poniedziałek, 4 maja 2020

Denko kwietnia - Organic Surge, Nowa Kosmetyka, Bioup, Tata Harper, Aurelia, Meow Meow, Andalou Naturals, Weleda

Kolejny miesiąc za nami, pora więc pokazać, jakie kosmetyki zużyłam w kwietniu. Bardzo udane denko moim zdaniem również i w tym miesiącu.


Organic Surge żel do mycia twarzy
Ten żel jest mega gęsty. Nie spływa z dłoni, co oczywiście przedkłada się na niesamowitą wydajność. Używałam go prawie pół roku w porannej pielęgnacji. Pojemność 200 ml też ma znaczenie. Dobrze się pieni i zmywa skórę bez zarzutu. Szkoda, że jest tak trudno dostępny.

Nowa Kosmetyka tonik kwasowy do twarzy
Z uwagi na zawartość kwasów nie jest to tonik do spryskiwania twarzy. Ma mocny brązowo-czerwony kolor i dość specyficzny zapach ziołowo-apteczny. Kojarzy mi się z zapachem sklepu zielarskiego. Nakładałam go w zgięciu dłoni i wklepywałam w twarz. Dobrze się wchłania, lekko napina skórę. Efekty stosowania toniku mnie cieszą. Skóra jest gładka o lepszym kolorycie. Pory prawie niewidoczne, aż miło patrzeć w lustro.

BIOUP eliksir rewitalizujący Mango Energy
Konsystencja wodno-żelowa o wyglądzie musu z mango i takim również energetyzującym zapachu bez problemu się nakłada. Zawartość połowy pipety wystarcza na pokrycie twarzy, szyi oraz dekoltu. Na początku nakładania na skórę widać pomarańczowe tony, czuć lekką lepkość, po chwili produkt się wchłania, a koloryt skóry jest ujednolicony. Eliksir dobrze nawilża skórę i dodaje jej blasku. Lubię go za gładkość, jaką daje i długotrwałe uczucie nawilżenia. Stosowanie go to sama przyjemność. Dla mnie jest to dzienne lekkie serum, które pobudza moją skórę i mnie do działania.

Tata Harper Essence Floral i eliksir Vitae
Miniaturki to doskonała okazja, aby przekonać się do zakupu pełnowymiarowego opakowania lub z zakupu zrezygnować. Te miniatury pochodzą z Discovery box z Naturisimo.  Przyjemne zapachy, genialny atomizer, cieszące oko szklane opakowania. Działanie w porządku, ale dla mnie bez mega efektów i ponadto znam kosmetyki, które lepiej działają na moją skórę. Czy planuję poznać inne kosmetyki tej marki? Nie. Jednak cieszę się, że mogłam poznać te kosmetyki ponieważ dają przyjemność stosowania. 

Meow Meow Tweet dezodorant w kremie Grapefruit 
Zaskoczył mnie swoją skutecznością i wydajnością. Dezodorant jest bez sody, ma miękką konsystencję, która pod wpływem ciepła skóry lekko się topi. Nakłada się bez żadnego problemu. Zapach ziołowy z nutą cytrusową, niezbyt mocny. Nie podrażnił mojej skóry przez cały okres używania. Czasem moja skóra pod pachami była wilgotna, ale to nie antyperspirant więc nie jest to wada. Ważne, że niemiłego zapachu od siebie nie wyczuwałam ani razu. Jest inny od dezodorantów z sodą, bo bardziej miękki, kremowy, bez wyczuwalnych drobinek w konsystencji. Byłam z niego zadowolona.

Zużyłam jeszcze miniaturki Andalou, Weleda i Aurelia, które starczyły na kilka razy, wrażenia jak najbardziej pozytywne.

Znacie te kosmetyki?

Pozdrowienia
violka42

2 komentarze:

  1. Miałam tylko eliksir Bioup, który bardzo polubiłam, aż żal, że już skończyłam :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, jest mi bardzo miło, że zostawiacie ślad po sobie.
Czytam każdy komentarz. W razie pytań piszcie, odpowiem na każde pytanie.