Najpierw zwiedzaliśmy zamek w Niedzicy, potem był spacerek w Czorsztynie no i oczywiście kilka dni pobytu w Zakopanem. Od maja wiedziałam, że do Zakopanego wrócę. Spacery po górach, piękne widoki. Żyć nie umierać. Ostatnie dwa dni spędziliśmy w Krakowie. I tak zakończyłam mój wypad tygodniowy. Zdjęć niestety nie mam, bo aparat odmówił posłuszeństwa i idzie do naprawy. Mam nadzieję, że chociaż parę zdjęć uda się uratować.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zazdroszcze wycieczki :)
OdpowiedzUsuńto super, że wypad się udał. Szkoda, że nie będzie zdjęć. Ale to nic, najważniejsze, że wypoczęłaś i oderwałaś się od codzienności.
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że uda się je jednak uratować, wypad był super
UsuńSuper, że wracasz wymęczona ale szczęsliwa :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję, przy dwójce dzieci, w tym ruchliwym czterolatku trudno usiedzieć na miejscu
UsuńUdane wakacje :)
OdpowiedzUsuńo tak, dziękuję
Usuń