Bardzo lubię zapach i działanie oślego mleka w kosmetykach. Głównie szukam go
w mydłach i produktach do pielęgnacji ciała, dlatego też sięgnęłam po litrową przyjemność czyli mydło marsylskie w płynie dla mnie i mojej rodziny.
Mydło Marsylskie w płynie Savonnerie jest wzbogacone w olej z oliwek Bio. Jest to bardzo delikatne mydło dla skóry z dodatkiem oślego mleka. Dodatkowy atut to wzbogacenie tego mydła w witaminy. Wszystko to sprawia, że mydło dobrze nawilża i uelastycznia skórę.
Ośle mleko posiada właściwości nawilżające i zapobiega procesowi starzenia się skóry. Pozostawia na skórze uczucie komfortu. Gładka i nawilżona skóra zawsze jest piękna.
Jest to mydło idealne dla całej rodziny również dla małych dzieci.
Bardzo odpowiada mi jego zapach. Cała łazienka pachnie i ubranie również. Chętnie myją się nim moje dzieci. Jest wydajne i starcza na długo. Skóra jest po nim gładka
i nawilżona. Polubiłam go bardzo.
Wszystko niby ok, ale ja mam pewne wątpliwości. Chodzi mi głównie o skład. Niby kosmetyk jest BIO. W składzie ma jednak Tetrasodium edta.
Tetrasodium edta pełni rolę sekwestranta, czyli substancji, która kompleksuje jony
metali. Dzięki temu zwiększa trwałość kosmetyku oraz jego stabilność. Stosowany jest zamiast parabenów. Czytałam, że negatywnie wpływa na środowisko.
Dr Różański natomiast tak pisze "W obecności związków azotowych tworzy rakotwórcze nitrozaminy.
Działa teratogennie. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży."
I mam wątpliwości. Jest dobrze czy niekoniecznie. Nie znam się dobrze na składach tak jak inne dziewczyny. Mam nadzieję, że pomożecie rozwiać moje wątpliwości.
Póki co niestety tego produktu już nie kupię. Poszukam innego produktu w zamian.
Skład INCI: Aqua, Potassium oleate, Sodium Styrene/Acrylates
Copolymer, Glycerine, Parfum, Tetrasodium edta, Freeze dry donkey milk,
Olea Europea*, benzyl alcohol, benzyl benzoate, coumarin, lyral, lilial,
linalool, citronellol, alpha-lso-Methyl lonone. Nie zawiera parabenów.
* Składniki pochodzą z rolnictwa biologicznego.
Tak to już jest :( Wielu sprzedawców sprzedaje kosmetyki pod szyldem "Bio" w przekoaniu, że wszystko jest w najlepszym pożadku. W mydle, o który piszesz pewnie oliwa jest bio. Osobiście staram się unikać mydeł, w którym jest tetrasodium edta. Uważam, że mydła takiego nie można sprzedawać jako naturalnego, bo po prostu nim nie jest.
OdpowiedzUsuń