czwartek, 20 listopada 2014

SO BIO etic intensywne serum liftingujące Immortelle

Marka So BIO etic to marka, która od niedawna gości w mojej pielęgnacji ale już wyrobiła sobie zaszczytne miejsce. 
Kuszą mnie kremy, micele i serum. Wybór kosmetyków tej marki jest bardzo duży. 
Seria anty-agiing, na którą miałam niebywałą ochotę pojawiła się w sklepach internetowych stosunkowo niedawno. Potem jednak zapomniałam o niej. Kiedy przeglądając ofertę sklepu Matique zobaczyłam, że jest dostępna wiedziałam, że to tylko kwestia czasu, kiedy poznam na własnej skórze jej działanie. Wybrałam na początek serum intensywnie liftingujące Immortelle. Zachęcił mnie do tego opis produktu: "Skoncentrowany preparat liftingujący bogaty w naturalne i organiczne składniki wygładza skórę twarzy, napina i ujędrnia rysy.
Składniki:
* olejek eteryczny i woda kwiatowa z kocanek, które stymulują odnowę komórkową i syntezę kolagenu,
* aktywny organiczny składnik, który chroni kolagen przed naturalną utratą zniszczeniem,
* polisacharydy organiczne pochodzące z owsa, które powodują natychmiastowe wytworzenie warstwy o działaniu liftingującym,
* fosfolipidy roślinne, które uczestniczą w procesie wzmocnienia bariery ochronnej skóry.
Dzięki synergii tych składników, skóra twarzy staje się natychmiast bardziej jędrna i gładka, a cera promieniuje świeżością".



Z racji wieku wybieram kosmetyki, które w swoim składzie mają składniki przeciwdziałające starzeniu lub opóźniające skutki upływającego czasu. Serum to da mnie podstawa przeciwzmarszczkowej pielęgnacji. Zawsze nakładam je na noc pod krem czasem także rano. Nie oczekuję, że serum czy krem zlikwiduje zmarszczki, bo to nierealne ale jest w stanie poprawić wygląd mojej skóry i sprawić, że wygląda ona młodziej oraz jest bardziej jędrna i zadbana. Tego właśnie oczekuję od serum.


Serum zamknięte jest w plastikowym opakowaniu o pojemności 15 ml z pompką typu airless. Wygodnie i higienicznie. Opakowanie ładne i przyjemne dla oka. Serum jest płynne o zapachu mocno ziołowym, którego po chwili prawie nie czuję. Jest to zapach zdecydowanie ziołowy. Zapach tego serum przypomina mi dzieciństwo, kiedy zbierałam na łąkach różne trawy, kwiaty i zioła, a potem moje dłonie pachniały tak mocno ziołowo. Wtedy nie miałam pojęcia o kwiatach czy ziołach, a nazwa kocanka była mi obca. Lubię ten zapach. Dla mnie to zapach natury, dzikiego wiatru i łąki.


Serum wchłania się szybko, nie pozostawia powłoki na skórze i nie klei się.  Trochę obawiałam się, że serum liftingujace może spowodować dyskomfort w postaci mocnego ściągnięcia skóry. Nic podobnego jednak się nie stało. Serum lekko napina skórę. Jest ona gładka i przyjemna w dotyku. Wygląda ładnie i zdecydowanie młodziej. Z przyjemnością zerkam w lustro. Pamiętajmy jednak, że samo serum to za mało. Zawsze trzeba jeszcze nałożyć na twarz krem lub olej.
Serum już się kończy więc mogę stwierdzić, że spełniło moje oczekiwania. Stosuję go od miesiąca i już widać, że lada chwila się skończy. Pojemność 15 ml to niezbyt dużo ale to przeważnie standardowa pojemność serum. Mogę stwierdzić, że to jedno z lepszych serum, jakie stosowałam. Z pewnością sięgnę po inne produkty z tej serii jak i marki. 
Ciekawa jestem czy stosujecie serum pod krem?

Pozdrowienia
violka42 

Skład:
Aqua (Water), Triticum Spelta Seed Water*, Glycerin, Cocoglycerides, Dicaprylyl Carbonate, Helichrysum Italicum Flower Water*, Glyceryl Stearate Citrate, Polyglyceryl-3 Stearate, Borago Officinalis Seed Oil*, Hexyldecanol, Hexyldecyl Laurate, Benzyl Alcohol, Betula Alba Juice*, Hydrogenated Lecithin, Jojoba Esters, Avena Sativa (Oat) Kernel Extract*, Parfum (Fragrance), Xanthan Gum, Tocopherol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Dehydroxanthan Gum, Dehydroacetic Acid, Helichrysum Italicum Extract*, Sodium Phytate, Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Extract*, Sodium Benzoate, Sodium Levuli
* z rolnictwa ekologicznego



8 komentarzy:

  1. Wyobraź sobie, że właśnie wczoraj wypatrzyłam tę linię kosmetyków SO BIO etic w jednym ze sklepów, a tu proszę, recenzja jak na zawołanie :) Bardzo mnie te produkty zainteresowały i pewnie niedługo na coś się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o proszę, ale trafiłam z recenzją, polecam Ci tą serię, mam ochotę na kremy i micel z tej serii

      Usuń
  2. Ja bardzo lubię kocankę - używałam oleju z kocanki i hydrolaty.
    Ja rzadko używam i serum i krem, przeważnie tylko jedno z z nich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak używam serum olejowego to niekiedy nie nakładam już kremu, bo nie mam takiej potrzeby, samo serum nieolejowe to dla mnie za mało, moja skóra rano byłaby lekko ściągnięta

      Usuń
  3. Przydało by się takie naturalne serum , mała pojemność akurat się nie zmarnuje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię So Bio Etic :) Nawet zastanawiała się nad linią zawierającą kocankę.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, jest mi bardzo miło, że zostawiacie ślad po sobie.
Czytam każdy komentarz. W razie pytań piszcie, odpowiem na każde pytanie.