sobota, 28 grudnia 2019

Bema serum liftingujące Bema Double Lifting

Kosmetyki Bema należą do moich ulubionych. Uwielbiam je za skład i za działanie. Jeśli dodam do tego delikatny, lekko migdałowo-budyniowy zapach, wspaniałe konsystencje i aksamitną gładkość skóry, moje uwielbienie nie powinno dziwić. Właśnie zdenkowałam kolejne serum liftingujące do twarzy Bema z Ekozuzu, które idealnie dopełniało moją poranną pielęgnację.


Zapewnienia producenta: "Z połączenia owsa i soi powstało liftingujące serum o długotrwałej, podwójnej sile działania, doskonały dla cery dojrzałej. Wyciąg z owsa wzbogacony w wyjątkowe właściwości bławatka pozwala uzyskać efekt widoczny od pierwszej aplikacji. Izoflawony sojowe połączone z antyoksydantami pochodzącymi z zielonej herbaty głęboko penetrują tkankę oraz zwiększają naturalną zdolność skóry do regeneracji. Serum to jest idealnym sprzymierzeńcem w walce ze starzeniem się skóry. Cera dzień po dniu staje się coraz bardziej sprężysta i jędrna oraz widocznie odżywiona". 
W skład serum wchodzą między innymi: hydrolat z zielonej herbaty, bławatka i rumianku, ryż, olej z kiełków pszenicy i soi, wyciągi z owsa, grochu, krasnorostu i gardenii, izoflawony sojowe, oliwa z oliwek oraz masło Shea.


Serum w szklanym opakowaniu z pompką jest lekko żelowe o delikatnym w moim odczuciu zapachu owocowego kisielu. Wchłania się szybko, lekko napinając skórę bez niemiłego uczucia ściągnięcia skóry. Nałożony na serum krem nie roluje się, wręcz idealnie z nim współgra. Serum pozostawia skórę gładką i napiętą. Przy dłuższym stosowaniu widać wyraźną poprawę kondycji skóry, wyrównanie kolorytu i  ogólną poprawę wyglądu skóry. Jest to wydajny produkt. Stosowałam go codziennie ponad 3 miesiące. Jest to produkt idealny przy porannej pielęgnacji, szybko się wchłania i zapewnia doskonały podkład do dalszej pielęgnacji. Jako właścicielka dojrzałej skóry doceniam jego działanie i widzę efekty. Mnie marka Bema nie zawodzi. Bema zapewnia mi to wszystko, czego oczekuję od zaawansowanej pielęgnacji przeciwzmarszczkowej i dlatego do kosmetyków tej marki wracam. To serum z pewnością jeszcze włączę do swojej pielęgnacji.


Znacie kosmetyki tej marki?

Pozdrowienia
violka42

Skład:
Camelia Sinensis* Leaf Water, Centaurea Cyanus* Flower Water, Chamomilla Recutita* (Matricaria) Flower Water, Cetearyl Alcohol, Cetearyl Glucoside, Propylheptyl Caprylate, Oryza Sativa (Rice) Germ Oil, Glycine Soja* (Soybean) Oil, Avena Sativa* (Oat) Kernel Extract, Soy Isoflavones, Cocoglucerides, Pisum Sativum (Pea)Extract, POtassium Cetyl Phosphate, Olea Europaea* (Olive) Fruit Oil, Butyrospermum Parkii* (Shea) Butter, Porphyra Umbilicalis Extract, Sodium Lactate, Tocopherol, Citric Acid, Glyceryl Caprylate, Gardenia Florida Flower Extract, Dextrin, Benzyl Alcohol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Dehydroacetic Acid, Lecithin, Alcohol, Kaolin, Parfum***/Fragrance, Linalool**, Limonene**, Geraniol**.
*) z upraw organicznych
**) esencje olejków roślinnych
***) 100% naturalny zapach

piątek, 27 grudnia 2019

Gwiazdkowe prezenty Iossi, Martina Gebhardt, Ofiga, Bioup, Mokosh

Gwiazdkowe prezenty cieszą bardzo. Tak prezentuje się całość moich gwiazdkowych prezentów. Czuję się kosmetycznie spełniona. Większość tych kosmetyków była na mojej liście zakupów już dawno więc tym bardziej się cieszę. Okres świąteczny jest również czasem spełniania marzeń.
 

Prezent od siostry zawsze mnie zaskoczy. Książka, którą bardzo chciałam przeczytać czyli Polish Beauty po polsku, kosmetyki Iossi pianka i esencja Acerola, emulsja Martina Gebhardt, którą bardzo chciałam oraz demaskator Ofiga. Marzenia się spełniają.
 
 
Prezent od męża czyli coś dla ciała, dla ducha i podniebienia. Marka Bioup, a zwłaszcza eliksir mango to było również moje kosmetyczne marzenie.
 
 
Ostatni prezent to prezent z kategorii od siebie dla siebie. W tym roku postawiłam na markę Mokosh, którą znam słabo, czytałam tyle pozytywnych opinii, że w końcu postanowiłam bliżej poznać te kosmetyki.
 
 
To wszystkie gwiazdkowe kosmetyczne prezenty. Nowy Rok będzie więc czasem poznawania nowych dla mnie marek kosmetyków naturalnych.
 
Znacie te kosmetyki?
 
Pozdrowienia
violka42

niedziela, 8 grudnia 2019

Denko listopada - Intimelle, Resibo, Femi, Lale, White Agafia, Harmonique, Fitokosmetic, Bema, Boucleme, Madara i Naturativ

Kolejny miesiąc za nami, pora więc pokazać, jakie kosmetyki udało mi się zużyć w listopadzie.  Jestem z tego denka zadowolona, lubiłam te kosmetyki. O prawie wszystkich pisałam na blogu lub Instagramie. 


Intimelle żel do higieny intymnej 
Dostępny w Drogeriach Natura. Przeźroczysty żel o delikatnym zapachu, w miarę gęsty. Dobrze myje, nie podrażnia i do tego jest bardzo wydajny. Często do niego wracam.

Resibo tonik mgiełka nawilżająca

Tonik posiada delikatny różany zapach, nie jest w żaden sposób nachalny, szybko też się ulatnia. W widoczny sposób nawilża, nie podrażnia i nie powoduje uczucia ściągnięcia skóry. Stosowałam go zawsze rano, na mokrą jeszcze skórę nakładałam serum i krem. Dobrze współgrał z nałożoną pielęgnacją.

Femi olejek hydrofilny do demakijażu
Olejek jest bardzo przyjemny w stosowaniu. Zapach ziół i róży z nutą goryczy jest bardzo przyjemny. Olejek bez problemu radził sobie ze zmyciem makijażu, jednak mimo, że jest hydrofilny pozostawiał na mojej skórze delikatny film, który i tak zmywałam żelem. Suche skóry będą zadowolone. Nie podrażnia.

Płyn do demakijażu dwufazowy Lale.
To połączenie hydrolatu borowinowego z lipą i oleju ze słodkich migdałów. Zamknięty w szklanym opakowaniu z genialnym atomizerem. Atomizer rewelacja do hydrolatu, po zmieszaniu tych substancji trzeba się trochę namęczyć, by wypsikać na płatek odpowiednią ilość płynu. Można też przelać do innej buteleczki. Przed użyciem wstrząsnąć porządnie. Sam płyn pachnie delikatnie. Po przyłożeniu płatka do oczu rozpuszcza makijaż w mig, nie podrażnia, nawet jak dostanie się do oka, nie robi mgły na oczach.

White Agafia oczyszczająca emulsja do twarzy Zachowanie młodości
To gęste mleczko o przyjemnym kremowym zapachu. Lubiłam stosować je po przyjściu z pracy, miałam wrażenie, że zmywa wszystkie trudy dnia. Jest delikatna i przyjemna w stosowaniu. Pozostawia skórę przyjemnie otuloną i gładką.

Harmonique krem przeciwzmarszczkowo wygładzający
Krem o maślanej konsystencji bardzo dobrze się wchłania więc można od razu nakładać makijaż. Skóra jest gładka i przyjemna w dotyku. Krem posiada przyjemny nienachalny zapach. Jest bardzo wydajny. Będzie dobry dla cer mieszanych, dla cer suchych raczej w zimie będzie za mało treściwy. Daje też matowe wykończenie. 

Fitocosmetic szampon do włosów z czarną glinką z kompleksem minerałów 
Szampon jest gęsty kremowy o wyraźnie ciemnozielonym kolorze, nie czarnym i przyjemnym ziołowym zapachu. Od razu dodam, że nie brudzi skóry. Wytwarza gęstą szarą pianę. Również bardzo dobrze oczyszcza włosy, odżywka jest jak najbardziej wskazana. W moim odczuciu wyraźnie poprawia kondycję włosów, włosy również są miękkie i miłe w dotyku. Nie podrażnia skóry. Czarna glinka ma za zadanie między innymi przedłużać świeżość włosów. U mnie działa wprost przeciwnie. Włosy niestety szybciej mi się przetłuszczały dlatego do tego szamponu nie wrócę. 

Bema szampon do włosów przetłuszczających 
Jest to szampon o rzadkiej konsystencji i olejkowym wyglądzie. Pieni się bardzo dobrze wytwarzając gęstą pianę. Zapach typowy dla Bema czyli ciepły budyniowy z nutą migdała. Szampon dobrze myje, nie podrażnia, lekko podnosi włosy u nasady. Wymaga użycia odżywki, u mnie jak zawsze niezawodna Bema. Po wysuszeniu włosy są gładkie i miękkie w dotyku, wyglądają zdrowo. Kończę drugie opakowanie i kupię kolejne.

Bema regenerująca odżywka do włosów
Odżywka jest gęsta, śliska, budyniowa z wyglądu i zapachu.  Bez problemu nakłada się na włosy, nie spływa z nich. Już podczas nakładania czuć, że ma moc. Włosy podczas spłukiwania są miękkie, lejące w dotyku, odżywione po same końce. Rozczesują się bez żadnego problemu, a po wysuszeniu mam włosy jak od fryzjera. Gładkie, lśniące, dociążone jak lubię i delikatnie pachnące. Dla mnie to ideał w kategorii odżywek do włosów.

Boucleme odżywka do włosów
Odżywka o mocnym ziołowym aromacie. Moje włosy ją wręcz spijały. Dobra, ale nie na tyle bym kupiła pełnowymiarowe opakowanie.

Madara balam do ciała
Balsam o cudownej konsystencji emulsji i urzekającym słodko owocowym zapachu zachwyca od pierwszego użycia. Nie jest to nachalny zapach lecz delikatny i subtelny. Bardzo mi się podoba. Dobrze się wchłania, nie powoduje uczucia lepkości, sprawia, że od razu po nałożeniu czuć aksamitną i nawilżoną skórę. To uczucie długo się utrzymuje. Skóra jest niesamowicie gładka w dotyku i przyjemnie pachnie.

Naturativ miniatury masła rewitalizującego do ciała.
To jedne z lepszych kosmetyków do ciała, jakie znam. Rewelacyjnie dbają o skórę. Bardzo lubię te kosmetyki.

Pozdrowienia
violka42