Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że pocenie się jest dobre dla naszego ciała – reguluje jego temperaturę, odprowadza zbędne substancje (aminokwasy, chlorki wapnia, mocznik, sód, potas) i toksyny. Jednak nie jest dobre dla naszego otoczenia, co niestety często daje się zauważyć, a raczej poczuć, szczególnie uciążliwie latem. Dlatego dobry czyli skuteczny i do tego naturalny dezodorant jest niezbędny. Lubię dezodoranty zarówno w kulce, jak i w kremie. Ponieważ dezodorant Cztery Szpaki to kosmetyk, który nie blokuje naturalnego procesu, jakim jest pocenie zdecydowałam się właśnie na niego. Naprawdę nie wiem, co ta marka w sobie ma, ale uzależnia mnie coraz bardziej.
Składniki aktywne klik:
- ziemia okrzemkowa – jej głównym zadaniem jest pochłanianie potu i łagodzenie podrażnień. Krzem dobrze wpływa na wygląd i kondycję ludzkiej skóry – wyrównuje jej kolor, zmiękcza ją, pochłania nadmiar sebum, łagodzi podrażnienia.
- glinka biała – działa podobnie do ziemi okrzemkowej. Jej głównym zadaniem jest pochłanianie potu i łagodzenie podrażnień. Jest to jedna z najdelikatniejszych glinek, dlatego mogą jej używać osoby o bardzo delikatnej i wrażliwej skórze. Działa odświeżająco. Wspomaga regenerację tkanek.
- mąka arrowroot (inaczej skrobia z maranty trzcinowej) – sprawia, że skóra staje się delikatniejsza, gładsza. Pomaga leczyć różnego rodzaju otarcia i skaleczenia. Świetnie radzi sobie z pochłanianiem wilgoci (potu).
- soda oczyszczona – neutralizuje zapachy, działa bakteriobójczo.
- olej kokosowy – w dezodorancie ma działanie bakteriobójcze i grzybobójcze, a także przyczynia się do leczenia drobnych skaleczeń i mikrourazów skóry oraz… zwyczajnie dba i odżywia skórę pod pachami.
- masło shea – odżywia i regeneruje skórę oraz, tak jak olej kokosowy, pomaga w leczeniu drobnych ran i skaleczeń. Dodatkowo łagodzi zmiany alergiczne, zmiękcza i wygładza skórę oraz chroni ją przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, takimi jak: słońce, wiatr, chłód. Zawiera również naturalny filtr przeciwsłoneczny (3-4 SPF).
- olej z wiesiołka – poprawia stan skóry i stymuluje regenerację jej komórek, ma właściwości przeciwzapalne.
- naturalny olejek eteryczny z szałwii hiszpańskiej – działa antyseptycznie, dezodorująco, przeciwzapalnie.naturalny olejek eteryczny zielonej cytryny – działa odświeżająco i antybakteryjnie. I oczywiście pięknie pachnie.
Gdy tylko odkręciłam szklany słoiczek z metalową nakrętką poczułam ten orzeźwiający zapach. Jest naprawdę cytrusowo-ziołowy i bardzo pobudzający. Absolutnie nie jest to mocny zapach, jest wyczuwalny, ale nie nachalny. Bardzo mi się podoba. Dodam też, że nie kłóci się z perfumami. Następne zdziwienie, to konsystencja. Gdy zajrzałam do wnętrza słoiczka wydawała mi się bardzo zbita, chcąc to sprawdzić, od razu włożyłam tam palec, co widać na zdjęciu poniżej.
I tu zaskoczenie. Dezodorant jest mięciutki, milusi. Bez problemu nabieramy odpowiednią jego ilość. Jak go stosowałam? Odpowiednią ilość nabierałam palcami, nie używałam szpatułki, bo tak wolę. Rozcierałam go w palcach, by stał się lekko mokry i nakładałam pod pachami. W konsystencji czuć proszek, nie jest to gładki krem. W niczym to oczywiście nie przeszkadza. Nakładałam go zwykle około godziny 5.45 i do wieczornego mycia nie odczuwałam żadnego dyskomfortu czy osłabienia jego działania. Miałam dni bardzo wytężonej pracy, stresu i biegania w nerwowej atmosferze. Zdał w tych sytuacjach egzamin śpiewająco. Producent obiecuje, że dezodorant wchłania nadmiar potu. I te obietnice spełnia, bo nie miałam mokrych plam na odzieży, ani nie czułam wilgoci w okolicach pach. Dodam jeszcze, że nie podrażnia, jest wydajny i pozwala czuć się świeżo przez długi czas. Pozostaje mi więc tylko jedno stwierdzenie: dla mnie jest to hit w kategorii naturalnych dezodorantów. Lubię bardzo kosmetyki tej marki i nadal twierdzę, że jest ona moim kosmetycznym zachwytem roku. To nie wszystkie cudowności z Naturalny Punkt Widzenia, które umilają mi obecną pielęgnację. Kończę masło mango i namiętnie delektuję się serum z koniczyną. Ostrzegam, że będę jeszcze kusić.
Znacie ten dezodorant?
Pozdrowienia
violka42
Skład:
Pozdrowienia
violka42
Skład:
Sodium bicarbonate, Butyrospermum Parkii (Shea) Fruit Butter, Potato Starch, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Oeonthera Biennis (Evening Primrose) Seed Oil, Amaranthus flour, Diatomaceous Earth, Glycerin, Montmorillonite, Citrus Paradisi (Grapefruit) Peel Oil, Salvia Sclarea Oil, Citrus Medica Limonum Oil, Tocopheryl Acetate, Limonene*, Linalool*, Citral*, Geraniol*
*składniki naturalnych olejków eterycznych
Bardzo lubię naturalne dezodoranty w kremie. Tego od 4 Szpaków jeszcze nie miałam. Dotychczas używałam dezodorantów Schmidt`s i Purite. Na 4 Szpaki też mam ochotę i pewnie go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńwarto spróbować z pewnością
Usuń