryciach kosmetycznych 2012 roku możecie przeczytać tutaj.
Pozdrowienia
violka42
Same wspaniałości dla skóry i włosów :) Ja, jak zwykle, nic z tego jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńkuszę bardzo Laverą, bo warto
UsuńSame cudowne kosmetyki. Jeszcze ich nie znam ale cały rok przede mną na poznawanie nowych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńdokładnie tak, rok odkryć i nowych fascynacji
UsuńNie wiedziałam nawet że Lavera ma kolorówkę ;)
OdpowiedzUsuńowszem, mam jeszcze poczwórne cienie, tusz i rewelacyjny podkład w musie
UsuńChętnie poznałabym kosmetyki z pierwszego zdjęcia bo tej marki jeszcze nie miałam!
OdpowiedzUsuńpolecam, bardzo mnie ta marka pozytywnie zaskoczyła
UsuńNic z tego nie miałam.
OdpowiedzUsuńwarto się skusić
UsuńBardzo mnie zaintrygowały hydrolipdy Logony:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
:)
Różane kosmetyki Martiny Gebhardt chciałbym mieć wszystkie ;)
OdpowiedzUsuńja również, to moja wielka nadzieja
Usuń